Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

T+A E-Serie Music Receiver

T+A E-Serie Music Receiver

T+A to firma stanowiąca książkowy przykład niemieckiego podejścia do tematu. Jej założyciel, Siegfried Amft, ukończył fizykę na politechnice w Hanowerze, a jako drugi fakultet wybrał elektroakustykę u samego profesora Sennheisera. Wybór nie był przypadkowy, ponieważ już od wczesnej młodości Siegfried grał na skrzypcach i śpiewał w chórze, a później interesował się również cięższymi gatunkami muzycznymi. Jego pasja naturalnie łączyła się z zainteresowaniem elektroniką. Młody konstruktor jeszcze w szkole średniej zbudował kilka zestawów głośnikowych. Po studiach zdecydował się pójść tą drogą i założył własną firmę. Początkowo zajmowała się ona produkcją zestawów głośnikowych, ale z czasem w katalogu zaczęło się pojawiać coraz więcej elektroniki. Dziś oferta łączy te dwa światy, a różnorodność modeli jest powalająca.

Na łamach StereoLife testowaliśmy już zestaw DAC 8 + AMP 8, a teraz trafiło nam się coś bardzo podobnego, tylko w jednym pudełku. Seria E to mniej więcej średnia półka w ofercie niemieckiego producenta. Być może dlatego wzmacniacze i odtwarzacze z tej linii stały się tak popularne. Music Receiver łączy w jednej obudowie wzmacniacz, odtwarzacz CD i pełnowartościowy streamer. Jak ta mieszanka poradzi sobie w teście odsłuchowym?

T+A E-Serie Music Receiver

Wygląd i funkcjonalność

Zwykle tego typu urządzenia instaluję w ciągu trzech minut, z czego najdłużej trwa szukanie kartki z hasłem do sieci Wi-Fi. Moja przyjaźń z niemieckim kombajnem zaczęła się natomiast dość chłodno. Jak większość audiofilów mocno wkręconych w swoje brzmieniowe poszukiwania, nigdy nie mam tyle miejsca na testowanie sprzętu audio, ile bym sobie życzył. Dlatego lubię urządzenia proste, w których wszystko podłącza się i ustawia intuicyjnie. Doceniam też takie detale, jak wygodne gniazda głośnikowe czy opisy gniazd naniesione do góry nogami. Tutaj natomiast musiałem się trochę nagimnastykować. Music Receiver ma obudowę ukształtowaną w dość specyficzny sposób. Całość opiera się na pogrubieniu w środkowej części podstawy, natomiast boczki i górna pokrywa wystają mocno do tyłu. Na tyle, że przykrywają wszystkie gniazda i to z dużym zapasem. To sprawia, że kable najlepiej byłoby zainstalować... Przed wsunięciem urządzenia na stolik. Niestety z uwagi na szklane blaty i dość przyczepne nóżki niemieckiego klocka, wolałem nie ryzykować takiego posunięcia i wcisnąłem się za stolik ze sprzętem. To częściowo rozwiązało sprawę, ale prawdopodobnie trochę uratował mnie w tym fakt, że korzystam obecnie z kabli głośnikowych zakończonych bananami i interkonektów bez zakręcanych wtyków. Gdybym miał przewody głośnikowe z widełkami, ich montaż mogłaby utrudniać metalowa poprzeczka łącząca boczne ścianki, a przykręcenie wtyków RCA byłoby trudne z uwagi na metalową pokrywę wiszącą jakieś kilkanaście milimetrów nad gniazdami. Nie wiem czemu miał służyć ten zabieg. Może konstruktorzy chcieli aby sprzęt dobrze prezentował się na eleganckiej komodzie? Wiadomo przecież, że architekci wnętrz mają fioła na punkcie kabli i uważają, że w naszej przestrzeni mieszkalnej nie powinny one istnieć w jakiejkolwiek formie. Chciałbym zobaczyć, jak podłączają takiego Music Recievera.

