Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Marillion - Fugazi

  • Kategoria: Rock
  • Radomir Wasilewski

Marillion - Fugazi

Jak przystało na debiutantów, muzycy Marillion nie zwlekali zbyt długo z wydaniem drugiej płyty, wypuszczając ją w świat niecały rok po debiucie. W międzyczasie w składzie zespołu zaszła dość istotna zmiana - jedna z dwóch w prawie czterdziestoletniej historii zespołu. Perkusistę Micka Pointera zastąpił Ian Mosley, znany ze współpracy ze Stevem Hackettem, byłym członkiem Genesis. Nowy bębniarz miał wprowadzić do zespołu więcej naturalności, a także ciekawsze i bardziej skomplikowane pomysły na partie perkusji, na tym etapie jeszcze bez rezygnacji ze sporej dawki mechaniczności, charakterystycznej dla rockowych albumów nagrywanych w latach osiemdziesiątych XX wieku. Przy okazji nowa muzyka Marillion skierowała się w rejony bardziej ostre, dynamiczne o wyraźnie hard rockowym rodowodzie. "Fugazi" to krążek, który w dużym stopniu stanowi kontynuację stylistyki i estetyki "Script For a Jester's Tear". Widać to chociażby po układzie poszczególnych utworów, który w znacznej części powtarza schemat poprzedniej płyty. Aranżacje również są podobne. Ciągle w muzyce Marillion obecne są przede wszystkim kolorowe, tworzące bajkowe pejzaże, oryginalne klawisze Marka Kelly'ego. Uzupełniają je (a czasem też walczą o pierwszeństwo melodyjne) gitary Steve'a Rothery'ego. Do tego dochodzi wysoki, charyzmatyczny wokal Fisha, opowiadający tym razem historie o dorastaniu młodych ludzi i problemach z tym związanych. Podobna jest także schematy poszczególnych kompozycji, gdzie klasyczne struktury zwrotkowo-refrenowe połączono z ciągotami zespołu do progresywnego kombinowania i ambicjonalności.

To, co da się wyraźnie odczuć przy słuchaniu "Fugazi", to większa samoświadomość członków zespołu, mniej przypadkowych elementów w ich muzycznych układankach, a także większa zwięzłość kompozycji, obracających się wokół jednego, może dwóch wiodących motywów z dodatkiem popisów solowych. Dzięki temu utwory sprawiają lepsze wrażenie od swoich odpowiedników z debiutu, szybciej zapadają w pamięć, tworząc przy tym w znacznej części klasykę repertuaru zespołu. Druga nowość to mocniejsze postawienie na rockową dynamikę i okazjonalny czad, objawiające się zarówno w sporej zadziorności dźwięków, ostrzejszej pracy gitar, jak i w śpiewie Fisha. Na "Fugazi" pojawiło się więcej nie zawsze przyjemnych dla ucha, wściekłych falsetów i krzyków wokalisty. Nie zmienił się za to klimat całości, który dalej emanuje pozytywnymi emocjami oraz lekkością, idealną do słuchania w trakcie ciepłej wiosny lub lata. Lepiej prezentuje się brzmienie, które wprawdzie ciągle jest typowe dla lat osiemdziesiątych, z charakterystyczną dla tego okresu mechanicznością czy spłaszczeniem dźwięków. Ma jednak sporą czytelność, selektywność i wyrazistość, która sprawia, że "Fugazi" zniosło próbę czasu o wiele lepiej, niż "Script for a Jester's Tear".

