Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

TEAC TN-400BT

TEAC TN-400BT

Jeszcze kilkanaście lat temu audiofile narzekali, że rynek podbijają tanie systemy kina domowego, klasyczny sprzęt stereo staje się coraz droższy, a młodzi melomani poświęcają jakość dźwięku w imię wygody. Minęło trochę czasu i co? Ogromną popularnością cieszą się słuchawki, które kiedyś uznalibyśmy za hi-endowe, producenci smartfonów wypuszczają modele dla audiofilów, a rynek płyt winylowych i gramofonów galopuje jak szalony. Badania pokazują, że za rosnącą popularność czarnych płyt odpowiadają głównie młodzi melomani, którzy winyle pamiętają z czasów dzieciństwa lub wczesnej młodości, a po latach postanowili odkurzyć temat. Ciężko powiedzieć czy chodzi o słynne, analogowe brzmienie czy może inne atrakcje związane z kolekcjonowaniem i odtwarzaniem winyli. Niektórzy mówią, że nowe pokolenie melomanów odziedziczyło nagrania po rodzicach, ale jak w takim razie wytłumaczyć popularność winyli na giełdach i w sklepach, w tym nawet dużych supermarketach z elektroniką? Jeśli chodzi o sprzęt, największym wzięciem cieszą się modele budżetowe, co wykorzystują firmy takie, jak Pro-Ject, Thorens, Rega czy Audio-Technica. Do gry błyskawicznie włączyli się też inni gracze, jak chociażby Denon, Onkyo, Dual, Pioneer, Reloop, NAD, Elipson czy Sony. Prawdziwe zamieszanie zrobił jednak TEAC, wprowadzając model TN-300. Jak na swoją cenę, to naprawdę elegancka i porządnie wykonana szlifierka. Fabrycznie zamontowana wkładka Audio-Technica AT95E VM, wbudowany phono stage, wyjście USB, podstawa dostępna w wielu wersjach kolorystycznych... Nic dziwnego, że firma postanowiła pójść za ciosem i stworzyć kilka innych modeli - zarówno dla mniej, jak i bardziej wymagających klientów.

Jeśli sprzętem audio interesujecie się od niedawna, prawdopodobnie postrzegacie TEAC-a jako jedną z tych tajemniczych marek dla prawdziwych zapaleńców. Jednak ani historia ani obecna oferta tego nie potwierdzają. Firma, której nazwa to skrót od Tokyo Electro Acoustic Company, powstała w 1953 roku, a dziś składa się z kilku oddziałów, z których jednym jest Esoteric, skoncentrowany na produkcji totalnie hi-endowej aparatury dla fanów bezkompromisowego dźwięku. W świecie bardziej przystępnego sprzętu konsumenckiego, TEAC święcił największe triumfy w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, kiedy to produkował godne uwagi magnetofony szpulowe i kasetowe, odtwarzacze płyt kompaktowych, gramofony i wzmacniacze. W tamtym okresie firma była również jednym z liderów w produkcji dyskietek i napędów komputerowych. Dziś w katalogu znajdziemy między innymi wzmacniacze zintegrowane, przetworniki cyfrowo-analogowe, systemy mikro, amplitunery stereo, kieszonkowe wzmacniacze słuchawkowe, a nawet zestawy głośnikowe. Japończycy nie stracili umiejętności wstrzelenia się w rynek, czego dowodem są chociażby stylowe retro-radyjka czy właśnie gramofony. Audiofile będą patrzeć przede wszystkim na modele TN-100, TN-200, TN-300, TN-400BT oraz bliźniacze flagowce TN-550 i TN570. Podstawa łącząca w sobie elementy z MDF-u i marmuru, akrylowy talerz - to wszystko wygląda naprawdę pięknie, ale wersja z wbudowanym przedwzmacniaczem i gniazdem USB kosztuje 4799 zł, a bez tych dodatków - 3799. A co jeśli chcemy mieć ładny i funkcjonalny gramofon bez wychodzenia z ceną daleko ponad poziom analogowej budżetówki? Odpowiedzią na to pytanie ma być TN-400BT.