Niedogodności w podłączaniu kabli to jeszcze małe piwo. Z pudełka z akcesoriami wyjmujemy bowiem różne antenki i inne akcesoria. Pomyślałem więc, że podłączę tylko kable głośnikowe oraz sieciówkę i przykręcę antenkę Wi-Fi, aby nastawić urządzenie na odtwarzanie czegokolwiek i pozwolić mu dojść do siebie. Antenkę owszem można przykręcić, ale tylko w pozycji wyprostowanej. Zgięcie przegubu umieszczonego tuż za gwintem jest niemożliwe właśnie z uwagi na zwisającą z tyłu pokrywę. Możemy więc mieć Wi-Fi, ale musimy zgiąć antenkę poziomo i przytulić ją do tylnej ścianki. Inną opcją jest chyba tylko zostawienie jej w pozycji wyprostowanej. Wtedy jednak musimy zostawić kilkanaście centymetrów wolnego miejsca za urządzeniem. Po kim jak po kim, ale po Niemcach bym się takich rzeczy nie spodziewał.

To jednak nie koniec niespodzianek, ponieważ po podłączeniu zewnętrznego źródła analogowego i próbie jego odpalenia, na wyświetlaczu pojawiła się informacja o wyciszeniu Music Receivera i symbol czerwonego głośnika. Nacisnąłem więc przycisk wyciszenia na pilocie, aby wyłączyć blokadę i uruchomiłem źródło. Nic. Może więc jakieś wejście cyfrowe? Nic. Wsadziłem więc płytę do paszczy Music Receivera i zmniejszyłem głośność ufając, że tym razem z głośników popłyną już jakieś dźwięki. Niestety. Rozwiązanie okazało się proste, ale mylące. Otóż czerwony symbol głośnika na wyświetlaczu wcale nie oznacza, że aktywna jest funkcja wyciszenia. On sygnalizuje właśnie, że sygnał do kolumn płynie! Naciśnięcie przycisku wyciszenia powoduje zgaśnięcie lampki. Przez chwilę zacząłem się zastanawiać, czy może nie tracę kontaktu z rzeczywistością i w tym celu włączyłem telewizor. No nie, jednak w typowych urządzeniach symbol czerwonego głośnika jest wyświetlany wtedy, kiedy wyciszenie jest aktywne, a nie odwrotnie. A tu proszę, niespodzianka. Na tym etapie zacząłem myśleć, że jeśli wszystkie czynności związane z obsługą Music Receivera będą tak zagmatwane, to spędzę na jego testowaniu jakieś trzy miesiące. Na szczęście dalej poszło już gładko. Jestem więc w stanie wybaczyć mu te niedociągnięcia, bo w końcu normalni ludzie podłączają sprzęt najwyżej kilka razy przez cały czas jego użytkowania.

Podejście niemieckich konstruktorów do kwestii przycisków i gniazd jest proste - lepiej dać ich za dużo, niż za mało. Dlatego przedni panel wygląda z daleka jak Tetris, a z tyłu znajdziemy chyba wszystko, co audiofilowi może być potrzebne do szczęścia. Są tu pojedyncze terminale głośnikowe, a nad nimi trzy wejścia i dwa wyjścia analogowe, wyjście z przedwzmacniacza i wyjście dla subwoofera. Dalej z prawej strony mamy rządek gniazd cyfrowych - dwa wejścia optyczne, trzy koaksjalne, jedno wyjście koaksjalne oraz dwa gniazda USB typu A - jedno dla dysku zewnętrznego, drugie dla iPoda. Oprócz tego znajdziemy tu gniazdo LAN i trzy złącza antenowe - jedno dla radia FM, drugie dla sieci Wi-Fi i trzecie dla zewnętrznego odbiornika podczerwieni. Jest też firmowe złącze E-Link i gniazdo zasilające z włącznikiem i oznaczeniem polaryzacji. Brakuje chyba tylko gniazda USB typu B do podłączenia komputera, ale wobec możliwości podpięcia dysku z plikami i wykorzystania kombajnu w roli streamera, nie wydaje się to aż tak potrzebne do życia. To samo tyczy się pilota. Jest niemal pancerny, ma górną płytę wykonaną z metalu i 52 przyciski, za pomocą których uruchomimy prawdopodobnie nawet mikrofalówkę u sąsiada.

