Przeskok z Diamondów na Jaspery
- Kategoria: Listy
- StereoLife
Szanowna Redakcjo, pozwalam sobie do Państwa napisać w następującej sprawie. Otóż aktualnie słucham muzyki na zestawie złożonym z kolumn Pylon Audio Diamond 28, wzmacniacza Haiku Audio Sol 2 i odtwarzacza Arcam CD 36. Podoba mi się to co słyszę, ale wiadomo, że zawsze może być lepiej, stwierdziłem więc że nadszedł czas na "rozbudowanie" wrażeń muzycznych (uzbierane zostały środki finansowe). Wymyśliłem sobie że w pierwszej kolejności wymienię kolumny i wzmacniacz. Miałem okazję przesłuchać u siebie wzmacniacz Musical Fidelity M6si. Wycisnął z kolumn dużo więcej dźwięków i efektów przestrzennych, ale mniej muzyki. Nie było frajdy ze słuchania, oddałem bez żalu. Przez krótką chwilę miałem też Electrocompanieta ECI 5 mkII i to już było zdecydowanie bardziej to. Wydaje mi się, że to zbliżony sposób prezentacji dźwięku jak w Haiku, tylko o klasę wyżej. Postanowiłem nabyć najnowszy model ECI 6 mk2. Zakładam że gorszy niż ECI 5 mkII nie będzie i nie ukrywam że ma to być wzmacniacz na lata (długie).
Pozostaje kwestia kolumn. Lubię dźwięk, który słyszę z Diamondów 28, więc uznałem, że pozostanę przy marce i zakupię Jaspery, które zagrają w podobnym stylu, tylko lepiej. Pytanie, który model. W salonie usłyszałem że do mojego metrażu to raczej Jasper 23. Obawiam się, że stracę masę i wypełnienie dołu, który teraz mi się podoba. Niewiele zestawów słyszałem i wydaje mi się, że wymiana 2 x 18 cm na 2 x 15 cm (woofery) może być krokiem w tył, przynajmniej jeżeli chodzi o dolny zakres częstotliwości. Liczę zatem na Państwa doświadczenie i wdzięczny będę za jakiekolwiek wskazówki dotyczące czy to kolumn, czy też reszty toru.
Bardzo dokładnie opisał Pan swój problem i całą sytuację, więc wiemy, o co chodzi i powinniśmy na tej podstawie wskazać Panu jakiś kierunek, ale kilka drobiazgów nam w Pańskim planie nie pasuje. Teoretycznie powinno być w porządku, bo Electrocompaniet ECI 6 mkII jest prawdopodobnie bardzo dobrym wzmacniaczem (nie możemy tego potwierdzić na sto procent, bo akurat tego modelu nie słuchaliśmy, ale wcześniejsze produkty tej marki znamy dość dobrze), a wymiana Diamondów 28 na Jaspery 25 mkII powinna dać jednoznacznie pozytywny efekt. Od razu zaznaczamy więc, że przyjęta przez Pana strategia może się sprawdzić i później powie Pan, że niepotrzebnie namieszaliśmy Panu w głowie. Powiedzmy, że bierzemy na siebie to ryzyko. Co nam zatem nie pasuje?
Po pierwsze, z treści Pańskiego maila wynika, że w pewnym sensie szuka Pan tylko potwierdzenia, czy dobrze Pan to wykombinował. Gdybyśmy napisali, że faktycznie w takich warunkach Jaspery 25 mkII sprawdzą się lepiej niż 23-ki, pewnie byłby Pan zadowolony, prawda? Decyzję o zakupie ECI 6 mkII podjął Pan na podstawie krótkiego odsłuchu ECI 5 mkII, mając do porównania tylko dwa inne wzmacniacze - Musical Fidelity M6si oraz swojego Haiku Audio Sol 2. Nie wydaje się Panu, że to trochę mała grupa? Pewnie, nie każdy ma czas na jeżdżenie po sklepach lub wypożyczanie i przełączanie różnych dostępnych na rynku klocków do upadłego, ale naszym zdaniem warto byłoby jeszcze coś do tego zestawienia dorzucić.
