Ayon CD-10
- Kategoria: Newsy sprzętowe
- Tomasz Karasiński
Entuzjastyczne przyjęcie wprowadzonego kilka miesięcy temu, flagowego odtwarzacza SACD Ayon Audio CD-35 sprowokowało austriacką firmę do opracowania przystępnego cenowo modelu oferującego praktycznie te same cechy użytkowe, jak odczyt płyt CD i SACD oraz sygnałów PCM i DSD z zewnętrznych urządzeń cyfrowych. Nowy model CD-10 zastępuje więc zarówno znane od lat podstawowe źródła Ayona oznaczone cyfrą 1, jak i najtańszy odtwarzacz CD-07s. Jako że CD-10 bazuje na gruntownie przeprojektowanym ostatnim wcieleniu CD-1sx, wzornictwo nowego modelu wpisuje się w sprawdzone patenty.
Pancerna obudowa z czarnego, szczotkowanego aluminium ma identyczne gabaryty jak w starszym modelu, a mechanizm ładowania płyty niezmiennie przyjmuje postać masywnej akrylowej pokrywy z dociskiem magnetycznym. Różnicę sygnalizują tylko powiększony wyświetlacz pokazujący większą ilość informacji i dyskretne oznaczenie modelu na przedniej ściance. Pod maską znajdziemy między innymi pojedynczy, 32-bitowy przetwornik firmy AKM o częstotliwości próbkowania 768 kHz (obrabia on również sygnały DSD256) oraz triodę 6H30 w stopniu wyjściowym. Szef marki Ayon Audio podkreśla z dumą, że nowy odtwarzacz prześciga wszystkich poprzedników w swojej kategorii cenowej, i to nie tylko pod względem parametrów i walorów użytkowych, ale przede wszystkim klasy brzmienia. Twierdzi on nawet, że dwa nowe modele są ukoronowaniem 35-letniej historii płyty cyfrowej i jednymi z najnaturalniej brzmiących odtwarzaczy cyfrowych w historii. Może właśnie stąd wzięła się nazwa obecnego flagowego modelu CD-35?
Ekipa Ayona wydaje się być spokojna o swoje odtwarzacze. Projektanci twierdzą, że nawet jeśli fizyczne nośniki przestaną się sprzedawać, liczba słuchaczy i ilość płyt w ich kolekcjach gwarantują stałe - a nawet rosnące - zapotrzebowanie na zaawansowane jakościowo odtwarzacze, zwłaszcza te z lampowym stopniem wyjściowym. Podobnie, jak droższy model, CD-10 ma budowę modułową, co umożliwia upgrade w przyszłości, a także zakup w jednej z dwóch wersji - standardowej lub podrasowanej, z dopiskiem Signature. Ta ostatnia wyposażona jest w najnowszy procesor DSP umożliwiający konwersję sygnałów PCM w rozdzielczości do 24/192 na DSD (128 lub 256) oraz w topowe kondensatory sprzęgające Mundorf z serii Supreme. Wersja standardowa kosztuje 16900 zł, a Signature jest o 4190 zł droższa.
Źródło: Nautilus
-
Adam K.
Mam pytanie, pozostając w temacie odtwarzaczy CD. Kiedy możemy się spodziewać recenzji najnowszego flagowego Marantza SA-10?
0 Lubię -
stereolife
Testu samego odtwarzacza nie planowaliśmy - jeśli już, to pojawi się w systemie ze wzmacniaczem. Już niebawem będzie jednak coś innego związanego z Marantzem.
0 Lubię
Komentarze (2)