TEAC TN-400BT

Wygląd i funkcjonalność

Jedno trzeba mu przyznać na starcie. Jest pioruńsko ładny. Na pierwszy rzut oka wygląda jak klasyczna szlifierka ze średniej półki. Japończycy naprawdę postarali się abyśmy mieli wrażenie obcowania ze sprzętem audiofilskim, a o rzeczywistej cenie przypomina nam tylko kilka szczegółów, które zauważą doświadczeni użytkownicy. TN-400BT ma podstawę wykończoną okleiną, która prezentuje się naprawdę świetnie, ale należy do tego dodać różnego rodzaju ozdóbki, jak wysokie, metalowe nóżki, zamontowane na górze przełączniki oraz talerz i ramię z całym osprzętem. Przy niewysokiej cenie urządzenia i tak dobrym pierwszym wrażeniu wizualnym, zacząłem się zastanawiać czy to wszystko nie zostało aby zrobione tak, żeby jak najkorzystniej prezentowało się na zdjęciach. Japończycy jednak nie pozwoliliby sobie na wypuszczenie bubla pod własną marką, więc wszystko działa tak, jak powinno. Szczególnie spodobały mi się pokrętła pozbawione luzów i wydające z siebie sympatyczne, ciche kliknięcie przy każdym przełączeniu. Nóżki są bardzo porządne, napęd i ramię raczej standardowe w tej cenie, a do kompletu dostajemy jeszcze headshell z wkładką MM Audio-Technica AT95E, pokrywę na plastikowych zawiasach, niewielki zasilacz wtyczkowy i czarną slipmatę. Należy do tego dodać wbudowany phono stage, łączność Bluetooth i gniazdo USB umożliwiające podłączenie gramofonu do komputera, chociażby w celu zgrania swoich winyli na dysk. Kurczę... Jak na 2299 zł, dostajemy naprawdę sporo.

Opisywany gramofon jest oczywiście przeznaczony dla początkujących i średnio zaawansowanych użytkowników, więc z jego prawidłowym montażem i ustawieniem powinien poradzić sobie każdy amator czarnych płyt. Dla wielu będzie to pewnie pierwsza poważna szlifierka w życiu, więc pewna doza ostrożności jest zalecana, ale ja widziałem już sporo podobnych gramofonów, więc cały proces zajął mi dosłownie trzy, może cztery minuty. W pudełku znajdziemy przede wszystkim napęd z ramieniem zabezpieczonym niewielkim drucikiem, do tego talerz, pokrywę, pasek, zasilacz, headshell z przykręconą wkładką, przeciwwagę i slipmatę. Polecam najpierw założyć pasek od dolnej strony talerza, następnie zaczepić go sobie o palec wykorzystując w tym celu jeden ze specjalnych otworów, powoli nałożyć całość na łożysko, a następnie przewlec pasek o metalową rolkę silnika. Do ramienia przykręcamy headshell i przeciwwagę. Ma ona wygodną skalę, więc po odkręceniu drucika zabezpieczającego i ustawieniu przeciwwagi tak, aby ramię ustawiało się poziomo i nie spadało w żadną stronę, mały pierścień przekręcamy sobie na zero, a następnie kręcimy całym ciężarkiem do osiągnięcia pożądanego nacisku. Producent dla tej wkładki zaleca dokładnie dwa gramy, ale można delikatnie manewrować tą wartością, co znajdzie odbicie w charakterze dźwięku. Anti-skating ustawiamy wygodnym w użyciu pokrętłem umieszczonym przy podstawie ramienia. Tak naprawdę nie ma tu nic tajemniczego, ale początkującym użytkownikom polecam robić wszystko powoli, zapoznać się z instrukcją obsługi i dostępnymi w sieci poradnikami.