Co najbardziej spodobało mi się w tym urządzeniu? Chyba właśnie wszechstronność. Niemcy nie zapomnieli nawet o napędzie optycznym, dzięki czemu użytkownik zawsze będzie mógł posłuchać swoich ulubionych płyt, zamiast szukać ich w sieci, co nie zawsze się udaje. Rozumiem zamiłowanie producentów sprzętu do plików, sam jestem wielkim fanem streamingu (szczególnie bezstratnego), ale też mam w swojej kolekcji płyty kompaktowe, z którymi się nie rozstanę i koniec kropka. Kiedy ktoś mówi, że melomani powinni wyrzucić wszystkie swoje płyty, czuję się trochę tak, jakby ktoś mi mówił, że mam sobie uciąć przyrodzenie i łazić w damskich ciuszkach, bo to jest nowoczesne. Także tutaj duży plus dla T+A. Kolejnym jest aplikacja umożliwiająca obsługę kombajnu za pomocą urządzeń mobilnych. Początkowo sądziłem, że nie ma takiego dobrodziejstwa, bo nawet na stronie producenta nie mogłem znaleźć takiej informacji. Większość firm chwali się swoimi apkami na wszystkich odpustach, a tutaj cisza. Aplikacja jednak jest, tylko trzeba wiedzieć, jak ją znaleźć - w App Store dostępna jest pod nazwą TA Control (bez plusika). Wersja na Androida podobno też już gdzieś się mieli.

T+A E-Serie Music Receiver

Brzmienie

Można się złościć na schowane z tyłu gniazda lub nie do końca logicznie rozplanowane przyciski, ale kiedy T+A zaczyna grać, mijają wszelkie wątpliwości. Od pierwszych chwil wiadomo, że jest to urządzenie stuprocentowo audiofilskie, dopracowane i kompletne. Wynika to w prostej linii z daleko posuniętej neutralności niemieckiego klocka. W dziedzinie równowagi tonalnej można tu wskazać lekkie uprzywilejowanie wysokich tonów, ale na tym podkolorowania się kończą. Konstruktorzy prawdopodobnie chcieli podkreślić jego szczegółowość Music Receivera i wyszło im to całkiem zgrabnie, natomiast w dziedzinie barwy dźwięku mamy do czynienia z niemal idealną przezroczystością. A to jeden z fundamentów dobrego brzmienia. Nie mogę więc opowiadać o ciepłej średnicy lub zagęszczonym basie, ponieważ jedynym smaczkiem jest tutaj perlista, jasna góra. Kombajn T+A gra dźwiękiem uniwersalnym, ale nastawionym na oddanie jak największej ilości muzycznych detali. Na niektórych nagraniach uwypuklenie górnego zakresu częstotliwości dawało o sobie znać. Nie było to jednak duże odstępstwo od neutralności i wiązało się raczej z subiektywnie odczuwaną poprawą czytelności, niż denerwującym jazgotem. Ilość wysokich tonów nie przeszkadza, jeśli idzie w parze z jakością, a w tym przypadku dokładnie tak było.

W pierwszym kontakcie trudno wytknąć niemieckiemu kombajnowi jakiekolwiek wady. Natomiast koncentrując się na jego zaletach można co najwyżej zagłębić się w kwestie dynamiki, przejrzystości i stereofonii. Jest to dokładnie taki rodzaj dźwięku, który powinien spodobać się każdemu. Może nie wszyscy muszą go pokochać, ale nikt nie powinien nazwać go złym. Trudno tak powiedzieć o brzmieniu urządzenia, które dąży do ukazania prawdy o muzyce i przedstawienia jej tak, jak została nagrana. Dzięki temu Music Receiver wykazuje się dużą uniwersalnością repertuarową. Zapewne duży wpływ na to ma właśnie jego dynamika i szybkość. Nawet w gęstych fragmentach nic się tu nie zamazuje, nie ma efektu zamulania. Chwytającej za serce średnicy też nie ma, ale jeżeli ktoś jest fanem takich atrakcji, powinien raczej wziąć na celownik jakiś wzmacniacz lampowy. Z tym, że nie znam wzmacniacza lampowego o tak bogatym wyposażeniu.

