Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Coma - 2005 YU55

  • Kategoria: Alternatywa
  • Karol Otkała

Coma - 2005 YU55

W światowej sieci od dawna istnieje niezwykle popularne słówko - shitstorm. Dotarło ono również w nasze rejony i tak "gównoburza" hula sobie co jakiś czas w polskim Internecie. Jednym z najnowszych przykładów tego ciekawego zjawiska jest album "2005 YU55" Comy, na który spadła olbrzymia fala hejtu (kolejne bardzo popularne słówko w ostatnim czasie) na długo przed premierą krążka. Co ciekawe, nie była to burza prostacka i oparta wyłącznie na niechęci do zespołu, ale czasami nawet konstruktywna i poparta logicznymi argumentami. Sama niechęć również nie była skierowana bezpośrednio w stronę całego zespołu, a raczej jego lidera i wokalisty - Piotra Roguckiego - osoby bardzo specyficznej, kontrowersyjnej i raczej oderwanej od rzeczywistości. Główny strumień hejtu skierowany był w stronę tekstów zawartych na krążku. Żal byłoby nie skorzystać z nadarzającej się okazji i pochylić się nad jednym z bardziej kontrowersyjnych polskich dzieł tego roku. Zadanie to jest dla mnie o tyle ciekawe, że przez ostatnie kilkanaście lat skutecznie udawało mi się omijać twórczość łódzkiej grupy. Zatem nieskażony przeszłością Comy zasiadłem do "2005 YU55". Po kilku przesłuchaniach uzbierała się garść przemyśleń.

Pierwsze - czas trwania. Bardzo nie lubię "odwalania pańszczyzny" i nagrywania płyt krótkich, których czas trwania często konkuruje z EP-kami niektórych zespołów. Jednak radykalny krok wykonany w drugą stronę również dedykowany jest dla wybranych. Z prawie osiemdziesięcioma minutami muzyki można zmierzyć się w przypadku wydawnictw wybitnych typu "Lateralus" Toola. "2005 YU55" wybitny nie jest, te 78 minut to dla przeciętnego słuchacza zwyczajnie za dużo i w pewnym momencie możemy odczuć znużenie. Wspomniany przed chwilą przeciętny słuchacz znudzi się jeszcze przed upłynięciem połowy albumu, fani zespołu pewnie wytrzymają dłużej.

Drugie - historia opowiedziana na krążku. Na papierze wygląda ona całkiem ciekawie. Koncept oparty o bohatera - Adama Polaka, który przeżywa wewnętrzną przemianę po spotkaniu z tytułową planetoidą, może i jest mocno naciągany, ale coś w sobie ma. Przynajmniej na papierze, bo w rzeczywistości ten koncept mocno kuleje. Trzecie - wokal i teksty. Rogucki jest osobą specyficzną - o tym wiadomo od dawna. Jak się okazuje, jego wokal jest równie oryginalny. "2005 YU55" jest nieziemsko przegadany, śpiewu jako takiego mamy tu mało, niewielkim rodzynkiem jest "wydzier" pod koniec "Magdy". Fani manierę Roguckiego znają i zapewne lubią (gdyby było inaczej to już dawno odwróciliby się od zespołu). Innym taki sposób "bycia" za mikrofonem niekoniecznie musi odpowiadać i raczej będzie zniechęcać, niż stanowić wartość dodaną albumu.

Specyfikę podkręcają dodatkowo teksty. Mamy tu do czynienia z nawałem powtórzeń, które w pewnym momencie zaczynają zwyczajnie irytować. Gdzieś w okolicach utworu "Dionizos" przeciętny słuchacz zaczyna się zastanawiać czy liryka jest specjalnie tak skonstruowana i ma oddawać klimat albumu czy też jest to zwykłe grafomaństwo i napompowane ego Roguckiego. Wcześniejszej twórczości zespołu nie znam, zatem mogę się tylko domyślać. I tutaj przemyślenie czwarte - muzyka. Według zapewnień zespołu "2005 YU55" jest najbardziej eksperymentalnym albumem w ich dorobku. Kiedyś Coma grała rocka, tutaj trzeba szukać go ze świecą, zatem pewnie jest to prawda. Ale akurat jeśli chodzi o warstwę muzyczną, to jest to najmocniejsza strona tego wydawnictwa i w czasie tych 78 minut bez problemu odnajdziemy wiele interesujących momentów. Tylko komu wystarczy samozaparcia, aby spędzić tyle czasu w towarzystwie muzyki, którą przez większość czasu psuje wokal?

Podsumowując, "2005 YU55" ma kilka momentów. "Taksówka" rozpoczyna album w bardzo fajnym stylu, dalej jest już zdecydowanie gorzej, ale z kilkoma przebłyskami, jak na przykład "Magda". Można powiedzieć, że cała ta internetowa otoczka to typowa burza w szklance wody. "2005 YU55" to nie "Lulu", aby dokonać na Comie takiego linczu, z jakim mieliśmy do czynienia w przypadku Reeda i Metalliki. Nie jest to to również album aż tak zły. W Internecie zrobiono wiele hałasu o nic i w zasadzie ta olbrzymia fala hejtu nie jest do końca uzasadniona, bo nowy album Łodzian to zwyczajne, przeciętne wydawnictwo, o którym za parę lat będą pamiętać tylko nieliczni.

Artysta: Coma
Tytuł: 2005 YU55
Wytwórnia: Mystic
Rok wydania: 2016
Gatunek: Alternatywa

Ocena muzyki
Poziomy4

Ocena wydania
Poziomy4

Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Goat - Goat

Goat - Goat

Dwanaście lat temu po raz pierwszy w swojej recenzji wystawiłem płycie najwyższą notę. Ten album przemeblował mi głowę i zupełnie odmienił sposób patrzenia na muzykę. To był strzał 10/10 i punkt odniesienia do wielu późniejszych muzycznych odkryć. Pisałem wtedy o debiutanckim albumie Goat, "World Music". Nigdy nie zapomnę tego brzmienia....