Z punktu widzenia audiofila, TN-400BT oferuje wszystko, co powinien mieć dobry, budżetowy gramofon. Napęd paskowy, niezłe ramię, metalowy talerz, trzy prędkości obrotowe do wyboru i możliwość upgrade'u w przyszłości. Wymienny headshell może i kojarzy się ze sprzętem dla DJ-ów, ale otwiera furtkę do manewrowania masą, a taka opcja może się przydać jeśli zamarzy nam się jakaś specyficzna wkładka. Ale to nie koniec dobrych wiadomości, bo TEAC ma nawet funkcje, które w minimalistycznych gramofonach nie są standardem. Najciekawszy jest wbudowany phono stage, dopasowany do wkładek MM, a w szczególności do fabrycznej Audio-Techniki. Z tyłu zamontowano wyjście analogowe w postaci pary gniazd RCA, a za pomocą umieszczonego obok hebelka wybieramy czy chcemy odbierać sygnał prosto z wkładki, czy już po wzmocnieniu i korekcji. Jeśli więc ktoś chce mieć proste i fajne źródło bez konieczności inwestowania w dodatkowe pudełeczko lub sprawdzania czy nasz wzmacniacz lub amplituner ma odpowiednie wejście, TN-400BT będzie strzałem w dziesiątkę. Wystarczy jednak pstryknąć jednym przełącznikiem aby ominąć wbudowany phono stage i otworzyć sobie drogę do montażu lepszej wkładki lub podłączenia zewnętrznego przedwzmacniacza z wyższej półki. Gniazdo USB w gramofonie? Nie wiem, to chyba nie moja bajka, ale jeśli ktoś chce zabezpieczyć swoje nagrania lub przerzucić muzykę z czarnych płyt na komputer lub telefon, nie ma problemu. Niektórzy użytkownicy na pewno chętniej skorzystają z łączności Bluetooth. To także wynalazek, który teoretycznie pasuje do gramofonu jak jalapeño do lodów waniliowych, ale producent twierdzi, że dzięki obsłudze kodeka apt-X, można z połączenia bezprzewodowego wycisnąć naprawdę niezły dźwięk. Myślę, że posiadaczy klasycznych systemów stereo to nie przekona, ale pamiętajmy o całkiem sporej rzeszy melomanów, którzy grają sobie na głośnikach Bluetooth. TEAC twierdzi, że z tej opcji ucieszą się także posiadacze słuchawek bezprzewodowych. Lepiej mieć, niż nie mieć, a przy cenie 2299 zł chyba ciężko stawiać zarzuty, że płacimy jakieś kokosy za funkcje, których nie wykorzystamy.

TEAC TN-400BT

Brzmienie

Przed przystąpieniem do odsłuchu proponuję wykonać parę zabiegów, które z punktu widzenia jakości dźwięku mogą okazać się bardzo pożyteczne. Przede wszystkim należy zadbać o dobry interkonekt, bo podłączenie gramofonu do wzmacniacza czy amplitunera zwykłym kabelkiem za pięć złotych może już na starcie pozbawić nas szans na usłyszenie tej owianej legendą magii analogowego brzmienia. Druga uwaga dotyczy rekomendowanego nacisku, który zdaniem producenta powinien wynosić 2 g, ale ja po kilku podejściach zmniejszyłem tę wartość do około 1,8 g. Oczywiście zależy to również od balansu tonalnego danego systemu, więc jeśli potrzebujecie więcej niskich tonów, możecie trzymać się zalecanego nacisku. Z dobrze zrównoważoną resztą toru, zdecydowałem się jednak trochę odciążyć wkładkę, co dało odrobinę lżejsze, bardziej przestrzenne brzmienie. Należy również mieć na uwadze, że nawet z aktywnym preampem korekcyjnym, napięcie wyjściowe TEAC-a wynosi tylko 155 mV, więc dźwięk będzie po prostu znacznie cichszy niż z odtwarzacza płyt kompaktowych lub innego źródła z wyjściem analogowym o standardowych parametrach.

