Denon Music Maniac AH-D340
- Kategoria: Słuchawki i wzmacniacze słuchawkowe
- Tomasz Karasiński
W poszukiwaniu naprawdę wysokiej klasy słuchawek wiele osób kieruje się w stronę wyspecjalizowanych firm. Przede wszystkim należy tu wymienić producentów nauszników i mikrofonów, ponieważ te dwie rzeczy zazwyczaj idą ze sobą w parze. Dysponując technologią potrzebną do budowy mikrofonów, firma niejako automatycznie nabywa zdolność produkowania słuchawek i przy odrobinie szczęścia staje się w tej dziedzinie potęgą. Sennheiser, AKG, Beyerdynamic, Audio-Technica, Shure - to tylko kilka przykładów takich marek. Ale czy tylko one mogą nam zaoferować audiofilskie słuchawki? W ostatnim czasie na ten rynek weszło sporo firm, które wcześniej nie zajmowały się ani nausznikami ani mikrofonami. Spora część to producenci zestawów głośnikowych, ale nie tylko. B&W, Focal, JBL, Harman/Kardon, Pro-Ject, Jabra... Można także przeszukiwać katalogi dużych koncernów zajmujących się sprzętem grającym takich, jak Panasonic, Philips, Sony czy Pioneer. Te firmy celują jednak w słuchawki z dolnej i średniej półki cenowej - rzadko można w ich ofercie znaleźć coś, co zainteresuje naprawdę wymagających melomanów. A co z Denonem?
Ano właśnie. Marka jest bardzo dobrze znana w naszym kraju, a trzon jej oferty stanowi stacjonarny sprzęt stereofoniczny i wielokanałowy. Do tego dochodzą jednak bezprzewodowe systemy muzyczne, akcesoria dla odtwarzaczy przenośnych i właśnie słuchawki. I to nie byle jakie. Jeżeli interesują nas tylko duże słuchawki do użytku domowego i okazjonalnych spacerów, najtańszy model nauszny AH-D310R z serii Classic kupimy już za 279 zł. Referencyjne AH-D7100 zamykające serię Music Maniac wyceniono natomiast na 3999 zł. Najprostszymi dużymi słuchawkami z tej przeznaczonej dla audiofilów serii są natomiast opisywane AH-D340. Są aż czterokrotnie tańsze od modelu flagowego, a wyglądają mimo wszystko bardzo podobnie. Czyżby łakomy kąsek dla prawdziwego melomana? Postanowiliśmy przyjrzeć im się bliżej i sprawdzić, jak wypadną w porównaniu z innymi słuchawkami za porównywalne pieniądze.
Wygląd i funkcjonalność
Denony przyjechały do nas zapakowane w eleganckie, kartonowe pudełko przypominające grubą książkę. Widzieliśmy takie już wcześniej podczas testów modeli Urban Raver AH-D321 i Exercise Freak AH-W150. W gruncie rzeczy jest to bardzo fajne rozwiązanie, ponieważ po skończonym odsłuchu możemy schować nauszniki i dosłownie odstawić je na półkę. No chyba, że mamy luźne podejście do życia i wolimy je po prostu walnąć za kanapę. Większość audiofilów jednak szanuje swój sprzęt i lubi opakowania, które stanowią jednocześnie coś w rodzaju twardego etui na słuchawki. Japończycy zadbali też o ochronny pokrowiec z karabińczykiem, który znajdziemy pod plastikową wytłoczką dopasowaną do nauszników. Jest tam również przewód z pilotem (trzy przyciski i mikrofon - standard) i przejściówka z małego na duży wtyk. Kabel z obu stron zakończono jackiem 3,5 mm - z jednej strony prostym, a z drugiej (od strony źródła) kątowym. Można się więc spodziewać, że AH-D340 zostały zaprojektowane nie tylko z myślą o słuchaniu muzyki w domowym zaciszu, ale też na zewnątrz, ze smartfonami i odtwarzaczami przenośnymi. Trochę szkoda, że Denon nie dorzucił do opakowania drugiego kabla bez pilota, ponieważ ten bardzo ładny skądinąd gadżet będzie współpracował tylko z urządzeniami Apple'a. Kosztowałoby to tyle, co nic, a posiadacze urządzeń mobilnych pracujących pod kontrolą systemu Android, iOS, Firefox OS czy innego wynalazku mogliby się pozbyć zbędnej zawieszki na kablu. Obecność pilota oznacza, że na żadnym z nauszników nie zastosowano pokrętła Mini Control Wheel, które widzieliśmy już w modelach Urban Raver AH-D321 i Urban Raver AH-D401. To rozwiązanie jest oczywiście pomysłowe, ale słuchawki wyposażone w ten wynalazek automatycznie stają się większe. Opisywane AH-D340, mimo sporych rozmiarów, prezentują się natomiast bardzo dyskretnie, a zarazem nowocześnie.
