Riverside - Shrine of New Generation Slaves
- Kategoria: Rock
- Jarosław Święcicki
Bardzo się ucieszyłem, gdy dowiedziałem się o nowej płycie Riverside! Najpierw poczytałem o niej na blogu Karola Otkały, a kilka dni temu wreszcie ją kupiłem w wersji dwupłytowej. Pięknie wydany album! W formie książki, z porządnymi, plastikowymi przegródkami na krążki i książeczką z tekstami i grafikami. Samo trzymanie w rękach tego wydawnictwa to czysta przyjemność! Po zachwytach czysto wizualnych pora na włożenie płyty do odtwarzacza i wygodne usadowienie się w fotelu. Pierwsze dźwięki i... Hej, to rzeczywiście jakby Pink Floyd! Potem to odczucie powoli mija, ale pozostaje jakże miłe pierwsze wrażenie.
Zapożyczeń od Jarre'a, które słyszał Karol nie znalazłem, aczkolwiek w "Deprived" jest łagodna elektroniczna wstawka, która wprowadza nieco elektroniczny klimat. Jest to jednak odczucie o wiele mniejsze od tego "O, Pink Floyd!" z początku. Doskonale wpasowuje się tutaj także lekko jazzujące saksofonowe solo w wykonaniu Marcina Odyńca. Klimat jazzowy zresztą ciągnie się również w następnym utworze - "Escalator". Świetnie się tego słucha. Przyznam się, że po pierwszym odsłuchu SoNGS byłem lekko rozczarowany. Wydawało mi się, że zespół drepcze w miejscu i gra muzykę, którą tak naprawdę już słyszałem na wcześniejszych płytach.
Lecz dokładniejsze wsłuchanie się w tą płytę pozwala na odkrycie czegoś nieuchwytnie nowego, co każe wsłuchać się w album po raz kolejny. Pozostaje jeszcze kwestia bonusowej płyty z dwuczęściowym utworem "Night Session". To instrumentalny majstersztyk nad którym unosi się duch Tangerine Dream z ich najlepszych lat. Jeśli "główna" płyta jest świetna, to ta dodatkowa jest wprost genialna. Aż szkoda, że zespół nie poszedł dalej w te klimaty. No cóż, może na następnym albumie...
Artysta: Riverside
Tytuł: Shrine of New Generation Slaves
Wytwórnia: Mystic Production
Rok wydania: 2013
Gatunek: Rock Progresywny
Czas trwania: 50:59 (CD1) + 22:07 (CD2)
Opakowanie: Digipack
Ocena muzyki
Ocena wydania
Komentarze