Pierwsze wrażenia były jak najbardziej pozytywne. To dlatego, że TN-400BT, mimo, że nie jest jeszcze hi-endowym gramofonem, wydobył z winyli "to coś". Dźwięk był płynny, przyjemny, na pewno delikatnie przyciemniony, ale też wciągający. Porównajcie te wrażenia chociażby z brzmieniem, jakie oferują popularne serwisy streamingowe, a szybko przekonacie się co ludzie widzą w czarnych płytach. Ten dźwięk jest po prostu nie do podrobienia, a TEAC potrafi wyciągnąć z niego to, co najważniejsze. Oczywiście nie jest to jeszcze szczyt szczytów, więc nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że dzięki takiej maszynie będziemy mogli delektować się absolutnie wszystkim, co winyl ma do zaoferowania. Jednak już na tym etapie otrzymujemy zupełnie inne wrażenia, pod wieloma względami wyprzedzające to, co dają nam pliki czy płyty kompaktowe, nie mówiąc już o streamingu. Nie dziwię się, że tylu ludzi sięga po czarne płyty. Można bowiem w nieskończoność porównywać ze sobą odtwarzacze czy przetworniki w tej cenie, i naturalnie będą się one między sobą różnić, ale jeśli ktoś szuka prawdziwej odmiany, czegoś z zupełnie innej galaktyki, gramofon za porównywalne pieniądze będzie nie do pobicia.

TN-400BT to urządzenie, które za stosunkowo niewielkie pieniądze daje nam wszystko, czego moglibyśmy potrzebować aby rozpocząć swoją przygodę z winylem. Nawet wbudowany phono stage okazał się całkiem przyzwoity. Moim zdaniem jest taki sam albo wręcz odrobinę lepszy, niż przedwzmacniacze montowane w budżetowych wzmacniaczach i amplitunerach. Japończycy wycisnęli z tej konstrukcji wszystko, co można dostać za porównywalne pieniądze, a już na pewno jeśli chodzi o wygląd, mechanikę i subiektywne wrażenie obcowania z dobrze zaprojektowanym i porządnie wykonanym sprzętem. Brzmienie? Tutaj konstruktorzy postawili wszystko na jedną kartę i skupili się na elementach, które czynią odsłuch czarnych płyt wyjątkowym. Dźwięk jest pełny, barwny i cudownie płynny, choć jest to powiązane z równowagą tonalną wyraźnie przesuniętą w stronę niskich częstotliwości. Wysokie tony są raczej delikatne, za to bas potrafi przyłożyć i zapuścić się w subwooferowe rejony bez fałszywej nieśmiałości. Analogowa jest także przestrzeń, zbudowana z dużych, szczelnie wypełnionych dźwiękiem obszarów, a nie pojedynczych źródeł zawieszonych w próżni. Na dobrych nagraniach pulsuje wręcz całe powietrze w pokoju, a wrażenie obcowania z muzyką nabiera bardzo fizjologicznego, intymnego charakteru.

Fajnie? Pewnie, że fajnie! Cieszę się, że nawet kupując taki budżetowy gramofon, można usłyszeć i zrozumieć co takiego kryje się w czarnych krążkach. Co by nie mówić, jest to bardzo oryginalny dźwięk, który zawsze odcinał się od tego, co nastąpiło potem. Z popularnych formatów, trochę podobnego klimatu dawały jeszcze kasety magnetofonowe, ale kompakty czy skompresowane pliki to już inny świat, niekoniecznie lepszy. Paradoksalnie, dopiero pliki hi-res dają nadzieję na przywrócenie pewnych cech analogowego brzmienia, ale żeby to z nich wycisnąć, trzeba się porządnie napracować. Kupić transport, przetwornik, pochylić się nad okablowaniem, pogrzebać w ustawieniach i wreszcie zdobyć muzykę, której naprawdę chcemy słuchać. Nie jest ani prosto, ani tanio. Może się okazać, że kupno gramofonu i systematyczne powiększanie winylowej kolekcji jest znacznie rozsądniejszym posunięciem. A TN-400BT to nic innego, jak klucz otwierający te drzwi. Nie wymaga od nas nic poza odrobiną wiedzy na temat obchodzenia się z takim urządzeniem i samymi płytami. Dźwiękowo wchodzimy natomiast do zupełnie innego świata. Może trochę dziwnego, tajemniczego, ale z całą pewnością wartego poznania.