Five The Hierophant - Apeiron

Five The Hierophant - Apeiron

Dwa lata temu uczestniczyłem w jednym z najlepszych festiwali w swoim życiu. Na Red Smoke Fest do Pleszewa jechałem w zasadzie na dwa koncerty - Colour Haze i Greenleaf. Skończyło się praktycznie pełną listą "zaliczonych" występów i poznaniem tak świetnych ekip jak Ecstatic Vision, Mars Red Sky czy Takeshi's Cashew....

The Cure - Songs Of A Lost World

The Cure - Songs Of A Lost World

Swego czasu grywałem w kilku zespołach na gitarze. W jednym z nich basista zażartował - "Rozpadnijmy się i powróćmy w legendarnym składzie, wtedy nasza płyta rozejdzie się jak świeże bułki!". Jak się tak zastanowić nad tym żarcikiem, to jest w nim bardzo dużo prawdy. Comebacki zdarzają się słynnym muzykom częściej,...

Jerry Cantrell - I Want Blood

Jerry Cantrell - I Want Blood

Chyba nie trzeba nikogo uświadamiać, że grunge najlepsze lata niestety ma już za sobą. Sam łapię się często na tym, że z wielkich pozostał jedynie Eddie Vedder - reszta wspólnie imprezuje gdzieś w zaświatach. Ale stwierdzenie to nie jest prawdziwe, bo na scenie pozostał jeszcze Jerry Cantrell, który poza byciem...

Oranssi Pazuzu - Muuntautuja

Oranssi Pazuzu - Muuntautuja

Wydany cztery lata temu "Mestarin Kynsi" był moim pierwszym świadomym kontaktem z Oranssi Pazuzu i jednocześnie pierwszym albumem, który wywoływał we mnie aż taki niepokój i dyskomfort podczas słuchania. Niesamowitą przygodą było poznawanie wcześniejszych dokonań Finów chociażby ze względu na to, że każdy z pięciu wydanych do tej pory albumów...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Escape Speakers P9

Escape Speakers P9

Myśląc o nowoczesnym sprzęcie audio, takim jak streamery, słuchawki bezprzewodowe czy głośniki sieciowe, zwykle mamy z tyłu głowy jedną myśl - aby był to produkt na poziomie, lepiej trzymać się...

Rega Aethos

Rega Aethos

Rega to brytyjska firma, która zdobyła uznanie melomanów głównie dzięki produkcji wysokiej jakości gramofonów. Klienci czasami zapominają jednak, że jej katalog obejmuje znacznie szerszy asortyment komponentów stereo, takich jak wzmacniacze,...

JBL Spinner BT

JBL Spinner BT

Ostatnio coraz częściej słyszę wokół zrzędzenie, że wszystko wokół nas staje się coraz gorsze, że nie ma już pachnących pomidorów i prawdziwego chleba, że w telewizji puszczane są same bzdury...

Komentarze

Gerard
Kolumny piękne, a cena jeszcze "piękniejsza".
Ireneusz
A ja uważam, tak właśnie uważam, słowo klucz, żeby podejść do tego w wyluzowany i spokojny sposób jak ktoś to kupuje to znaczy że go na niego stać i pewnie ma g...
J
"Po "Synchronicity" zespół się rozpadł. Powód?...". Kompletna nieprawda! Ten zespół się nigdy nie rozpadł. Po prostu zawiesili koncertowanie i robienie nowych r...
Jacek
@R Bardzo mi się podobało "Poza tym pełno dźwięków z instrumentów o których nawet nie słyszałem i prezenterów jak cudownie ich sprzęt oddaje ich barwę i dynamik...
Łukasz
Ależ wspaniałe! Czemu ja tego nie znałem? Wpadłem po uszy od pierwszej nuty! Dziękuję bardzo! PS. Ja tu słyszę troszkę Funkadelic?

Płyty

Goat - Goat

Goat - Goat

Dwanaście lat temu po raz pierwszy w swojej recenzji wystawiłem płycie najwyższą notę. Ten album przemeblował mi głowę i zupełnie...

Tech Corner

Obudowy głośnikowe w praktyce - rodzaje, właściwości, brzmienie

Obudowy głośnikowe w praktyce - rodzaje, właściwości, brzmienie

Zapewne niejedno z nas próbowało kiedyś przestawiać swoje kolumny głośnikowe w różne miejsca w mieszkaniu lub domu, aby sprawdzić, gdzie będą najlepiej grały. Oczywiście ma to sens, ponieważ rozmiar, akustyka pomieszczenia czy rozstawienie kolumn względem słuchacza i ścian mają kluczowe znaczenie dla ich brzmienia. Jednak czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się nad...

Nowości ze świata

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

  • Sonus Faber announced the launch of Suprema, a groundbreaking loudspeaker system rooted in luxury, unparalleled audio excellence and meticulous craftsmanship. Marking the brand's 40th anniversary, the Suprema system, featuring two main columns, two subwoofers and one electronic crossover, represents the...

Prezentacje

Historia ma znaczenie - Marantz

Historia ma znaczenie - Marantz

Marantz to jedna z tych firm, które powinien znać każdy miłośnik muzyki i dobrego brzmienia. Jeden z wielkich graczy, którym na przestrzeni lat udało się zachować swój wizerunek i opowiadać swoją historię nie inaczej, jak poprzez kolejne urządzenia zyskujące status kultowych. Może to trochę odważne stwierdzenie, ale wystarczy prześledzić internetowe...

Cytaty

AchimFreyer.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.