Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Goat - Goat

  • Kategoria: Rock
  • Maciej Rodkiewicz

Goat - Goat

Dwanaście lat temu po raz pierwszy w swojej recenzji wystawiłem płycie najwyższą notę. Ten album przemeblował mi głowę i zupełnie odmienił sposób patrzenia na muzykę. To był strzał 10/10 i punkt odniesienia do wielu późniejszych muzycznych odkryć. Pisałem wtedy o debiutanckim albumie Goat, "World Music". Nigdy nie zapomnę tego brzmienia. Słodkie, śmietankowe, po prostu pyszne. Poczułem się jak ktoś zupełnie wyjątkowy. Dziś sam jestem dziadkiem więc cóż mógłbym dać czytelnikom StereoLife jeśli nie recenzję kolejnej płyty Goat. Oni także są kimś wyjątkowym.

Kim są zamaskowani muzycy Goat? Nie wiadomo, choć w 2012 roku mówiło się, że to poboczny projekt muzyków z The Knife. Alternatywna historia jest dużo ciekawsza: członków zespołu było ponad dwa i pół tysiąca - to kolektyw, którego kolejne inkarnacje sięgają setek lat wstecz. Wszystko, co tu napiszę, to absolutna (nie)prawda. A było tak: wieki temu do szwedzkiej wioski Korpilombolo, wiedziony wskazówkami ze świętych starożytnych pism, przybył afrykański szaman, wyznawca voodoo, człowiek tajemniczy acz przyciągający swą aurą rzesze wyznawców. Pod jego czujnym trzecim okiem miejsce zamieniło się w przepełnioną magią krainę mlekiem i miodem płynącą. Pech chciał, że po dwustu latach do Korpilombolo zawitali też chrześcijańscy misjonarze, którzy przerażeni heretyckimi zwyczajami zrównali miasteczko z ziemią. Jednak ocaleli z pogromu na zawsze już przesiąkli przeklętą magią voodoo. Właśnie w tej zrujnowanej szwedzkiej enklawie szamanizmu przez dekady kiełkowała twórcza energia muzycznego kolektywu, który debiutancką płytę wydał dopiero w 2012 roku. I cóż to była za płyta.

W pierwszej kolejności muszę nakreślić kontekst muzyczny, bo bez tego nie ruszymy dalej, w tym celu - przy nadludzkim wysiłku - odnalazłem draft wspomnianej wcześniej recenzji (niestety strona, na której była opublikowana już od dawna jest nieaktywna) i za pomocą zaawansowanej technologii cyfrowej "kopiuj/wklej" podzielę się jej fragmentem, bo dobrze oddaje emocje, które wtedy towarzyszyły mi przy słuchaniu "World Music". "Muzyka Goat jest upajająca, wkręca się w duszę i zostaje w niej (mam nadzieję) na zawsze, kusi pięknymi melodiami, transowym rytmem i ludowymi wokalami. Jest doskonałą miksturą łączącą elementy psychodeliczne (świetnie brzmiące sfuzzofane gitary), krautrockowe (rytm, minimalistyczna powtarzalność fraz), folkowe (afrykańskie instrumenty perkusyjne, śpiew), a nawet stoner doomowe (Sleepowe partie basu). World Music to niespełna 40 minut fascynującej muzycznej podróży, pełnej inspiracji wymagających od słuchacza świadomości muzycznych kontekstów (ha, nie zabrakło nawet nawiązania do surf rocka), która nigdy się nie nudzi. Repryza tematu z "Diarabi" (otwieracz) pojawiająca się jako koda w zamykającym album "Det som aldrig forandras" służy tu jako klamra spinająca całość, ale moment przejścia (rytuał przejścia?), w którym ten temat powraca jest również chwilą nieskończenie emocjonalną, pochłaniającą całkowicie świadomość i łączącą słuchacza z muzyką w jeden omnipotentny byt, jest wyzwoleniem po ponad 30 minutach trzymającego na granicy ekstazy napięcia". Tak, ten finałowy moment to arcydzieło trzymania słuchacza przez parę minut w pełnym frustracji napięciu, zespół kusi, ale nie daje słuchaczowi ujścia dla skumulowanej energii poprzez rozwiązanie tej zawieszonej w subdominancie burdonowej frazy do toniki. Aż w końcu - niczym erupcja wulkanu - muzycy powracają do tematu z "Diarabi". To transowe uczucie i kompletne zatracenie się w muzyce było mitycznym muzycznym orgazmem (prawdziwe zjawisko), który tak bardzo pozmieniał mi chemię w mózgu. Nawet teraz gdy o tym myślę natychmiast dostaję gęsiej skórki. Co ciekawe, a czego dowiedziałem się lata później, "Diarabi" to cover, a raczej interpretacja piosenki malijskiego muzyka - Boubacara Traoré.