TEAC w fabrycznej konfiguracji sprawdza się przede wszystkim w spokojniejszej muzyce. Rock i metal to chyba nie jego klimaty, ale nie wykluczone, że i taka wersja Wam się spodoba. Podobnie, jak w wielu innych gramofonach z tego przedziału cenowego, mamy tu podstawowe ograniczenie w postaci dołączonej do zestawu wkładki. Audio-Technica AT95E kosztuje nominalnie 179 zł, co nie powinno dziwić z uwagi na cenę testowanego gramofonu i jego bogate wyposażenie. Należy jednak pamiętać o tym, że wkładka jest jednym z najważniejszych elementów całej układanki. Producent uznał chyba, że na początek wystarczy, a jak użytkownik oswoi się z tematem, nauczy się obsługiwać swoją szlifierkę i nabierze wprawy w czyszczeniu swoich winyli z kurzu, będzie to dobry moment na zmianę wkładki. To dobra taktyka, która przy okazji pozwoli każdemu posiadaczowi TEAC-a cieszyć się nim dwa albo nawet trzy razy. Najpierw będzie ogromna radość z zakupu gramofonu, a potem przyjdzie czas na różnego rodzaju akcesoria. Wkładkę można wymienić na coś w rodzaju AT100E lub AT120EB, żeby nie szukać daleko. Jak wspominałem wyżej, polecam też zaopatrzyć się w dobry interkonekt phono oraz podstawowy pakiet bezpiecznej jazdy czyli szczoteczkę do winyli i płyn co czyszczenia igły. Kolejnym krokiem może być inwestycja w zewnętrzny przedwzmacniacz, który w przyszłości pozwoli nam zakosztować brzmienia wkładki MC. A w międzyczasie mata, docisk... Droga jest otwarta, więc brzmienie fabrycznego kompletu proponuję potraktować jako początek nowej przygody. W ten świat niezwykle łatwo jest się wciągnąć. Ot, słynna magia analogu.

TEAC TN-400BT

Budowa i parametry

TEAC TN-400BT to gramofon analogowy wyposażony w moduł phono stage'a, łączność bezprzewodową i gniazdo USB. Podstawę wykonano z MDF-u wykończonego naturalną okleiną orzechową. Zamontowano w niej między innymi silnik prądu stałego o wysokim momencie obrotowym. Napęd jest przenoszony za pomocą płaskiego, gumowego paska na aluminiowy talerz osadzony na mosiężnym łożysku ze szpindlem ze stali nierdzewnej. Wszystko to ma zapewnać dużą stabilność obrotów i bezawaryjne działanie gramofonu. Aluminiowe ramię w kształcie litery "S" o efektywnej długości 223 mm zostało wyposażone we wszystkie niezbędne regulacje i klasyczną windę opuszczaną małą dźwigienką. Możliwość zmiany całego headshella wraz z wkładką pozwala na upgrade gramofonu w przyszłości. TN-400BT ma fabrycznie zamontowaną wkładkę MM Audio-Technica AT95E dającą napięcie wyjściowe 3,5 mV. Wbudowany phono stage aktywowany przełącznikiem hebelkowym umożliwia podłączenie gramofonu do dowolnego wzmacniacza lub amplitunera, a do tego ma filtr subsoniczny odcinający częstotliwości poniżej 18 Hz. Testowany model ma również wbudowany przetwornik analogowo-cyfrowy z wyjściem USB, przy czym maksymalne parametry przesyłanego w ten sposób sygnału to 16 bit/48 kHz. Połączenie bezprzewodowe można zrealizować przez Bluetooth z kodekiem apt-X. Japoński gramofon oferuje możliwość wyboru trzech prędkości obrotowych, a dla lepszej izolacji od podłoża wyposażono go w aluminiowe nóżki podklejone gumą tłumiącą wibracje.

