Hegel V10
- Kategoria: Newsy sprzętowe
- Tomasz Karasiński
Wzrost popularności płyt winylowych oraz głosy klientów, dealerów i dystrybutorów narzekających na brak przedwzmacniacza gramofonowego w ofercie Hegla przekonały norweskich projektantów do opracowania takiego właśnie urządzenia. Przez lata Hegel trzymał się z dala od gramofonów, stawiając na pierwszym miejscu inne źródła. Zawsze z ciężkim sercem, ponieważ przedwzmacniacze gramofonowe to coś, nad czym główny projektant firmy, Bent Holter, pracował już w połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Dlatego kiedy w końcu podjęto decyzję o stworzeniu tego typu konstrukcji, Bent z entuzjazmem przyjął ten pomysł. Pierwotnym planem było rozpoczęcie od czegoś stosunkowo prostego i niedrogiego. Sensownym wydawało się zacząć od niewielkiej konstrukcji. Ale im dłużej Bent nad tym pracował, tym więcej miał z tego radości i projekt stawał się coraz bardziej zaawansowany. W efekcie zbyt trudno było zarzucić ten produkt.
Ten entuzjazm był bardzo zaraźliwy i objął całą firmę. Bent jak zwykle był czołową postacią dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu w dziedzinie analogowego audio, ale ten projekt był wyjątkowy i V10 jest dziełem grupowym stworzonym przy udziale całego zespołu. W przypadku V10 nie kopiowano starych, podręcznikowych rozwiązań ani nie korzystano z już opracowanych układów. Bazują one na wiedzy w zakresie projektowania najnowocześniejszych wzmacniaczy. V10 to czysty Hegel, zbudowany od podstaw z wykorzystaniem nowoczesnej, dyskretnej amplifikacji. Efektem jest przedwzmacniacz gramofonowy z sygnaturą dźwiękową znaną ze wzmacniaczy i przetworników tej marki. Droga do celu była wyjątkowo długa, ale ostatecznie została pokonana przez cały zespół, z czego Hegel jest niezmiernie dumny.
Jak przeczytamy w informacji prasowej, słuchanie winyli jest zmysłowym doświadczeniem. Starannie otwieramy okładkę albumu, wyjmujemy płytę z wewnętrznej osłony, szukamy ewentualnych zarysowań lub zabrudzeń, umieszczamy ją na talerzu i powoli opuszczamy igłę, aby pozwolić jej wydobyć dźwięk. To wszystko odnosi się do muzyki wybranej właśnie na ten moment. Z V10 to wyjątkowe doświadczenie ma się stać jeszcze lepsze. Opracowany od podstaw i wykorzystujący naprawdę nietuzinkowe i unikatowe rozwiązania techniczne, V10 ma zapewniać bezprecedensową przejrzystość i stereofonię. Obudowa podzielona jest na dwie komory, fizycznie oddzielające zasilanie od czułego układu wzmocnienia. Dzięki temu nie zachodzi żadna wykrywalna interferencja pomiędzy dwoma sekcjami. Aby zapewnić najlepsze możliwe połączenie, projektanci wyposażyli V10 w pozłacane terminale, zbalansowane wyjścia XLR i solidną, specjalnie przygotowaną śrubę uziemienia. W niezwykle ważnym stopniu wejściowym projektanci zastosowali niskoszumowe tranzystory dyskretne JFET dla wejścia MM (Moving Magnet) i MC (Moving Coil). Wyeliminowanie zewnętrznego szumu jest szczególnie ważne podczas korzystania z czułych wkładek MC o niskiej mocy wyjściowej. To dlatego projektanci wzbogacili wejście MC w cztery tego typu tranzystory połączone równolegle, co pozwoliło całkowicie wyciszyć wejście i zatrzymać sprzężenie zwrotne prądu polaryzacji do cewki wkładki.
Sygnał wejściowy przesyłany jest do równie cichych obwodów wzmacniacza, gdzie zarówno stopnie wzmocnienia MM i MC wykorzystują ultraniskoszumowe zasilanie zbudowane z dyskretnych tranzystorów bipolarnych, aby zminimalizować szum sygnału. Zapewnia to niezwykle precyzyjne wzmocnienie sygnału wejściowego docierającego z gramofonu. Aby mieć gwarancję, że V10 pracuje w najlepszych możliwych warunkach, wyposażony jest w liniowy, niskoszumowy zasilacz analogowy AC. Moduł ten wykorzystuje specjalnie zaprojektowany transformator z rdzeniem E, umieszczony we własnej obudowie, aby wyeliminować wszelkie możliwe zakłócenia. Dla projektantów Hegla szczególnie ważne było to, aby modelem V10 mogli cieszyć się wszyscy entuzjaści winylu. Dlatego też już w chwili wyjęcia z pudełka model ten skonfigurowany jest jako doskonały przedwzmacniacz gramofonowy MM typu plug-and-play. Dla wielu jest to dokładnie to, czego chcą i potrzebują, chociaż niektórzy oczekują czegoś więcej. Dlatego też V10 został opracowany pod kątem możliwości jego zoptymalizowania, umożliwiając dostosowanie go do indywidualnych preferencji i wymagań konfiguracji, w tym dopasowanie do dowolnej wkładki MM lub MC.
W przypadku wkładki MM można dowolnie zwiększać pojemność w zakresie od 100 do 467 pF, a w przypadku wkładki MC można dowolnie regulować impedancję pomiędzy 33 i 550 Ω lub ustalić na poziomie 47 kΩ. Zarówno dla MM, jak i MC, wzmocnienie można zwiększyć o 5, 10 lub 12 dB, dopasowując się do wyjścia innych źródeł. V10 udostępnia także filtr subsoniczny, dzięki któremu można usunąć niepożądany szum o niskiej częstotliwości. A pod koniec nocy, kiedy sesja odsłuchowa przeciągnęła się daleko poza porę snu, regulowana funkcja trybu czuwania automatycznie wyłączy urządzenie. Hegel V10 powinien pojawić się w sprzedaży pod koniec pierwszego kwartału bieżącego roku. Wtedy także będzie znana cena urządzenia na polskim rynku.
Źródło: Audio Klan
Komentarze