Denon DA-10
- Kategoria: Odtwarzacze i wzmacniacze przenośne
- Tomasz Karasiński
[English version] Jeszcze do niedawna katalog Denona skupiał się na urządzeniach przeznaczonych niemal wyłącznie do systemów stereo i kina domowego - wzmacniaczach, odtwarzaczach, streamerach i systemach mikro. Ofertę uzupełniały akcesoria i szeroka gama słuchawek, całkiem ciekawych zresztą. Umacniający się trend pchający wiele sektorów w kierunku urządzeń mobilnych spowodował zmianę również w katalogu japońskiego koncernu, wywołując niemalże lawinę nowych propozycji o różnym przeznaczeniu. W ubiegłym roku pojawiło się tutaj kilka nowości, jak na przykład systemy z serii CEOL, wyglądający jak damska torebka głośnik Envaya, elegancki i smukły soundbar DHT-T110 czy wreszcie bezprzewodowe głośniki HEOS. Denon najwyraźniej nie zamierza na tym poprzestać, ponieważ niedawno swoją premierę miał również pierwszy w historii marki wzmacniacz słuchawkowy z przetwornikiem cyfrowo-analogowym. Urządzenie nie dość, że zachęca kompaktowymi rozmiarami, to jeszcze świetnie prezentuje się na biurku.
DA-10 może także pracować w terenie dzięki wbudowanemu akumulatorowi, a to z pewnością zainteresuje posiadaczy smartfonów, którzy lubią słuchać muzyki poza domem. Cena pozycjonuje DA-10 na poziomie nie byle jakiego DAC-a, jednak skoro w pakiecie dostajemy również wzmacniacz słuchawkowy, musimy ocenić japońską nowość pod kątem tych dwóch funkcji. Sprawdźmy zatem, czy w tym przypadku funkcjonalność idzie w parze z dobrym dźwiękiem.
Wygląd i funkcjonalność
Najnowszy wzmacniacz Denona przyjechał do nas w niedużym pudełku. Po jego otwarciu dostrzegliśmy centralnie umiejscowione urządzenie, a pod nim zestaw akcesoriów - płytę z instrukcją obsługi, komplet przewodów i bardzo solidny pokrowiec, w którym bezpiecznie można zabrać swojego Denona w podroż i na dodatek dołożyć do niego telefon. Jeśli chodzi o okablowanie, w zestawie dostajemy cztery łączówki - dwa kable USB do urządzeń firmy Apple (w jednym na końcu mamy złącze Lightning, a w drugim szeroką wtyczkę do iPoda), jeden Micro USB oraz zwykły, analogowy przewód zakończony po obu stronach wtyczkami 3,5 mm. Brakuje właściwie tylko ładowarki wtyczkowej, ale chyba każdy może naładować akumulator urządzenia, podłączając je do komputera.
Biorąc DA-10 do ręki od razu widać bardzo wysoką jakość jego wykonania. Obudowa została wykonana z porządnego tworzywa i szczotkowanego aluminium. Na srebrnych panelach umieszczono po kilka czarnych kropeczek z miękkiej gumy. Dzięki temu można bezpiecznie położyć urządzenie na biurku bez obaw o porysowanie aluminiowych płytek, albo plecami przyłożyć do niego telefon, z czego niektórzy na pewno skorzystają. Po podłączeniu kabla USB, Denon zacznie magazynować energię, gwarantując nam kilkugodzinne działanie w terenie, a to za sprawą użycia akumulatora o pojemności 3200 mAH. Według zapewnień producenta, DA-10 ma działać do 7 godzin z urządzeniami firmy Apple oraz do 24 godzin po podłączeniu przenośnego odtwarzacza przez wejście analogowe.