Konfiguracja

Equilibrium Ether Ceramique, Pylon Audio Diamond Monitor, Unison Research Triode 25, Yamaha MusicCast R-N803D, Equilibrium Tune 33 Light, Enerr Tablette 6S, Enerr Symbol Hybrid.

TEAC TN-400BT

Werdykt

TN-400BT to bardzo interesująca propozycja. Nie tylko dla początkujących miłośników płyt winylowych, ale dla melomanów w ogóle. Gramofon prezentuje się naprawdę wyśmienicie i sprawia wrażenie znacznie droższego, niż jest w rzeczywistości. Jeśli chodzi o jakość wykonania, funkcjonalność i wygodę użytkowania, naprawdę nie ma się tutaj do czego przyczepić. Brzmieniowo mamy natomiast do czynienia z kwintesencją analogowego charakteru. W porównaniu do dźwięku oferowanego przez większość streamerów, DAC-ów czy odtwarzaczy płyt kompaktowych, to zupełnie inny świat. Specyficzny? Owszem, ale też bardzo wciągający. W cenie 2299 zł ciężko wymagać więcej, ale jeśli zechcecie pójść dalej, jest na to co najmniej kilka sposobów - wymiana wkładki na coś z wyższej półki, kupno lepszego interkonektu, slipmaty, docisku i kilku innych gadżetów. Mam wrażenie, że przy odrobinie szczęścia uda się wydobyć z tego gramofonu brzmienie lepsze co najmniej o klasę, ale to dopiero opcja rozwojowa na przyszłość. Jeśli na razie szukacie dobrego, porządnego źródła, które wydobędzie z czarnych płyt ich niepowtarzalny charakter i trudny do podrobienia klimat, TN-400BT będzie strzałem w dziesiątkę.

Dane techniczne

Dostępne prędkości: 33 1/3, 45, 78 obr/min
Wyjście analogowe: RCA (liniowe lub gramofonowe)
Wyjście cyfrowe: USB 48 kHz/16 bit
Gniazdo headshella: GM/SME
Zamontowana wkładka: Audio-Technica AT95E (MM)
Zalecany nacisk: 2,0 g (+/- 0,5 g)
Kompatybilne wkładki: 4-8 g (14-18 g z headshellem)
Masa headshella: 10 g (ze śrubami i kablami)
Efektywna długość ramienia: 233 mm
Efektywna masa ramienia: 24,84 g
Nierównomierność obrotów: 0,2%
Stosunek sygnał/szum: >67 dB
Średnica talerza: 30 cm
Wymiary (W/S/G): 11,7/42/35,6 cm
Masa z ramieniem: 4,9 kg
Cena: 2299 zł

Sprzęt do testu dostarczyła sieć salonów Top Hi-Fi & Video Design.

Zdjęcia: Małgorzata Karasińska, StereoLife.

Równowaga tonalna
RownowagaStartRownowaga5Rownowaga5Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga3Rownowaga3RownowagaStop

Dynamika
Poziomy6

Rozdzielczość
Poziomy5

Barwa dźwięku
Barwa5

Szybkość
Poziomy5

Spójność
Poziomy7

Muzykalność
Poziomy6

Szerokość sceny stereo
SzerokoscStereo1

Głębia sceny stereo
GlebiaStereo13

Jakość wykonania
Poziomy7

Funkcjonalność
Poziomy8

Cena
Poziomy8

Nagroda
sl-dobracena


Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Korekcja sygnału audio - grzech, czy przydatne narzędzie?

Korekcja sygnału audio - grzech, czy przydatne narzędzie?

Podczas jednej z ostatnich rodzinnych wizyt prezentowałem zainteresowanemu członkowi rodziny swój zestaw grający. Usłyszałem wtedy dość intrygujące pytania: "A wzmacniacz nie powinien mieć korektora? Ma tylko pokrętło głośności?". Padły one z ust osoby, dla której czymś całkowicie naturalnym jest, że nawet współczesny amplituner kina domowego, z którego zresztą obecnie korzysta,...