Po drugie, trafione połączenie kolumn i wzmacniacza w każdym systemie stereo jest absolutną podstawą, gwarancją sukcesu (podobnie jak dopasowanie kolumn do pomieszczenia odsłuchowego). Skoro zamierza Pan wymienić oba te elementy, to dlaczego robić to na raty i w dodatku bez wcześniejszego odsłuchu w komplecie? Jaspery wykorzystują przetworniki o ogromnym zapotrzebowaniu na prąd. Pisaliśmy o tym w testach "dwudziestek trójek" zarówno w odmianie pasywnej, jak i aktywnej. Integry Electrocompanieta też słabe nie są, ale wcale byśmy się nie zdziwili, gdyby pewnego dnia wziął Pan na odsłuch jakiś znacznie tańszy, ale znacznie mocniejszy wzmacniacz, powiedzmy coś w stylu Atolla IN300, i okazałoby się, że z takim "zasilaniem" Pylony grają znacznie lepiej. Revelatory mają swoje wymagania, bywają kapryśne, a skoro wzmacniacz zamierza Pan kupić w pierwszej kolejności, to oby się później nie okazało, że Jaspery 25 mkII grają na pół gwizdka. Naszym zdaniem powinien Pan obowiązkowo sprawdzić takie połączenie przed zakupem któregokolwiek z elementów, a tak naprawdę można by było wykorzystać sytuację i poszukać nowego zestawu wzmacniacz-kolumny, dać sobie większą swobodę i wybrać system zapewniający efekt synergii. Może będzie to mały wzmacniacz lampowy z kolumnami o wysokiej efektywności? A może potwornie mocny tranzystor z klasycznymi brytyjskimi monitorami? Takich sprawdzonych połączeń jest mnóstwo.
Wreszcie po trzecie, po takich zmianach najsłabszym ogniwem Pańskiego systemu będzie źródło (nie wspominał Pan o kablach, więc prawdopodobnie i tutaj jest jeszcze spore pole do popisu), co również generuje problem, który można w skrócie opisać tak - po co inwestować we wzmacniacz i kolumny, skoro jakość brzmienia będzie ograniczona już na samym początku? Oczywiście to nie jest tak, że mając ten sam odtwarzacz, uzyskamy zawsze dokładnie takie samo brzmienie, więc wymiana integry i kolumn nie ma najmniejszego sensu. Aż tak dosłownie nie należy rozumieć idei najsłabszego ogniwa. Nie zmienia to jednak faktu, że uzyska Pan tylko taką skalę poprawy, na jaką pozwoli użycie Arcama CD 36 w roli źródła. Może pewnego dnia zdecyduje się Pan na lepszy odtwarzacz albo zakup hi-endowego streamera i dopiero wtedy przekona się Pan, jaki potencjał drzemał w Pańskim systemie? To historia, z którą spotkaliśmy się wielokrotnie - audiofile koncentrują się na wymianie elementów systemu od "swojego końca", czyli zestawy głośnikowe, wzmacniacz, czasami nawet kabel głośnikowy, a dopiero na końcu źródło, interkonekty i zasilanie, tymczasem wprowadzenie zmian od tej strony może wywrócić układankę do góry nogami. Możliwe, że bierze Pan to pod uwagę w dalszej kolejności, ale kiedy by to nastąpiło? Czy warto na przykład przez dwa lata słuchać muzyki na sprzęcie, który gra na 50% swoich możliwości? Może lepszym rozwiązaniem byłoby delikatne obcięcie budżetu na kolumny i wzmacniacz po to, aby jednocześnie zmienić źródło lub wykorzystać Arcama jako transport i dodać do niego jakiś zacny przetwornik? Jeżeli liczył Pan na krótką, zwięzłą odpowiedź, która pozwoli Panu sprawnie zrealizować swoje marzenie, możemy Pana tylko serdecznie przeprosić:-)
Dzień dobry, po raz kolejny. Dziękuję za wyczerpującą, pouczającą i niejednoznaczną odpowiedź:-) Faktycznie oczekiwałem, że usłyszę coś w stylu "Jaspery 23 nie dadzą tyle dołu", albo "proszę spróbować z Jasper 25, to się może udać", albo "niech Pan koniecznie sprawdzi te kolumny". Nie miałbym wątpliwości, że kierunek jest wart sprawdzenia. Ale nie jest aż tak źle. Tak się bowiem szczęśliwie złożyło, że miałem okazję posłuchać Jasperów 25 u znajomego, który dostał je na testy. Duży salon (około 60 m²) i trudny akustycznie. Był to typowy przypadek niedopasowania kolumn do pomieszczenia. Żaden wzmacniacz który z nimi grał (jakiś stary creek, mój Haiku oraz Atoll 200) nie wykrzesał z nich porządnego dołu. Wycięte całe pasmo niższego basu. Wtedy jeszcze nie byłem pewny czy to wzmacniacze czy pomieszczenie. Ale od wczoraj te same Jaspery testuję u siebie i już wiem, że to jednak pomieszczenie.
