Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Soulfly - Savages

  • Kategoria: Metal
  • Karol Otkała

Soulfly - Savages

Max chyba nie lubi siedzieć bezproduktywnie w domu. Oprócz Soulfly’a "uwikłany" jest w kilka innych projektów. Do tego trzeba doliczyć trasy koncertowe itp. Wielkie więc było moje zdziwienie kiedy kilka miesięcy temu przeczytałem gdzieś, że jesienią można spodziewać się nowego wydawnictwa jego głównej formacji. Od czasów "Conquer" do nowych krążków zespołu podchodzę na starcie w miarę sceptycznie, z dystansem. Także i tym razem obyło się bez hurraoptymizmu i odliczania dni do premiery. Udostępnione w sieci utwory zapowiadające album jakoś mnie nie powaliły, wpuszczony do sieci stream również. Podobnie było z pierwszymi odsłuchami własnego egzemplarza "Savages". Po kilkunastu kolejnych album zdecydowanie zyskał w moich oczach. Nie jest to może dzieło, które wgniatałoby w fotel tak, jak kilka poprzednich, ale zasadniczo nie ma się też do czego przyczepić. Chociaż nie! Kilka rzeczy się znajdzie - ale o nich później.

Po wielokrotnym osłuchaniu pierwszy zapowiadacz krążka - "Bloodshed" - brzmi już zdecydowanie lepiej niż na początku. Chociaż nadal ciążą na nim dwa podstawowe zarzuty - młody Cavalera na mikrofonie oraz czas trwania utworu. Potomek Maxa zdecydowanie tu nie pasuje ze swoimi umiejętnościami wokalami. Druga sprawa - "Bloodshed" trwa prawie 7 minut. Zdecydowanie za długo. "Cannibal Holocaust" swoją mocą i agresją przypomina czasy "Omen" i spokojnie mógłby się znaleźć na tym krążku, chociażby obok "Vulture Culture". "Fallen" to z kolei czasy zdecydowanie bardziej zbliżone do "Enslaved" (mocniejszych jego punktów). Także początek "Savages" jest całkiem zacny. Poziom podtrzymuje "Ayatollah Of Rock'N'Rolla". Utwór ten jednak wyłamuje się z najbardziej popularnej soulfly’owej konwencji. Tutaj mamy do czynienia z czymś innym, zbudowanym na podobnej zasadzie, co "Tree Of Pain". Zamiast damskiego śpiewu mamy tu recytację w wersji męskiej. Środek "Ayatollaha" powala świetnymi gitarami i jest to jeden z najmocniejszych punktów tego wydawnictwa. Z "Master Of Savagery" było podobnie, jak z "Bloodshed" czyli bez miłości od pierwszego wejrzenia. Jest to raczej powolne poznawanie i nawet po kilkunastu przesłuchaniach nie jestem całkowicie przekonany co do tego utworu. Podobnie z walcowatym "Spiral". Niby wszystko jest w porządku, ale coś nie może zaiskrzyć. Te chwilowe niedogodności rekompensują "This Is Violence" oraz "K.C.S.". Nie są to zdecydowanie dzieła wybitne, ale przyjemnie się ich słucha, a przecież chyba o to chodzi. Do tego drugiego wiele wnosi Mitch Harris udzielający się gościnnie na wokalu. Wiele w życiu słyszałem, ale coś takiego chyba po raz pierwszy. "El Comegente" nie daje słuchaczowi pretekstów do czepiania się. Fajnie, że pojawia się tutaj zabieg stosowany wcześniej, czyli spokojna druga część utworu. Nie jest to poziom sprzed lat, ale przywołuje chociaż miłe wspomnienia. Zamykający wersję podstawową "Soulfliktion" wstydu grupie nie przynosi, ale też i nie powala.

Przechodzimy do bonusów z wersji deluxe. "Fuck Reality" to dla mnie poziom "This Is Violence". No i na koniec instrumentalny "Soulfly IX". Myślałem, że ostatnie słabsze części to tylko chwilowy spadek formy. Niestety dziewiątka również nie powala i gdybym miał zrobić zestawienie wszystkich części, to ta okupowałaby miejsce w strefie spadkowej. Chyba nie ma już ratunku dla tej serii... Gdyby różnica cenowa między wydaniem zwykłym a deluxe była większa, to chyba pierwszy raz w życiu zdecydowałbym się na edycję podstawową. A propos ceny - cieszyłem się, że Soulfly podpisał umowę z Nuclear Blast. Było to dla mnie równoznaczne z dość znacznym obniżeniem ceny albumu (tak, jak to miało miejsce w przypadku takich zespołów jak Exodus, Kreator czy Testament, które po premierze można było kupić już za 30-35 zł). Niestety ta reguła tutaj nie obowiązywała i krążek ukazał się w normalnej cenie.
Na koniec kilka słów podsumowania. Nie czekałem niecierpliwie na ten album, niczego wielkiego się po nim nie spodziewałem. Dzięki temu moja przygoda z "Savages" z każdym odsłuchem robi się coraz ciekawsza. Po początkowym lekkim rozczarowaniu jest już zdecydowanie lepiej, chociaż pewnego punktu i tak się nie przeskoczy. Ogólny odbiór płyty w moim przypadku jest pozytywny.