Najnowszy trend w hi-endowym audio - dźwięk w stanie nieważkości

Najnowszy trend w hi-endowym audio - dźwięk w stanie nieważkości

W świecie, w którym poszukiwanie idealnych wrażeń dźwiękowych osiągnęło wyżyny, pojawił się rewolucyjny pomysł, który podbija serca i portfele audiofilów na całym świecie - komory odsłuchowe o zerowej grawitacji. Ta awangardowa koncepcja, okrzyknięta "nieważkim doświadczeniem dźwiękowym", szturmem podbiła społeczność audiofilów, obiecując słuchową podróż dosłownie nie z tego świata. Początki komór...

Najbardziej obiecujące i rewolucyjne formaty audio, które nie przetrwały próby czasu

Najbardziej obiecujące i rewolucyjne formaty audio, które nie przetrwały próby…

Przez wieki jedynym sposobem na delektowanie się muzyką było udanie się osobiście na koncert, recital lub jakiś mniejszy występ. Oczywiście zwykłemu zjadaczowi chleba nie dane było usłyszeć niczego oprócz karczemnych zespołów biesiadnych. Na takie ekscesy jak pełnoprawny koncert w operze, teatrze lub sali koncertowej pozwolić sobie mogli jedynie najbardziej zamożni,...

Magiczny świat potencjometrów, czyli wszystko o regulacji głośności w sprzęcie audio

Magiczny świat potencjometrów, czyli wszystko o regulacji głośności w sprzęcie…

Regulacja głośności jest jedną z najważniejszych funkcji każdego systemu audio. Prawidłowe działanie tego elementu naszego sprzętu ma ogromny wpływ na przyjemność płynącą z jego użytkowania. Kiedy potencjometr zaczyna tracić swoją funkcjonalność, nawet w niewielkim stopniu, jest to niezwykle kłopotliwe, a może też być niebezpieczne dla innych elementów zestawu, takich jak...

Niesłyszalne częstotliwości, czyli jak psy stały się krytykami hi-endowego sprzętu audio

Niesłyszalne częstotliwości, czyli jak psy stały się krytykami hi-endowego sprzętu…

Świat naszych szczekających i merdających ogonami przyjaciół uwolnił swoje niezrównane zdolności słuchowe na scenie high-end audio. Na rynku nasyconym ludzkimi opiniami, psy wyłoniły się jako ostateczni koneserzy dźwięku, zbierając pochwały za ich niezrównane ucho do szczegółów i znacznie szerszy niż u nas zakres rejestrowanych częstotliwości. Wszystko zaczęło się od Bustera,...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Unison Research Performance Anniversary

Unison Research Performance Anniversary

Unison Research to jeden z najbardziej cenionych producentów wzmacniaczy lampowych i hybrydowych. Włoska firma jest z nimi utożsamiana tak mocno, że próby wprowadzenia na rynek innych urządzeń, takich jak odtwarzacze...

Final Audio Design D7000

Final Audio Design D7000

Nieco ponad sześć lat temu miałem przyjemność testować jedne z najlepszych słuchawek wokółusznych, jakie dotychczas przewinęły się przez naszą redakcję - Final Audio Design D8000. Od początku wiadomo było, że...

Sennheiser Momentum True Wireless 4

Sennheiser Momentum True Wireless 4

Coraz dłuższy dzień i rosnąca temperatura to dla mnie jasny sygnał, że już niedługo, za kilka tygodni przyjdzie mi się pożegnać z słuchawkami nausznymi i na nowo zaprzyjaźnić się z...