No i mamy rok 2024, do dzisiaj szwedzki zespół wydał kolejnych pięć albumów, trzy koncertówki i dwa soundtracki (sic!) i jakimś cudem wciąż trzyma wysoki poziom. Nie ma tam miejsca na szokujące eksperymenty, muzycy trzymają się wypracowanego przez lata unikalnego stylu. Najnowsza płyta - zatytułowana po prostu "Goat" to świetna propozycja na wpuszczenie słońca w tę smutną jesienną aurę, dzieje się tam dużo dobrego, muzycy czerpią po trochu z każdego zakątka goatowego lore, raz jest bardziej fuzzowo/gitarowo, innym razem bardziej lajtowo, psychodelicznie, przy czym zawsze gdzieś tam mniej lub bardziej wybrzmiewają afrykańskie inspiracje. Szanowni czytelnicy, przerywam ten program, żeby wylistować poniżej wszystkie piosenki z dorobku Goat, które mają w nazwie słowo goat, nie regulujcie odbiorników: Goatman, Goathead, Goatlord, Goatchild, Goatslaves, Goatband, Goatfuzz, Stonegoat, Goatfizz, Apegoat, Goatmilk (jestem w szoku, na płycie "Medicine" nie ma żadnej), Goatbrain. Czysta poezja.

Przejdę wreszcie do sedna i zrobię coś, czego najbardziej nie lubię w recenzjach - omówię po kolei wszystkie utwory z płyty. Zaczynamy od "One More Death" - charakterystyczny dla zespołu otwieracz walący w słuchacza mocnym riffem z nastrojowym wyciszeniem w środku, które potem wybucha feerią barw i zamyka się cudowną melodyjną improwizacją, która mogłaby nigdy się nie kończyć. Następnie mamy jeden z dwóch promujących płytę singli - "Goatbrain" - klasyczny afrobeatowy hit z typową sekcją dęciaków, które pojawiają się pod koniec, buja, ale to nie mój ulubiony kierunek inspiracji tego zespołu. Po "Goatbrain" cały na biało wjeżdża "Fools Journey". Co to jest? Jakieś azjatyckie folki? Jakby dodać do tego tłusty beat, to mielibyśmy standardowy taneczny tajski banger od Mong Tong. Ale beatu nie ma, jest tajemniczy, wyciszający nastrój. Zaraz potem leci "Dollar Bill" z przekaczkowaną do granic absurdu sfuzzowaną gitarą. Jest garaż i szalona solówka. Kolejny jest "Zombie" - odlecieli, to jest totalnie hiphopowy bicik z goatowymi zaśpiewami. Wierzcie lub nie, ale to działa, płyta jest spójna, wszystkie kawałki płynnie przechodzą z jednego w drugi. Wracamy potem do bardziej afrobeatowych klimatów w rozimprowizowanym "Frisco Beaver" (nieformalna kontynuacja "Disco Fever" z debiutu), gdzie pod koniec słychać nawet jakieś echa jazz fusion. Przedostatni, najkrótszy na płycie, "All is One", to klimaty Khruangbin, czilaucik, mentalnie przygotowujemy się do ostatniego...