A skoro już jesteśmy w tym temacie, przyznam, że często przed odsłuchem tego typu urządzeń mam wątpliwości co do ich możliwości dynamicznych. Jakiś wewnętrzny głos podpowiada, że system złożony ze osobnego streamera i wzmacniacza pewnie byłby lepszy. Music Receiver chyba ostatecznie wyleczył mnie z tego typu wątpliwości. Powiedzmy sobie szczerze - ten sprzęt naparza jak szalony. Dwudrożne podłogówki Divine Acoustics Proxima wysterował z taką łatwością, że nie obawiałbym się podłączyć do niego nawet dużych, prądożernych kolumn. Co ciekawe, przy wysokich poziomach głośności bas dostawał jeszcze większego kopa i schodził zauważalnie niżej. Music Reciever jest jednym z tych urządzeń, które zdecydowanie nie lubią być tłumione. Ciche granie wychodzi mu nieźle, ale dopiero kiedy przekroczymy poziom 30 na potencjometrze, muzyka zaczyna żyć, kopać, wręcz kipieć energią. Dawno nie słyszałem, aby Proximy generowały tak subwooferowe pomruki, przy jednoczesnym zachowaniu czytelności i rozdzielczości w całym paśmie.

Music Receiver to bardzo ciekawy klocek. Gdybym miał dobrać do niego kolumny, uderzałbym w zestawy obdarzone przyjemnie ciepłą średnicą i niezbyt agresywnymi wysokimi tonami. Dynaudio, Harbeth, Spendor, Sonus Faber, Vienna Acoustics, ProAc, Davone? Gdyby udało się skorygować uwypuklenie wysokich tonów przy zachowaniu całej dynamiki i energii niemieckiego kombajnu, byłoby rewelacyjnie. Na pewno jest to możliwe, więc wszystkich zainteresowanych zachęcam do eksperymentowania. Nagrodą będzie wciągający, potężny dźwięk, znakomita funkcjonalność i spora ilość wolnego miejsca na stoliku.

T+A E-Serie Music Receiver

Budowa i parametry

Music Receiver to nic innego, jak połączenie najważniejszych modułów elektronicznych z odtwarzacza Music Player i wzmacniacza zintegrowanego Power Plant. Szczególny nacisk położono na to, aby w stopniu wyjściowym pojawiły się elementy przeniesione wprost ze wspomnianej integry, dzięki czemu testowany klocek dysponuje mocą 160 W na kanał przy czteroomowym obciążeniu. W sekcji cyfrowej zastosowano precyzyjny zegar taktujący i 32-bitowy przetwornik w konfiguracji double mono z 8-krotnym oversamplingiem. Wejścia obsługują sygnały o maksymalnych parametrach 24 bit/192 kHz, za wyjątkiem gniazd optycznych ograniczonych do 96 kHz. Na pokładzie jest też łączność LAN, Wi-Fi i tuner FM. Pliki można streamować przez UPnP, a radia internetowego słuchać za pomocą vTunera. Wszystko to zamknięte jest w obudowie o standardowych wymiarach, z metalową ścianką przednią i pokrywą. Boczki wykonano natomiast z tworzywa sztucznego. Trochę dziwne, że niemieccy konstruktorzy zdecydowali się na taką oszczędność. Aby dostać się do środka, wystarczy odkręcić dwie śruby z boku i trzy umieszczone w górnej części tylnej ścianki. Widok wnętrza nie zaskakuje. Jak przystało na urządzenie o tak dużych możliwościach, mamy tu kilka dużych płytek z układami elektronicznymi, rozmieszczonych w dużej mierze piętrowo. Większą część zajmują układy cyfrowe, natomiast sekcja gniazd analogowych i wzmacniacza zmieściła się po lewej stronie napędu optycznego (patrząc od tyłu). Cieszy zastosowanie sporego transformatora toroidalnego i ogólna dbałość o szczegóły. Widać, że konstruktorom zależało na ograniczeniu ilości i długości przewodów, a boczki obudowy zostały wytłumione od wewnątrz matami bitumicznymi. Music Receiver dostępny jest w różnych wariantach kolorystycznych. Na zdjęciach widoczna jest wersja srebrna, ale można wybrać również wariant z czarnymi boczkami, a także wersję odwrotną lub jednolicie czarną.