Komentarze

a.s.
Jeśli przy 1% THD i więcej dźwięk jest czysty, to znowu powiem, że omamy dźwiękowe są popularniejsze niż wzrokowe, dobrze że chociaż brumienia nie ma.
Garfield
Ostatecznie w tym hobby chodzi o przyjemność, a Unison zarówno gra, jak i wygląda przyjemnie. Lubię od czasu do czasu posłuchać dobrego lampowca, choć sam bym n...
Pathos Heritage
Wiele lampowców gra z THD ok 1% i więcej, a dźwięk jest perfekcyjnie czysty. Wiele amplitunerów czy wzmacniaczy z popularnych sieciówek ma zniekształcenia liczo...
a.s.
Jest drewno, jest audiofilia. Są ładne zniekształcenia harmoniczne lampy, parametrów THD lepiej nie podawać.
Michał
Zajęło mi około 3 lata że nie trzeba wzmocnienia tranzystorowego klasycznego klasy AB i zasilacza toroidalnego w sekcji zasilania końcówki mocy. Doceniam odwagę...

Płyty

Suicidal Angels - Profane Prayer

Suicidal Angels - Profane Prayer

Od wydania poprzedniego albumu Suicidal Angels, "Years Of Aggression", minęło pięć lat. To sporo czasu na to by "odnaleźć siebie",...

Newsy

Tech Corner

Najpopularniejsze gniazda i wtyczki w sprzęcie audio

Najpopularniejsze gniazda i wtyczki w sprzęcie audio

Wielu audiofilów, a także niektórych ludzi mających niewielkie pojęcie na temat sprzętu stereo, fascynuje temat kabli używanych do łączenia zestawów głośnikowych ze wzmacniaczem, wzmacniacza z odtwarzaczem, a nawet tych odpowiadających za dostarczenie prądu do naszych urządzeń. Zanim jednak zagłębimy się w dywagacje na temat wyższości srebra nad miedzią czy sensu...

Nowości ze świata

  • Sonus Faber announced the launch of Suprema, a groundbreaking loudspeaker system rooted in luxury, unparalleled audio excellence and meticulous craftsmanship. Marking the brand's 40th anniversary, the Suprema system, featuring two main columns, two subwoofers and one electronic crossover, represents the...

  • Naim unveils Uniti Nova Power Edition, an all-in-one player that drives Hi-Fi loudspeakers with power and musical resonance Uniti Nova Power Edition is the new all-in-one player from Naim, the British brand that excels in the creation of high-end Hi-Fi...

  • Focal presents Aria Evo X, a line of high-fidelity loudspeakers for the home to follow in the footsteps of the Aria 900 range, which has enjoyed a decade of success. With revamped technologies and a brand new finish, the Aria...

Prezentacje

Muzyka dla pokoleń - Bryston

Muzyka dla pokoleń - Bryston

Przeglądając strony internetowe i katalogi firm zajmujących się produkcją audiofilskiego sprzętu, prawie zawsze zaglądam do zakładek opisujących ich historię i filozofię. Dziś podobno już niewielu ludzi zwraca na to uwagę, ale prawdziwi hobbyści na pewno interesują się wszystkim, co wiąże się ze sprzętem hi-fi. Sęk w tym, że nie każda...

Poradniki

Listy

Galerie

Dyskografie

Gentle Giant - W szklanym domu

Gentle Giant - W szklanym domu

Przyjęło się mówić o wielkiej szóstce rocka progresywnego. W skład jej wchodzą zespoły Pink Floyd, King Crimson, Genesis, Yes, Jethro...

Wywiady

Tomasz Karasiński - StereoLife

Tomasz Karasiński - StereoLife

Chcąc poznać ludzi zajmujących się sprzętem audio, związanych z tą branżą zawodowo, natkniemy się na wywiady z konstruktorami, przedsiębiorcami, sprzedawcami,...

Popularne artykuły

Vintage

Sony WM-GX788

Sony WM-GX788

Do tej pory w dziale Vintage jeszcze nie pojawił się tekst mówiący o urządzeniu kończącym pewną erę. Pisaliśmy o pierwszym...

Słownik

Poprzedni Następny

Naskórkowość

Efekt występujący w kablach podczas przesyłania prądu zmiennego. Polega na tym, że gęstość prądu maleje wraz ze zbliżaniem się do wnętrza przewodnika, a mówiąc jeszcze prościej - sygnał zasuwa bardziej...

Cytaty

PaulClaudel.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.