Podobnie jak inne urządzenia tego typu, Denon został wyposażony w sporą ilość gniazd i regulacji. Z przodu umieszczono stosunkowo duże pokrętło regulacji głośności, osłonięte dodatkowo plastikowymi nakładkami, aby potencjometr nie obracał się przypadkowo w kieszeni. Zapobiega to także mechanicznym uszkodzeniom tego elementu. Potencjometr jest jednocześnie włącznikiem - na początku skali następuje wyraźne kliknięcie. Z lewej strony pokrętła umieszczono gniazdko słuchawkowe 3,5 mm, które można również wykorzystać w domowym systemie audio (tryb wyjścia stałego) oraz dwie diody. Jedna z nich informuje o włączeniu druga o poziomie naładowania urządzenia. Kolor zielony to maksymalny poziom naładowania, pomarańczowy to mniej więcej połowa baterii, a czerwony oznacza oczywiście konieczność naładowania akumulatora. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że poprzez gniazdo USB typu A możemy ładować urządzenia podłączone do DA-10. Złącze USB-DAC umożliwia natomiast podłączenie się pod komputer. DAC potrafi dekodować sygnały PCM i jest kompatybilny z plikami DSD. Aby z tego dobrodziejstwa skorzystać, należy pamiętać o ściągnięciu i zainstalowaniu sterowników oraz przeprowadzeniu szybkiej konfiguracji sprzętu. Z tyłu znalazło się jeszcze gniazdo AUX przeznaczone dla źródeł nie będących smartfonami, komputerami ani niczym, co miałoby gniazdo USB. Aby nie przeładować przedniej lub tylnej ścianki przyciskami, umieszczono je z boku. Znajdziemy tu przycisk do zmiany źródła, włączenia lub wyłączenia funkcji ładowania, przełącznik trybu wyjścia analogowego (regulowane lub stałe) oraz hebelek do ustawienia poziomu wzmocnienia, co pozwoli nam dopasować moc do parametrów naszych słuchawek. Pomysłowo, prosto i przyjemnie.
Całkiem fajnym bajerem jest zapinany na rzepy pokrowiec. Z jednej strony ma kieszeń przeznaczoną na naszego DAC-a, a z drugiej okienko na smartfona. iPhone 5s pasuje idealnie, a stosunkowo gruba "szybka" nie przeszkadza w obsłudze telefonu. Całość tworzy wprawdzie sporą "cegłę", jednak jeśli nagrodą ma być audiofilskie brzmienie z plików czy aplikacji serwisu streamingowego na naszym telefonie, może rzeczywiście warto wziąć taką opcję pod uwagę. Dziś taki DA-10 wydaje się duży, ale pamiętajmy, że jeszcze nie tak dawno na spacer zabierało się jeszcze większy kaseciak, a do tego koniecznie kanciasty, odpowiednio gruby ołówek. Na pewno wiecie, co te dwa przedmioty mają ze sobą wspólnego!
Brzmienie
DA-10 nie pozostawia złudzeń, że niezależnie od sposobu jego wykorzystania i źródła dźwięku, zawsze otrzymamy co najmniej dobre rezultaty. Już na początku testu okazało się, że świetnie radzi sobie ze słuchawkami o różnych parametrach. Wraz ze wzrostem impedancji nauszników, brzmienie stawało się coraz bardziej wyraziste, mocniejsze i głębsze. Co ciekawe, największe różnice w brzmieniu poszczególnych słuchawek dało się uchwycić w grupie typowych nauszników przeznaczonych dla urządzeń mobilnych, a więc tych o impedancji oscylującej w granicach 32-64 omów. Tutaj pojawiały się naprawdę duże różnice w dziedzinie dynamiki i jakości skrajów pasma. Wydawałoby się, że wzmacniacz Denona wszystkie te słuchawki potraktuje jednakowo, a w rzeczywistości DA-10 znakomicie pokazywał ich cechy szczególne. Jeżeli macie nauszniki tego typu, to urządzenie na pewno pozwoli wyciągnąć z nich więcej charakteru i wyraźnie pokaże zarówno ich mocne, jak i słabe strony. Ponieważ jednak w teście wykorzystaliśmy właściwie same dobre słuchawki, już na tym etapie mieliśmy wiele frajdy z zabawy tą skromną cegiełką.