T+A E-Serie Music Receiver

Konfiguracja

Divine Acoustics Proxima, KEF LS50, Naim CD5 XS, AriniAudio Individual, Harmonix CS-120 Improved Version, Enerr Tablette 6S, Gigawatt LC-2 mkII, Audioquest NRG-2, Ostoja T1.

Werdykt

Na koniec mogę napisać tylko jedno - podobało mi się. Spodziewałem się brzmienia neutralnego i nudnego, a dostałem dynamikę, przejrzystość, detaliczność i odrobinę zadziornego charakteru. Podczas dobierania reszty systemu trzeba będzie wykazać się wyczuciem, ale osiągnięcie udanego kompromisu lub nawet synergii nie powinno być aż tak trudne, bo po pierwszym odsłuchu Music Receivera z kilkoma parami kolumn będziecie już wiedzieli, w jakim kierunku należy iść. Gdybym chciał mieć system w jednym pudełku, na pewno bym się tego podjął, bo niemiecki kombajn ma potencjał, który warto wydobyć.

Dane techniczne

Moc: 2 x 94 W/8 Ω, 2 x 160 W/4 Ω
Rodzaj przetwornika: 32-bitowy
Wejścia analogowe: 3 x RCA
Wejścia cyfrowe: SPDIF, 3 x koaksjalne, 2 x optyczne, 2 x USB,
Wyjścia audio: RCA
Wyjście cyfrowe: koaksjalne
Obsługiwane formaty: MP3, WMA, AAC, OGG Vorbis, FLAC, WAV
Tuner radiowy: FM 87,5 - 108 MHz
Stosunek sygnał/szum: 109 dB
Wymiary (W/S/G): 12/44/39 cm
Masa: 10 kg
Cena: 15490 zł

Sprzęt do testu udostępnił salon Hi-Ton Home of Perfection.

Zdjęcia: Małgorzata Filo, StereoLife.

Równowaga tonalna
RownowagaStartRownowaga5Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga5Rownowaga5Rownowaga5RownowagaStop

Dynamika
Poziomy8

Rozdzielczość
Poziomy7

Barwa dźwięku
Barwa4

Szybkość
Poziomy7

Spójność
Poziomy5

Muzykalność
Poziomy6

Szerokość sceny stereo
SzerokoscStereo2

Głębia sceny stereo
GlebiaStereo13

Jakość wykonania
Poziomy6

Funkcjonalność
Poziomy6

Cena
Poziomy6


Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Korekcja sygnału audio - grzech, czy przydatne narzędzie?

Korekcja sygnału audio - grzech, czy przydatne narzędzie?

Podczas jednej z ostatnich rodzinnych wizyt prezentowałem zainteresowanemu członkowi rodziny swój zestaw grający. Usłyszałem wtedy dość intrygujące pytania: "A wzmacniacz nie powinien mieć korektora? Ma tylko pokrętło głośności?". Padły one z ust osoby, dla której czymś całkowicie naturalnym jest, że nawet współczesny amplituner kina domowego, z którego zresztą obecnie korzysta,...