Jeżeli chodzi o szukanie i testowanie to faktycznie zniechęca mnie ilość kombinacji. Przed nabyciem Diamondów 28, odwiedziłem kilka salonów audio, przesłuchałem kilka różnych zestawów i żaden mi się nie spodobał. Najbliżej były właśnie Pylony, ale i tak byłem zaskoczony różnicą brzemienia w moim pomieszczeniu a pokojem odsłuchowym w salonie. W jednym salonie sprzedawca uważał że pomieszczenie traktujemy jako stałą, więc jeżeli mi się u nich podoba, to w domu też będzie dobrze. Nie zgadzam się z tym. Poza tym, nie każdy salon był skłonny wypożyczyć mi kolumny do przesłuchania w domu, oczywiście za kaucją, tak mnie minął test Lintonów 85. Udało mi się posłuchać u siebie w domu Studio 16 Hertz Minas Anor IV, które konstruktor do mnie przywiózł. Bardzo ciekawa dyskusja, mile spędzony czas, ale kolumny mnie nie przekonały. W międzyczasie spędziłem kawał czasu czytając w internecie opinie, testy, porównania, tak w języku polskim jak i angielskim. Po tym co usłyszałem i przeczytałem wyrobiłem sobie pewne zdanie na temat co bym chciał usłyszeć u siebie. Stąd wstępny wybór wzmacniacza.
Na tą chwilę plan mam taki - jeżeli zakupię Jaspery 25, to zacznę testować wzmacniacze. Jeżeli uda się znaleźć odpowiedni, w następnej kolejności źródło i kable. "Czy warto na przykład przez dwa lata słuchać muzyki na sprzęcie, który gra na 50% swoich możliwości?" - uważam, że tak. Wolę kupić docelowe elementy w odstępach czasu niż świadomie wybrać coś słabszego. Obecne kwoty to mój finansowy max, tak więc traktuję te zakupy jako docelowe (tak wiem, nigdy nie mów nigdy). Poza tym jeżeli podoba mi się to co słyszę, to jakoś przetrwam te umowne dwa lata, a każdy kolejny zakup będzie okazją do ponownego odkrywania płytoteki. Ale żeby nie było, że tylko się "wymądrzam", mam prośbę o informacje dotyczące transportu i przetwornika. Czy ma sens kupować jakiś porządny przetwornik bez wymiany transportu? Czy moglibyście polecić przetwornik lub przetwornik i transport, którymi mógłbym się zainteresować na początek? Może będzie szansa i uda mi się coś wypożyczyć w międzyczasie. Jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam!
No tak, doskonale rozumiemy te argumenty. Ilość i różnorodność dostępnego na rynku sprzętu jest dla wielu wręcz odstraszająca, dlatego wolą trzymać się sprawdzonych marek. Jeżeli traktuje Pan sprawę długoterminowo, to rzeczywiście ma to sens - to nie są przecież wyścigi. Mimo wszystko zachęcalibyśmy Pana, aby już podczas wymiany kolumn w jakiś sposób przymierzył się Pan do wzmacniacza. Chociażby po to, żeby wiedzieć, w jakim kierunku warto będzie pójść w przyszłości. Co do przetwornika, niech Pan po prostu spróbuje. To może być nawet przetwornik z przedziału 5000-10000 zł, oby tylko miał właściwe gniazda (potrzebny będzie też kabel) i od razu przekona się Pan, czy takie rozwiązanie przynosi zauważalną poprawę brzmienia. Naszym zdaniem jest na to bardzo duża szansa. Proponujemy obdzwonić kilka dobrych sklepów i zapytać, co mogliby Panu zaproponować i czy byłaby możliwość wypożyczenia takiego DAC-a do odsłuchu w domu. Q21, Audiopunkt, Premium Sound, AudioSource, HiFiPRO, RMS, Top Hi-Fi & Video Design, DNA Audio, Audio Atelier - to tylko część miejsc, w których na pewno usłyszy Pan jakieś ciekawe propozycje. Na początek może Pan wypożyczyć jakiś tańszy przetwornik, a jeśli nasze przewidywania się sprawdzą, warto byłoby wypróbować coś droższego, żeby sprawdzić, jakie możliwości drzemią jeszcze w tym elemencie łańcucha audio. Pozdrawiamy!
-
Krzysztof
Witam, postaram się krótko i zwięźle ale w temat. Osobiście uważam, że w zbliżonej kwocie do electro ECI 6 nie ma nic ciekawszego, wliczając w to najmocniejsze Atolle i Hegle itp. Po prostu mało muzyki, dużo techniki. Skąd u mnie taka pewność? Już odpowiadam, posiadam (wciąż) starego Electro ECI 5 mkI i próbowałem wymienić na coś zdecydowanie lepszego i nowszego. Niestety, obecnie produkowane urządzenia są dopieszczone pod względem wyglądu, jakości wykonania i zawartej w niej technologii ale gdzieś zapomina się o najważniejszym, czyli o muzyce i zaangażowaniu w odsłuch. Przerobiłem różne wzmacniacze znanych i cenionych marek i żaden nie dawał mi tyle radości, co stary Electrocompaniet. Oczywiście nowy ECI 6 jest lepszy, jednak nie zdecydowałem się na zmianę, gdyż różnice w cenie zainwestowałem w okablowanie Ricable oraz źródła sygnału. Wybór padł na CD Electrocompanieta i przetwornik Abrahamsen V6 - stary model, ale na tle Eversolo czy Toppinga po prostu gra. Pozdrawiam.
0 Lubię -
Komentarze (2)