Pozytywne wrażenia rozciągają się także na wygodę użytkowania. Regulacja długości pałąka jest zrealizowana klasycznie. Żadnych automatycznych pasków czy listków wyginających się pod ciężarem słuchawek. Dostajemy normalne, klikające zapadki, które trzymają fason na tyle mocno, że raz skalibrowane słuchawki nie powinny się złożyć po przypadkowym trąceniu ich ręką. Ale to nie wszystko - pentagonalne pady wykończono przyjemną w dotyku skórą i wypełniono pianką z efektem pamięci. Poduchy wydają się więc trochę żelowate i rzeczywiście znakomicie dopasowują się do kształtu naszej głowy. A to ważne, ponieważ Denony mają budowę zamkniętą i dobrze radzą sobie z tłumieniem dźwięków otoczenia. Z dziurami między skórą a nausznikami na pewno nie byłoby tak dobrze. Producent utrzymuje, że AH-D340 to słuchawki nauszne, jednak poduchy są na tyle miękkie, że można poczuć się w nich jak w dużych słuchawkach wokółusznych. Co poza tym? Nauszniki wydają się całkiem wytrzymałe. Traktowaliśmy je wprawdzie bardzo delikatnie, ale metalowa konstrukcja zamknięta w płaszczu z porządnego tworzywa powinna znieść wiele trudów codziennego użytkowania. Luksusowego smaczku dodają całości metalowe krążki z firmowym logo. Spędziliśmy z tymi słuchawkami kilkanaście dni i nie zauważyliśmy ani jednej rzeczy, która by nas denerwowała. Dopracowany i bardzo przyjemny produkt.
Brzmienie
AH-D340 od razu nas zaskoczyły. Może dlatego, że wszystkie słuchawki Denona, z którymi mieliśmy do czynienia wcześniej, budowały brzmienie na bardzo mocnym, czasami ewidentnie podbitym basie. Takie zabiegi sprawiają, że odbieramy dźwięk jako duży, pełny i nasycony, ale czym innym jest założyć takie słuchawki na pół godziny, a czym innym wysłuchać w nich kilka pełnych albumów. Wtedy nadmierna obfitość niskich tonów może stać się denerwująca. Sportowym słuchawkom Exercise Freak AH-W150 to wybaczyliśmy. Ba, podbicie basu uznaliśmy tam za całkiem pożądane zjawisko, ponieważ podczas intensywnego ruszania głową zawsze trochę wysuwały się z uszu, co doskonale wyrównywało brzmienie. Urban Raver AH-D321 też dały nam do myślenia, bo w ich przypadku niskie tony były już tylko delikatnie podkreślone, powiedzmy w stopniu zupełnie akceptowalnym nawet dla purystycznego audiofila. Tutaj natomiast Denon już na opakowaniu i w materiałach informacyjnych daje nam do zrozumienia, że słuchawki zaprojektowano z myślą o muzycznej wierności i transparentności. O ile AH-D321 miały być profesjonalnie dostrojone do mocnych basów, to AH-D340 mają grać równo dzięki systemowi Flat EQ. I okazuje się, że rzeczywiście tak jest.
Niskich tonów nie jest za mało ani za dużo. Jest ich dokładnie tyle, ile być powinno. Od pierwszych minut wiadomo jednak, że słuchawki nie mają problemów z osiąganiem bardzo niskich częstotliwości. Może nawet japońscy inżynierowie leciutko przycięli tak zwany średni bas, aby uniknąć wszelkich śladów podbicia i jeszcze bardziej zwrócić naszą uwagę na to, co się dzieje na samym dole pasma? Krótko mówiąc, brzmienie tych Denonów bardziej przypomina duże, dojrzałe kolumny podłogowe, niż kopiące średnim basem monitory.
Kulturalny, głęboki a jednocześnie opanowany bas nie jest jednak największą zaletą tych słuchawek. Jest nią ogólna wierność i czystość przekazu. Pasmo jest w zasadzie równiutkie, może z małymi odchyłkami właśnie w zakresie średniego basu (in minus) i delikatną górką na przełomie średnich i wysokich tonów (in plus). AH-D340 mają jednak to, czego szuka wielu audiofilów - szybkość, przejrzystość i umiejętność przekazania nawet drobnych detali bez skutków ubocznych w postaci wykrzywionego pasma czy nieakceptowalnej barwy. Wiadomo, że 999 zł za słuchawki to już niemała kwota, ale i tak nie sądziliśmy, że można za te pieniądze otrzymać tak precyzyjny i wyrafinowany dźwięk. Może niektórzy posądzą nas w tym momencie o obrazę uczuć religijnych, ale pod wieloma względami Denony bardzo przypominały nam Sennheisery HD-600. Niemieckie nauszniki grają jeszcze czyściej, a do tego bardziej gładko i perliście. AH-D340 dają brzmienie jakby twardsze, krótsze i mniej lotne w zakresie najwyższych częstotliwości. Ale też nie ma się czemu dziwić, bo kosztują prawie dwa razy mniej.