Otwierający album, dynamiczny, gitarowy, oparty miejscami o plemienną rytmikę "Assassing" to jedna z najlepszych kompozycji w całym dorobku Marillion, emanująca olbrzymią dawką energii, przebojowości i świetnych wokali Fisha. Po niej, tak jak na debiucie, zamieszczono najkrótszy w zestawie (tylko trzy minuty grania), prosty i melodyjny "Punch & Judy", który jednak trochę razi mało przyjemnymi dla ucha i nie do końca trafionymi falsetami. Za to złego słowa nie można napisać o "Jigsaw" - epickiej, chwytającej za serce balladzie, przeplatającej klimatyczne, bajkowe zwrotki z ostrzejszymi, pełnymi patosu refrenami, a dodatkowo ozdobionej świetną solówką. Ta podniosła pieśń stała się wzorem dla późniejszych dokonań Marillion. "Emerald Lies" to pierwszy z kawałków rozbudowanych, oparty na połamanym rytmie, wyrazistej grze basu i okresowych wybuchach rockowego czadu. Z kolei "She Chameleon" stanowi powrót w rejony baśniowe, tworzone przez nastrojowe partie klawiszy, w tym piękną solówkę oraz romantyczny śpiew Fisha (które jednak co jakiś czas są burzone za sprawą dość nerwowej i niepokojącej gry reszty zespołu). Najwięcej progresji, kombinowania i nieoczywistych pomysłów jest w najdłuższym w zestawie "Incubus", który najmocniej przypomina kompozycje z debiutanckiego albumu zespołu, niestety tym razem słabiej zapisując się w pamięci słuchacza. Tego samego nie można za to powiedzieć o utworze tytułowym - klasyku w zespołowym repertuarze, w którym mnogość dynamicznych i ostrych tematów idealnie wymieszano z energią i przebojowością, tworząc finalnie wręcz hymn Marillion, do dziś pożądany przez fanów na koncertach.

Wydana w 1998 roku reedycja "Fugazi", podobnie jak inne wczesne płyty Marillion, została wzbogacona o dodatkowy dysk z bonusowymi kompozycjami. Nie ma tu zbyt wiele niepublikowanego materiału, a jedynym rarytasem w zestawie jest nieznany z oficjalnych wydawnictw utwór "Cinderella Search". Pierwotnie znalazł się on na singlu "Assassing", w związku z czym muzycznie nie odbiega od stylu znanego z drugiego krążka Marillion. Jest to nastrojowe, balladowe, choć mocno gitarowe granie, leniwie płynące przez większość kawałka. Pod koniec dość niespodziewanie zmienia się w dynamiczną, rockową jazdę z żywiołowym śpiewem Fisha. Pozostały repertuar stanowią utwory z "Fugazi" w wersjach demo, które poza drobnymi zmianami w aranżacjach i surowszym brzmieniem niewiele różnią się od powszechnie znanych form. Do tego dochodzi ponownie nagrana, mroczna i odrobinę psychodeliczna wersja kompozycji "Three Boats Down From a Candy" z wydanej w 1982 roku pierwszej EP-ki zespołu.

"Fugazi" to płyta różnie oceniana przez fanów angielskiego zespołu. Dla jednych jest ona bezdyskusyjną klasyką, stawianą na równi z pozostałymi trzema albumami nagranymi w składzie z Fishem. Dla innych za bardzo powiela schemat debiutu, nie będąc zbyt dużym krokiem naprzód. Choć nie da się ukryć, że podobieństwa pomiędzy "Script for a Jester's Tear" a "Fugazi" są odczuwalne, to jednak wyższy poziom kompozycji, które znalazły się na "dwójce", większa oryginalność muzyki, tutaj w zasadzie pozbawionej wpływów "ojców" rocka progresywnego, bardziej rockowy i dynamiczny charakter całości, brak nudy czy zamulania skutkują tym, że osobiście stawiam ten krążek wyżej od debiutu. Oznacza to, że jest to obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów Marillion. I to mimo faktu, że swoje najlepsze dzieła z Fishem na pokładzie zespół miał dopiero przed sobą.

Artysta: Marillion
Tytuł: Fugazi
Wytwórnia: EMI
Rok wydania: 1984
Gatunek: Rock Progresywny
Czas trwania: 46:03

Ocena muzyki
Poziomy7

Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rwake - The Return Of Magik

Rwake - The Return Of Magik

Ekipa świrów z Little Rock jest moim zdaniem jedną z najbardziej oryginalnych i nietuzinkowych kapel z nurtu sludge. Rwake jest jednocześnie zespołem wybitnie niedocenionym, któremu nigdy nie udało się wypłynąć na szerokie wody, ale też takim, który zawsze pozostawał w swojej niszy. Duży wpływ na to miała z pewnością specyfika...

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Gdynia, listopad retrofuturystycznego 2019 roku, zanurzoną w gęstym smogu latarnię morską mija na niebotycznej wysokości 800 m należący do korporacji AudioPolex zeppelin, na którego obleczonej ciekłokrystalicznymi ekranami powierzchni wyświetlana jest tajemnicza postać z gitarą. Nagły szkwał rozwiewa na chwilę smog i oczom pilota ukazuje się panorama Gdyni - sieć sięgających...