Artysta: Soulfly
Tytuł: Savages
Wytwórnia: Nuclear Blast
Rok wydania: 2013
Gatunek: Metal
Czas trwania: 69:30
Opakowanie: Digipak

Ocena muzyki
Poziomy6

Ocena wydania
Poziomy6

Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rwake - The Return Of Magik

Rwake - The Return Of Magik

Ekipa świrów z Little Rock jest moim zdaniem jedną z najbardziej oryginalnych i nietuzinkowych kapel z nurtu sludge. Rwake jest jednocześnie zespołem wybitnie niedocenionym, któremu nigdy nie udało się wypłynąć na szerokie wody, ale też takim, który zawsze pozostawał w swojej niszy. Duży wpływ na to miała z pewnością specyfika...

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Gdynia, listopad retrofuturystycznego 2019 roku, zanurzoną w gęstym smogu latarnię morską mija na niebotycznej wysokości 800 m należący do korporacji AudioPolex zeppelin, na którego obleczonej ciekłokrystalicznymi ekranami powierzchni wyświetlana jest tajemnicza postać z gitarą. Nagły szkwał rozwiewa na chwilę smog i oczom pilota ukazuje się panorama Gdyni - sieć sięgających...

Pentagram - Lightning In The Bottle

Pentagram - Lightning In The Bottle

Kilka tygodni temu pewien starszy pan stał się wielką gwiazdą internetowych memów. Dla dużej części internautów stał się postacią komiczną ze swoimi roztrzepanymi włosami i wytrzeszczem oczu. Jednak z pewnością znalazło się też i grono, które zgłębiło temat i dowiedziało się, że ten starszy pan to Bobby Liebling czyli założyciel...

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Był sobie taki serial dla nastolatków pod tytułem "iZombie". Typowy kryminalny procedural z twistem - główna bohaterka jest współpracującą z policją pracownicą kostnicy i jednocześnie... zombie. W kolejnych odcinkach rozwikłuje mordercze zagadki, wypijając koktajl z mózgów ofiar i zyskując tym samym dostęp do ich ostatnich wspomnień. Jeszcze przed narodzinami mojego...

Red Fang - Deep Cuts

Red Fang - Deep Cuts

W tym roku mija 20 lat od powstania Red Fang. W tym czasie ekipa świrów z Portland nagrała 5 pełnoprawnych albumów (4 jeśli debiutancki "Red Fang" uznać za kompilację, jak to robi chociażby serwis RateYourMusic). Dwie dekady to sporo czasu i warto tę okrągłą rocznicę jakoś uczcić. Można to zrobić,...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
NAD C389

NAD C389

NAD (New Acoustic Dimension) to jedna z firm, które od samego początku umiejętnie łączyły innowacje i czysto naukowe podejście do tematu ze wspaniałym zmysłem biznesowym i wyczuciem sytuacji na rynku....

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Rosnące zainteresowanie audiofilów wzmacniaczami dzielonymi jest jednym z najbardziej zaskakujących trendów, jakie ostatnio obserwujemy. Wydawało się przecież, że rynek zmierza w przeciwnym kierunku, a niebawem w sklepach dostępne będą niemal...

Lyngdorf FR-2

Lyngdorf FR-2

Kim jest Peter Lyngdorf? Genialnym inżynierem, czy może raczej wizjonerem i utalentowanym przedsiębiorcą? Tego nie podejmuję się rozsądzać, ale jedno jest pewne - facet nie lubi się nudzić i wspiera...

Bannery boczne

Komentarze

Rafał
Witam. Posiadam głośniki 120 Club od JBL i te 12 godzin nie wiem na jakiej mocy jest. Podłączyliśmy konsole kablami i dwa głośniki ze sobą też na kable i nieste...
Piotr
Wiem, że o switche można się kłócić tak jak o kable, generalnie nie jestem hejterem różnych niekonwencjonalnych urządzeń audio ale polecam taki eksperyment: w t...
stereolife
@Garfield - Coś nam podpowiada, że chętni się znajdą. Ceny nie są jeszcze tak zaporowe jak u niektórych specjalistów od hi-endu. Patrząc na trendy w salonach au...
Obywatel GC
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nigdy nie rozumiem w tych wzmacniaczach, w których lampy są schowane w obudowie, jak człowiek ma potem je wymienić, bez narus...
Garfield
Pytanie czy wolumeny sprzedaży potwierdzają tę tezę. Topowe dzielone modele mogą mieć dla producentów charakter wizerunkowy i dlatego są ważne, ale czy faktyczn...

Płyty

Tech Corner

Obudowy głośnikowe w praktyce - rodzaje, właściwości, brzmienie

Obudowy głośnikowe w praktyce - rodzaje, właściwości, brzmienie

Zapewne niejedno z nas próbowało kiedyś przestawiać swoje kolumny głośnikowe w różne miejsca w mieszkaniu lub domu, aby sprawdzić, gdzie będą najlepiej grały. Oczywiście ma to sens, ponieważ rozmiar, akustyka pomieszczenia czy rozstawienie kolumn względem słuchacza i ścian mają kluczowe znaczenie dla ich brzmienia. Jednak czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się nad...

Nowości ze świata

  • Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

Prezentacje

Bez szumów, bez kabli, bez kompromisów - Sennheiser

Bez szumów, bez kabli, bez kompromisów - Sennheiser

Czy znasz firmę Sennheiser? Na to pytanie twierdząco odpowie niemal każdy, kto interesuje się szeroko pojętym sprzętem audio. DJ, prezenter radiowy, producent muzyczny, artysta, gwiazda estrady, kierownik sceny, zapalony gracz, audiofil, a nawet zwyczajny słuchacz mający chrapkę na porządne słuchawki jednej z prestiżowych marek - wszyscy oni prawdopodobnie choć raz...

Cytaty

HonoreDeBalzac.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.