"Ouroboros" - ten utwór to jest to, za co ich kocham. Zamykacz idealny, ich modus operandi, do którego zdążyli już przyzwyczaić. W wersji singlowej jest skrócony, nie słuchajcie wersji singlowej. Zaczyna się niewinnie, śpiewy, funkowa gitara, ale już w akompaniamencie słychać, że dzieje się coś dziwnego, to sekcja rytmiczna niczym z muzyki klubowej z lat dziewięćdziesiątych, jakieś vibe'y Chemical Brothers czy innego Orbital. No i potem to już jazda na pełnej na tym jednym funkowym riffie, na tej klubowej sekcji rytmicznej, wjeżdżają cudowne dęciaki. I trzymamy to, trzymamy ten bicik, tą gitarę, te dęciaki i budujemy, budujemy kolejne warstwy! Jak to pysznie brzmi, aż krew buzuje i serce przyspiesza. Jest tak intensywnie i gęsto! Gęsto i lepko. Tak! Chwilo trwaj jesteś piękna! i nagle koniec. Po wszystkim. Wycieramy się i idziemy spać. Mała śmierć, a potem narodzenie i zaczynamy od nowa. Uroboros.

Artysta: Goat
Tytuł: Goat
Wytwórnia: Rocket Recordings
Rok wydania: 2024
Gatunek: Psychedelic Rock, Afrobeat
Czas trwania: 41:24

Ocena muzyki
Poziomy8

Nagroda
sl-rekomendacja

Komentarze (1)

  • Łukasz

    Ależ wspaniałe! Czemu ja tego nie znałem? Wpadłem po uszy od pierwszej nuty! Dziękuję bardzo! PS. Ja tu słyszę troszkę Funkadelic?

    0

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Goat - Goat

Goat - Goat

Dwanaście lat temu po raz pierwszy w swojej recenzji wystawiłem płycie najwyższą notę. Ten album przemeblował mi głowę i zupełnie odmienił sposób patrzenia na muzykę. To był strzał 10/10 i punkt odniesienia do wielu późniejszych muzycznych odkryć. Pisałem wtedy o debiutanckim albumie Goat, "World Music". Nigdy nie zapomnę tego brzmienia....

Five The Hierophant - Apeiron

Five The Hierophant - Apeiron

Dwa lata temu uczestniczyłem w jednym z najlepszych festiwali w swoim życiu. Na Red Smoke Fest do Pleszewa jechałem w zasadzie na dwa koncerty - Colour Haze i Greenleaf. Skończyło się praktycznie pełną listą "zaliczonych" występów i poznaniem tak świetnych ekip jak Ecstatic Vision, Mars Red Sky czy Takeshi's Cashew....

The Cure - Songs Of A Lost World

The Cure - Songs Of A Lost World

Swego czasu grywałem w kilku zespołach na gitarze. W jednym z nich basista zażartował - "Rozpadnijmy się i powróćmy w legendarnym składzie, wtedy nasza płyta rozejdzie się jak świeże bułki!". Jak się tak zastanowić nad tym żarcikiem, to jest w nim bardzo dużo prawdy. Comebacki zdarzają się słynnym muzykom częściej,...

Jerry Cantrell - I Want Blood

Jerry Cantrell - I Want Blood

Chyba nie trzeba nikogo uświadamiać, że grunge najlepsze lata niestety ma już za sobą. Sam łapię się często na tym, że z wielkich pozostał jedynie Eddie Vedder - reszta wspólnie imprezuje gdzieś w zaświatach. Ale stwierdzenie to nie jest prawdziwe, bo na scenie pozostał jeszcze Jerry Cantrell, który poza byciem...