Kiedy w ruch poszły słuchawki o wyższej impedancji, Denon rozkręcił się na dobre. Zupełnie jakby przestał naciskać na ukazywanie różnic między nausznikami, a zamiast tego skoncentrował się na wyciąganiu z ich brzmienia wszystkiego, co najlepsze. Aż trudno było uwierzyć, że to maleńkie urządzenie jest w stanie oddać taką masę dźwięku. Dynamika była rewelacyjna, podobnie jak kontrola dźwięku w zakresie niskich tonów. DA-10 naprawdę potrafi uderzyć i zafundować membranom słuchawek porządną rozgrzewkę. Bas był przy tym wystarczająco barwny i zróżnicowany. Na pewno nie było to jednostajne buczenie, bo nawet na gęstych kawałkach można było śledzić linię basu bez specjalnego skupienia. Spodobało nam się także połączenie naturalnej średnicy i stosunkowo łagodnej góry pasma. Wokale brzmiały bardzo przekonująco, co w połączeniu z nieco ugrzecznionym przełomem tych dwóch zakresów daje bardzo przyjemny charakter brzmienia, idealny do dłuższych odsłuchów. Najwyższe częstotliwości to już typowa szkoła Denona - leciutkie rozjaśnienie doprawione swego rodzaju perlistością i dużą kulturą grania. Nie sądzę jednak, aby te drobne nierówności w paśmie przenoszenia wpływały negatywnie na ogólną neutralność brzmienia. DA-10 owszem ma swój charakter, ale nie powiedziałabym, że daleko mu do muzycznego realizmu. Jego konstruktorzy na szczęście zachowali wystarczająco dużo zdrowego rozsądku, aby jedno nie szkodziło drugiemu.
Podczas testowania budżetowych przetworników, często pojawiają się dwa główne zarzuty - nuda lub tanie efekciarstwo. W pierwszym przypadku dostajemy dźwięk, który może i jest poprawny, ale zupełnie nie porywa. W drugim natomiast muzyka ma wyraźny charakter, ale jest to okupione wieloma minusami takimi, jak ogólna chropowatość dźwięku, nieprzyjemna barwa czy agresywna góra pasma. W tym przedziale cenowym trudno jest uzyskać naprawdę przyjemny i przejrzysty dźwięk bez efektów ubocznych, a jednak mam wrażenie, że Denonowi ta sztuka się udała. DA-10 gra w sposób pewny i całkiem spokojny. Nie mamy wrażenia, jakby ta brzmieniowa układanka miała się zaraz rozpaść. Przyjemne poczucie solidności dźwięku bierze się zapewne z połączenia rozdzielczości i dynamiki. Podobnie, jak w przypadku wzmacniaczy stereo dobrze jest mieć pod ręką dodatkowy zapas mocy, tak i tutaj czuć, że DA-10 nawet w tych wymagających momentach wciąż dysponuje pewną rezerwą. Dobrą wróżbą jest także to, że nasze wrażenia pokrywały się zarówno przy połączeniu Denona z iPhonem, jak i z komputerem. Pozwala to sądzić, że w kwestii źródła DA-10 będzie stosunkowo wyrozumiały. Jeśli zaś chodzi o słuchawki, można eksperymentować nawet z modelami uznawanymi za hi-endowe. Może wybitnie wymagające słuchawki planarne będą już zbyt dużym wyzwaniem dla tego skromnego wzmacniacza, ale z nausznikami dynamicznymi, nawet tymi nieco trudniejszymi do wysterowania, uzyskaliśmy naprawdę zadowalające rezultaty.
Budowa i parametry
Denon DA-10 to wzmacniacz słuchawkowy z wbudowanym przetwornikiem, lub odwrotnie, jak kto woli. Urządzenie wykonane jest znakomicie, a aluminiowe panele nadają mu eleganckiego lub nawet nieco luksusowego sznytu. Działanie pokrętła i przycisków daje wrażenie obcowania z solidnym produktem obliczonym na lata użytkowania. Potwierdziło się to zresztą podczas próby zajrzenia do wnętrza obudowy. Wykręcenie ośmiu maleńkich śrubek pozwoliło na zdemontowanie tylko jednego z aluminiowych paneli, pod którym czaiła się kolejna plastikowa pokrywa zabezpieczona plastrem pianki. Wykręcenie kolejnych czterech śrub nie zmieniło właściwie nic - urządzenie pozostało sztywne i monolityczne. Prawdopodobnie do wnętrza można by było się dostać odginając specjalne blaszki lub siłowo oddzielając poszczególne elementy od siebie, jednak nie chcieliśmy już ryzykować zniszczeniem sprzętu. Najwyraźniej producent nie przewiduje, aby w DA-10 cokolwiek miało się zepsuć, więc w sekcji parametrów i budowy wewnętrznej musimy polegać na jego materiałach.