Najnowszy trend w hi-endowym audio - dźwięk w stanie nieważkości

Najnowszy trend w hi-endowym audio - dźwięk w stanie nieważkości

W świecie, w którym poszukiwanie idealnych wrażeń dźwiękowych osiągnęło wyżyny, pojawił się rewolucyjny pomysł, który podbija serca i portfele audiofilów na całym świecie - komory odsłuchowe o zerowej grawitacji. Ta awangardowa koncepcja, okrzyknięta "nieważkim doświadczeniem dźwiękowym", szturmem podbiła społeczność audiofilów, obiecując słuchową podróż dosłownie nie z tego świata. Początki komór...

Najbardziej obiecujące i rewolucyjne formaty audio, które nie przetrwały próby czasu

Najbardziej obiecujące i rewolucyjne formaty audio, które nie przetrwały próby…

Przez wieki jedynym sposobem na delektowanie się muzyką było udanie się osobiście na koncert, recital lub jakiś mniejszy występ. Oczywiście zwykłemu zjadaczowi chleba nie dane było usłyszeć niczego oprócz karczemnych zespołów biesiadnych. Na takie ekscesy jak pełnoprawny koncert w operze, teatrze lub sali koncertowej pozwolić sobie mogli jedynie najbardziej zamożni,...

Magiczny świat potencjometrów, czyli wszystko o regulacji głośności w sprzęcie audio

Magiczny świat potencjometrów, czyli wszystko o regulacji głośności w sprzęcie…

Regulacja głośności jest jedną z najważniejszych funkcji każdego systemu audio. Prawidłowe działanie tego elementu naszego sprzętu ma ogromny wpływ na przyjemność płynącą z jego użytkowania. Kiedy potencjometr zaczyna tracić swoją funkcjonalność, nawet w niewielkim stopniu, jest to niezwykle kłopotliwe, a może też być niebezpieczne dla innych elementów zestawu, takich jak...

Niesłyszalne częstotliwości, czyli jak psy stały się krytykami hi-endowego sprzętu audio

Niesłyszalne częstotliwości, czyli jak psy stały się krytykami hi-endowego sprzętu…

Świat naszych szczekających i merdających ogonami przyjaciół uwolnił swoje niezrównane zdolności słuchowe na scenie high-end audio. Na rynku nasyconym ludzkimi opiniami, psy wyłoniły się jako ostateczni koneserzy dźwięku, zbierając pochwały za ich niezrównane ucho do szczegółów i znacznie szerszy niż u nas zakres rejestrowanych częstotliwości. Wszystko zaczęło się od Bustera,...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Unison Research Performance Anniversary

Unison Research Performance Anniversary

Unison Research to jeden z najbardziej cenionych producentów wzmacniaczy lampowych i hybrydowych. Włoska firma jest z nimi utożsamiana tak mocno, że próby wprowadzenia na rynek innych urządzeń, takich jak odtwarzacze...

Final Audio Design D7000

Final Audio Design D7000

Nieco ponad sześć lat temu miałem przyjemność testować jedne z najlepszych słuchawek wokółusznych, jakie dotychczas przewinęły się przez naszą redakcję - Final Audio Design D8000. Od początku wiadomo było, że...

Sennheiser Momentum True Wireless 4

Sennheiser Momentum True Wireless 4

Coraz dłuższy dzień i rosnąca temperatura to dla mnie jasny sygnał, że już niedługo, za kilka tygodni przyjdzie mi się pożegnać z słuchawkami nausznymi i na nowo zaprzyjaźnić się z...