Pentagram - Lightning In The Bottle

Pentagram - Lightning In The Bottle

Kilka tygodni temu pewien starszy pan stał się wielką gwiazdą internetowych memów. Dla dużej części internautów stał się postacią komiczną ze swoimi roztrzepanymi włosami i wytrzeszczem oczu. Jednak z pewnością znalazło się też i grono, które zgłębiło temat i dowiedziało się, że ten starszy pan to Bobby Liebling czyli założyciel...

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Był sobie taki serial dla nastolatków pod tytułem "iZombie". Typowy kryminalny procedural z twistem - główna bohaterka jest współpracującą z policją pracownicą kostnicy i jednocześnie... zombie. W kolejnych odcinkach rozwikłuje mordercze zagadki, wypijając koktajl z mózgów ofiar i zyskując tym samym dostęp do ich ostatnich wspomnień. Jeszcze przed narodzinami mojego...

Red Fang - Deep Cuts

Red Fang - Deep Cuts

W tym roku mija 20 lat od powstania Red Fang. W tym czasie ekipa świrów z Portland nagrała 5 pełnoprawnych albumów (4 jeśli debiutancki "Red Fang" uznać za kompilację, jak to robi chociażby serwis RateYourMusic). Dwie dekady to sporo czasu i warto tę okrągłą rocznicę jakoś uczcić. Można to zrobić,...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
NAD C389

NAD C389

NAD (New Acoustic Dimension) to jedna z firm, które od samego początku umiejętnie łączyły innowacje i czysto naukowe podejście do tematu ze wspaniałym zmysłem biznesowym i wyczuciem sytuacji na rynku....

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Rosnące zainteresowanie audiofilów wzmacniaczami dzielonymi jest jednym z najbardziej zaskakujących trendów, jakie ostatnio obserwujemy. Wydawało się przecież, że rynek zmierza w przeciwnym kierunku, a niebawem w sklepach dostępne będą niemal...

Lyngdorf FR-2

Lyngdorf FR-2

Kim jest Peter Lyngdorf? Genialnym inżynierem, czy może raczej wizjonerem i utalentowanym przedsiębiorcą? Tego nie podejmuję się rozsądzać, ale jedno jest pewne - facet nie lubi się nudzić i wspiera...

Bannery boczne

Komentarze

a.s.
Nasz zmysł słuchu nie ma "liniowej charakterystyki przetwarzania". Sygnały o takim samym natężeniu, ale o różnej częstotliwości, wywołują wrażenia różnej głośno...
Rafał
Witam. Posiadam głośniki 120 Club od JBL i te 12 godzin nie wiem na jakiej mocy jest. Podłączyliśmy konsole kablami i dwa głośniki ze sobą też na kable i nieste...
Piotr
Wiem, że o switche można się kłócić tak jak o kable, generalnie nie jestem hejterem różnych niekonwencjonalnych urządzeń audio ale polecam taki eksperyment: w t...
stereolife
@Garfield - Coś nam podpowiada, że chętni się znajdą. Ceny nie są jeszcze tak zaporowe jak u niektórych specjalistów od hi-endu. Patrząc na trendy w salonach au...
Obywatel GC
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nigdy nie rozumiem w tych wzmacniaczach, w których lampy są schowane w obudowie, jak człowiek ma potem je wymienić, bez narus...

Płyty

Tech Corner

Krótka historia płyty kompaktowej

Krótka historia płyty kompaktowej

Jak wyglądał świat w marcu 1979 roku? Andrzej Wajda kręcił "Panny z Wilka". Jan Paweł II był papieżem niecałe pół roku. Prezydentem USA był Jimmy Carter. W Nowym Jorku urodziła się Norah Jones. Atari wypuściło na rynek komputery Model 400 i Model 800. W salonach samochodowych pojawiły się Peugeot 505,...

Nowości ze świata

  • Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

Prezentacje

Historia ma znaczenie - Marantz

Historia ma znaczenie - Marantz

Marantz to jedna z tych firm, które powinien znać każdy miłośnik muzyki i dobrego brzmienia. Jeden z wielkich graczy, którym na przestrzeni lat udało się zachować swój wizerunek i opowiadać swoją historię nie inaczej, jak poprzez kolejne urządzenia zyskujące status kultowych. Może to trochę odważne stwierdzenie, ale wystarczy prześledzić internetowe...

Cytaty

AdamNeste.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.