AH-D340 to słuchawki dla wyrobionych melomanów, którzy dobrze wiedzą, czego chcą, a czego nie. Mają wybitnie audiofilski charakter. Ich dźwięk jest odpowiednio zrównoważony, dynamiczny i rozdzielczy, a do tego neutralny barwowo. Priorytetem jest tutaj przekazanie jak największej ilości muzycznych informacji bez wykrzywiania dźwięku i posypywania go przyprawami, których w przepisie nie było. Pomysł bez wątpienia dobry i do tego świetnie zrealizowany.
Budowa i parametry
Denon Music Maniac AH-D340 to klasyczne słuchawki nauszne o budowie zamkniętej, wyposażone w 40-mm przetworniki z neodymowymi magnesami. Producent zapewnia, że są transparentne akustycznie (Flat EQ) i rzeczywiście trudno go posądzić o kłamstwo. Opatentowany przez Denona pentagonalny kształt nauszników z pianki z efektem pamięci i regulowany pałąk oferują wysoki komfort użytkowania. Odłączany kabel posiada zintegrowany pilot (iPod, iPhone, iPad) oraz mikrofon pozwalający na prowadzenie rozmów telefonicznych. Producent udostępnia też własną aplikację Denon Audio dostępną na urządzenia z systemem iOS i Android, której najciekawszą funkcją jest możliwość tworzenia, zapisywania i dzielenia się własnymi krzywymi EQ w zintegrowanym 100-punktowym korektorze graficznym. Dużą zaletą słuchawek jest także niewielka masa - zaledwie 240 g.
Konfiguracja
Testy zaczęliśmy od audiofilskiego systemu złożonego z odtwarzacza Naim CD 5XS i wzmacniacza Creek Destiny 2. Do ich połączenia posłużył interkonekt Argentum Sw-0,5/1, a prąd filtrowała listwa Gigawatt PF-2 z kablami Gigawatt LC-2 mkII i Audioquest NRG-2. Następnie integra Creeka została zastąpiona Audiolabem 8200A, a w kolejnym kroku na miejscu Gigawatta PF-2 pojawił się Enerr Ultrapower R3 z 20-A gniazdem i dedykowanym kablem Symbol Hybrid. W drugiej turze odsłuchów wykorzystaliśmy laptopa Asus Zenbook UX31A i przetwornik Meridian Explorer, a w trzeciej słuchawki napędzał smartfon Sony Xperia S i tablet Asus Nexus 7. W tym ostatnim przypadku wykorzystaliśmy muzykę z konta Spotify Premium, natomiast w pozostałych przypadkach słuchaliśmy wyłącznie FLAC-ów. Denony okazały się słuchawkami bardzo łatwymi do napędzenia. Z Creekiem i Audiolabem potencjometr dochodził właściwie maksymalnie do godziny dziesiątej. AH-D340 nie wybrzydzały nawet na muzykę ze smartfona, co - mając na uwadze ich szybkość i transparentność - nawet trochę nas zdziwiło. Rzadko się zdarza, żeby sprzęt tak rozdzielczy był jednocześnie tak wyrozumiały w kwestii źródła.
Werdykt
Za 999 zł można dziś kupić mnóstwo słuchawek, które wyglądają i brzmią tak, jakby były projektowane przez tych samych ludzi. Wyglądają elegancko i nowocześnie, współpracują z różnymi smartfonami, mają elementy ze stali, aluminium i owczej skóry, a ich dźwięk jest skomponowany tak, żeby podobał się każdemu - powiększony bas, lekko ocieplona średnica i czysta góra pasma. Przepis na sukces. Jednak nie każdemu się to podoba. Niektórzy woleliby poświęcić te piękne, chromowane pałąki, aby w zamian otrzymać brzmienie tak wyrafinowane, szybkie i realistyczne, jak tylko się da przy określonym budżecie. Jeżeli czujecie, że to właśnie o Was piszemy, zainteresujcie się Denonami. To nie słuchawki dla lanserów, ale prawdziwych audiofilów.
Dane techniczne
Typ słuchawek: dynamiczne, nakółuszne, zamknięte
Pasmo przenoszenia: 7 Hz - 37 kHz
Impedancja: 36 omów
Czułość: 108 dB
Długość kabla: 1,4 m
Rodzaj wtyku: 3,5 mm
Masa: 240 g
Cena: 999 zł
Sprzęt do testu dostarczył sklep Q21.
Zdjęcia: Denon, Małgorzata Filo, StereoLife.
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Tłumienie hałasu
Cena
Komentarze