Przetwornik oparty jest na kości PCM1795 Burr Browna (32 bit/192 kHz), dzięki czemu urządzenie obsługuje sygnały PCM do 24 bit/192 kHz oraz pliki DSD 2,8 MHz i 5,6 MHz. Konstruktorzy pokusili się o wdrożenie podwójnych zegarów pracujących na częstotliwościach 22,6 i 24,6 MHz. Oba umieszczone są w bezpośrednim sąsiedztwie układu DAC-a i optymalizują funkcjonowanie układów przy konkretnych częstotliwościach próbkowania. Sekcja USB otrzymała wejście asynchroniczne dla uzyskania najwyższej jakości dźwięku. DA-10 ma również na pokładzie autorskie rozwiązanie Denona o nazwie Advanced AL32 Processing. System ten przetwarza standardowe cyfrowe audio 16 bit na 32 bit, tym samym poprawiając niższe rejestry i detale wysokich częstotliwości. Wyjście słuchawkowe wspomaga z kolei układ Discrete Current Buffer. Jeśli chodzi o parametry, producent podaje tylko pasmo przenoszenia (2 Hz - 50 kHz), stosunek sygnał/szum (108 dB), zniekształcenia (0,003%) i moc na wyjściu słuchawkowym. Przy 32 omach dostajemy 40 mW na kanał, natomiast przy 600 omach - 18 mW.
Konfiguracja
Odsłuch prowadziliśmy na słuchawkach Beyerdynamic DT770 w wersji 32-omowej i DT990PRO w wersji 250-omowej, Focal Spirit Classic, B&W P5 S2, AKG K701, Yamaha HPH-PRO500 i Sennheiser Momentum On-Ear. Pierwszym źródłem dźwięku był laptop z odtwarzaczem Foobar 2000 i WiMP-em HiFi, a drugim - iPhone 5s. Do podłączenia obu źródeł z Denonem wykorzystaliśmy okablowanie dołączone do wzmacniacza.
Werdykt
Niezależnie od źródła dźwięku, Denon DA-10 zrobił na nas bardzo dobre wrażenie. Naszym zdaniem ten kieszonkowy wzmacniacz najlepiej sprawdza się z nieco trudniejszymi do napędzenia słuchawkami. Może jeszcze nie tymi z najwyższej półki, ale na pewno tymi uznawanymi za audiofilskie, jak chociażby AKG K701 czy Focal Spirit Classic. Denon oferuje brzmienie ciekawe, ale jednocześnie bardzo muzykalne, wciągające i przyjemne. Ten dźwięk naprawdę przypomina to, co oferują duże systemy stereo, jednak został zapakowany w niewielkie, bardzo funkcjonalne i świetnie zaprojektowane urządzenie. Japończycy mawiają, że dobre rzeczy muszą dużo kosztować. Oczywiście ma to swoje uzasadnienie, jednak DA-10 wydaje się być wyjątkiem od tej reguły. Dobry jest na pewno, ale jego cena nie powinna nikogo odstraszyć.
Dane techniczne
Przetwornik: 32-bitowy
Pasmo przenoszenia: 2 Hz - 50 kHz
Stosunek sygnał/szum: 108 dB
Zniekształcenia: 0,003%
Maksymalne napięcie wyjściowe: 2 V
Pojemność akumulatora: 3200 mAh
Moc nominalna: 2 x 40 mW/32 Ω, 2 x 18 mW/600 Ω
Cena: 1495 zł
Sprzęt do testu dostarczyła firma Horn Distribution.
Zdjęcia: Małgorzata Filo, StereoLife.
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Głębia sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Cena
Nagroda
Komentarze