Elder - Innate Passage
- Kategoria: Rock
- Karol Otkała
Kończący się rok przyniósł wiele bardzo dobrych albumów, jednak w jego końcówce brakowało mi jeszcze takiej kropki nad "i", wisienki na torcie, która potwierdziłaby, że chociaż pod względem muzycznym można minione dwanaście miesięcy uznać za udane. Dlatego bardzo ucieszyłem się, kiedy kilka miesięcy temu pojawiły się informacje o nowym albumie grupy Elder, którego premierę zaplanowano na końcówkę listopada.
W ostatnich latach amerykańska ekipa była wyjątkowo produktywna, ponieważ "Omens" i "Innate Passage" dzielą niespełna dwa lata, a po drodze był przecież jeszcze wspólny projekt z muzykami niemieckiego Kadavara. Pomiędzy nowym wydawnictwem a jego poprzednikiem nie ma oczywiście wielkiego przełomu. Są natomiast pozytywne zmiany, które odczujemy już przy pierwszym przesłuchaniu. Chodzi tu oczywiście o wokal, który na swój sposób szokował i był głównym punktem na liście zarzutów w przypadku "Omens". Na "Innate Passage" już tak tego nie czuć, ale chyba dlatego, że ze zmianą osłuchaliśmy się poprzednio i do niej przywykliśmy. Dodatkowo wokal nie jest tak mocno wysunięty, ale na etapie produkcji został zrównany z instrumentami. Prezentuje się to zdecydowanie lepiej. A jak wypada sama muzyka?
"Innate Passage" przynosi 5 nowych utworów o łącznym czasie trwania zbliżającym się do 54 minut. Jak już wspomniałem, nie usłyszymy tutaj rewolucji, ale raczej ewolucję, czy może powrót na drogę, z której zespół lekko zboczył na "Omens". Mimo podobnej długości, utwory na nowym wydawnictwie są zdecydowanie bardziej progresywne, jeszcze mocniej rozbudowane, wręcz pejzażowe. Gdyby za pomocą dźwięków można było tworzyć obrazy, z tej muzyki wyszłoby coś pięknego. Ostatnio takie uczucie towarzyszyło mi w przypadku "Reflections of a Floating World".
Różnica między tymi dwoma krążkami jest taka, że "Innate Passage" zespół zdecydowanie intensywniej korzysta z klawiszy, które w wielu przypadkach nie stanowią tylko tła, ale grają pierwsze skrzypce, tworząc bardzo charakterystyczne i wciągające motywy. Wprowadzają również lekkie orzeźwienie i jeszcze większą różnorodność, dzięki czemu nawet najdłuższy na krążku "Merged in Dreams - Ne Plus Ultra" nie nuży, mimo że trwa prawie 15 minut.
W efekcie otrzymujemy świetne wydawnictwo, które może namieszać w gitarowych podsumowaniach rocznych mimo bardzo krótkiego czasu od premiery. Elder na przestrzeni lat wyraźnie odszedł od swoich korzeni opartych o stoner metal, ale nadal tworzy muzykę interesującą i angażującą słuchacza. Dla fanów grania progresywnego "Innate Passage" jest pozycją obowiązkową.
Artysta: Elder
Tytuł: Innate Passage
Wytwórnia: Stickman Records
Rok wydania: 2022
Gatunek: Progressive Rock, Stoner
Czas trwania: 53:53
Ocena muzyki
Ocena wydania
Komentarze