Oranssi Pazuzu - Muuntautuja

Oranssi Pazuzu - Muuntautuja

Wydany cztery lata temu "Mestarin Kynsi" był moim pierwszym świadomym kontaktem z Oranssi Pazuzu i jednocześnie pierwszym albumem, który wywoływał we mnie aż taki niepokój i dyskomfort podczas słuchania. Niesamowitą przygodą było poznawanie wcześniejszych dokonań Finów chociażby ze względu na to, że każdy z pięciu wydanych do tej pory albumów...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Escape Speakers P9

Escape Speakers P9

Myśląc o nowoczesnym sprzęcie audio, takim jak streamery, słuchawki bezprzewodowe czy głośniki sieciowe, zwykle mamy z tyłu głowy jedną myśl - aby był to produkt na poziomie, lepiej trzymać się...

Rega Aethos

Rega Aethos

Rega to brytyjska firma, która zdobyła uznanie melomanów głównie dzięki produkcji wysokiej jakości gramofonów. Klienci czasami zapominają jednak, że jej katalog obejmuje znacznie szerszy asortyment komponentów stereo, takich jak wzmacniacze,...

JBL Spinner BT

JBL Spinner BT

Ostatnio coraz częściej słyszę wokół zrzędzenie, że wszystko wokół nas staje się coraz gorsze, że nie ma już pachnących pomidorów i prawdziwego chleba, że w telewizji puszczane są same bzdury...

Komentarze

Gerard
Kolumny piękne, a cena jeszcze "piękniejsza".
Ireneusz
A ja uważam, tak właśnie uważam, słowo klucz, żeby podejść do tego w wyluzowany i spokojny sposób jak ktoś to kupuje to znaczy że go na niego stać i pewnie ma g...
J
"Po "Synchronicity" zespół się rozpadł. Powód?...". Kompletna nieprawda! Ten zespół się nigdy nie rozpadł. Po prostu zawiesili koncertowanie i robienie nowych r...
Jacek
@R Bardzo mi się podobało "Poza tym pełno dźwięków z instrumentów o których nawet nie słyszałem i prezenterów jak cudownie ich sprzęt oddaje ich barwę i dynamik...
Łukasz
Ależ wspaniałe! Czemu ja tego nie znałem? Wpadłem po uszy od pierwszej nuty! Dziękuję bardzo! PS. Ja tu słyszę troszkę Funkadelic?

Płyty

Goat - Goat

Goat - Goat

Dwanaście lat temu po raz pierwszy w swojej recenzji wystawiłem płycie najwyższą notę. Ten album przemeblował mi głowę i zupełnie...

Tech Corner

Najpopularniejsze gniazda i wtyczki w sprzęcie audio

Najpopularniejsze gniazda i wtyczki w sprzęcie audio

Wielu audiofilów, a także niektórych ludzi mających niewielkie pojęcie na temat sprzętu stereo, fascynuje temat kabli używanych do łączenia zestawów głośnikowych ze wzmacniaczem, wzmacniacza z odtwarzaczem, a nawet tych odpowiadających za dostarczenie prądu do naszych urządzeń. Zanim jednak zagłębimy się w dywagacje na temat wyższości srebra nad miedzią czy sensu...

Nowości ze świata

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

  • Sonus Faber announced the launch of Suprema, a groundbreaking loudspeaker system rooted in luxury, unparalleled audio excellence and meticulous craftsmanship. Marking the brand's 40th anniversary, the Suprema system, featuring two main columns, two subwoofers and one electronic crossover, represents the...

Prezentacje

Japońska szkoła brzmienia - Yamaha

Japońska szkoła brzmienia - Yamaha

Yamaha to jeden z producentów sprzętu hi-fi, którego logo kojarzą niemal wszyscy. Nie tylko ze względu na jego obecność na popularnych amplitunerach, soundbarach, głośnikach bezprzewodowych i systemach mikro, ale także produktach związanych z domową aparaturą audio bardzo luźno albo wcale. Nie ulega jednak wątpliwości, że w wielu kręgach, także wśród...

Cytaty

HarukiMurakami.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.