Komentarze

a.s.
Jeśli przy 1% THD i więcej dźwięk jest czysty, to znowu powiem, że omamy dźwiękowe są popularniejsze niż wzrokowe, dobrze że chociaż brumienia nie ma.
Garfield
Ostatecznie w tym hobby chodzi o przyjemność, a Unison zarówno gra, jak i wygląda przyjemnie. Lubię od czasu do czasu posłuchać dobrego lampowca, choć sam bym n...
Pathos Heritage
Wiele lampowców gra z THD ok 1% i więcej, a dźwięk jest perfekcyjnie czysty. Wiele amplitunerów czy wzmacniaczy z popularnych sieciówek ma zniekształcenia liczo...
a.s.
Jest drewno, jest audiofilia. Są ładne zniekształcenia harmoniczne lampy, parametrów THD lepiej nie podawać.
Michał
Zajęło mi około 3 lata że nie trzeba wzmocnienia tranzystorowego klasycznego klasy AB i zasilacza toroidalnego w sekcji zasilania końcówki mocy. Doceniam odwagę...

Płyty

Suicidal Angels - Profane Prayer

Suicidal Angels - Profane Prayer

Od wydania poprzedniego albumu Suicidal Angels, "Years Of Aggression", minęło pięć lat. To sporo czasu na to by "odnaleźć siebie",...

Newsy

Tech Corner

Roon - Nowa jakość streamingu

Roon - Nowa jakość streamingu

Z badań i raportów dotyczących udziału poszczególnych nośników i platform w rynku muzycznym wynika, że pliki i serwisy streamingowe wyprzedzają konkurencję o kilka okrążeń. Temat nośników fizycznych wydaje się zamknięty i nawet ogarniająca cały świat moda na winyle i gramofony nie jest w stanie odwrócić losów tej wojny. O ile...

Nowości ze świata

  • Sonus Faber announced the launch of Suprema, a groundbreaking loudspeaker system rooted in luxury, unparalleled audio excellence and meticulous craftsmanship. Marking the brand's 40th anniversary, the Suprema system, featuring two main columns, two subwoofers and one electronic crossover, represents the...

  • Naim unveils Uniti Nova Power Edition, an all-in-one player that drives Hi-Fi loudspeakers with power and musical resonance Uniti Nova Power Edition is the new all-in-one player from Naim, the British brand that excels in the creation of high-end Hi-Fi...

  • Focal presents Aria Evo X, a line of high-fidelity loudspeakers for the home to follow in the footsteps of the Aria 900 range, which has enjoyed a decade of success. With revamped technologies and a brand new finish, the Aria...

Prezentacje

Sukces mierzony głośnikami - Pylon Audio

Sukces mierzony głośnikami - Pylon Audio

Polski sprzęt audio - to hasło przeciętnemu obywatelowi naszego kraju kojarzy się ze wzmacniaczami, kolumnami głośnikowymi i gramofonami sprzed kilku dekad. Większość z nas wyobraża sobie piękne wieże Unitry, Diory czy Radmora, kultowe Altusy lub gramofony takie, jak Daniel, Adam czy Bernard. Jeżeli myślicie, że to wszystko relikty minionego systemu,...

Poradniki

Krótka historia słuchawek

Krótka historia słuchawek

Słuchawki, ach słuchawki... Większości melomanów towarzyszą już od wczesnego dzieciństwa, a w dzisiejszych czasach są czymś tak oczywistym, że nie...

Listy

Galerie

Dyskografie

Wywiady

Tomasz Karasiński - StereoLife

Tomasz Karasiński - StereoLife

Chcąc poznać ludzi zajmujących się sprzętem audio, związanych z tą branżą zawodowo, natkniemy się na wywiady z konstruktorami, przedsiębiorcami, sprzedawcami,...

Popularne artykuły

Vintage

MPMan F10

MPMan F10

Przeglądając nasz dział Vintage czytelnik mógłby odnieść wrażenie, że historia audio jest pisana tylko przez stare gramofony, wzmacniacze i kolumny...

Słownik

Poprzedni Następny

Open baffle

Inaczej obudowa otwarta. Jest to jeden z rodzajów obudowy głośnikowej, dość szczególny ponieważ w wielu przypadkach stanowi ona w zasadzie coś w rodzaju deski, w którą wkręcone są głośniki. W...

Cytaty

WieslawMysliwski.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.