Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Black Label Society - Grimmest Hits

  • Kategoria: Metal
  • Paweł Kłodnicki

Black Label Society - Grimmest Hits

Naśladowców Black Sabbath można liczyć w setkach, jeśli nie tysiącach, żaden jednak nie jest tak bezczelny, jak Black Label Society. Jest to po części zrozumiałe - Zakk Wylde jest muzycznym wychowankiem Ozzy'ego Osbourne'a (przez ponad 15 lat grał na jego solowych albumach). Jednak granica między inspiracją a zwykłym kopiowaniem jest bardzo cienka, a BLS przekroczył ją wielokrotnie. Tu już nie ma mowy o zrzynaniu, lecz stuprocentowym naśladownictwie. Na wczesnych albumach grupy nie było to aż tak wyraźne ze względu na pewne wpływy southern rocka, nadające tej muzyce jakiegokolwiek charakteru. Obecnie są one już tak znikome, że nie są w stanie uratować zespołu przed byciem jedynie bladym odbiciem wspaniałego Black Sabbath. Szczególnie mowa tu o wokalu Wylde'a (barwa głosu i sposób śpiewania to stuprocentowy Osbourne) i riffach w postaci miażdżących, powolnych walców, niemalże wymyślonych przez Tony'ego Iommiego. Sekcja rytmiczna, która mogłaby wnieść cokolwiek własnego, gra w całkowicie schematyczny i prosty sposób, tak żeby przypadkiem nie zagłuszyć gitarowych popisów gwiazdora programu.

"Grimmest Hits" to, wbrew nazwie, nie zbiór najbardziej ponurych przebojów grupy, a porcja nowych utworów. Większość z nich brzmi jak odrzuty z kultowego "Sabbath Bloody Sabbath", zarówno pod względem brzmienia i nastroju, jak i poziomu. Muzycy dwoją się i troją, by dokonać zamachu na sentyment fanów Black Sabbath, jednak efekt jest bardzo kiepski. Zdarzają się lepsze momenty (prawdziwie przytłaczający swoim klimatem i przy tym chwytliwy "Trampled Down Below", czy skoczny i melodyjny "Disbelief" z fajnymi zwolnieniami), lecz nie sposób się nimi cieszyć, gdy są w towarzystwie brzmiącego niczym parodia Black Sabbath "Bury Your Sorrow" czy ckliwych, bliźniaczo do siebie podobnych ballad, "The Only Words" i "The Day That Heaven Had Gone Away". Nie pomaga sam Wylde, którego zarówno styl gry, jak i wokal są mocno zniechęcające. Nie można oczywiście winić go za barwę głosu, ale za naśladowanie sposobu śpiewania Osbourne'a - owszem. Motoryczny śpiew, przeciąganie końcówek, charakterystyczne niechlujstwo - można odnieść wrażenie, że sam Książę Ciemności wszedł do studia i zaśpiewał w tych utworach. Czasem brzmi to całkiem przekonująco (w "Trampled Down Below" świetnie podkreśla to klimat całego utworu), zazwyczaj jednak Wylde brzmi jak niewyspany Ozzy, błagający o porządny kubek kawy.

Jeszcze gorsze zdanie mam o stylu gry Wylde'a. Niewątpliwe jest on technicznie uzdolniony, jednak dźwięki jego gitary są puste, pozbawione duszy. O ile riffy jeszcze dają radę (choć naprawdę nie ma się czym zachwycać), tak "solówki" to już w większości techniczne siekiery pozbawione krzty wyczucia czy emocji. Jedna z najgorszych brutalnie zrujnowała klimat chwalonego przeze mnie "Trampled Down Below" - gdy tylko wchodzi to paskudne solo, pryska cała magia utworu. Co ciekawe, w "All That Once Shined" Wylde pokazał, że jak chce, to potrafi zagrać solówkę w miarę porządnie (wystarczyło troszkę zwolnić). To zresztą całkiem przyjemny utwór z wokalnym wstępem, w którym Wylde brzmi z kolei jak... Lemmy Killmister w spokojnych fragmentach nielicznych ballad Motörhead. Ilekroć słyszałem ten fragment, przypominał mi się "Don't Let Daddy Kiss Me" (swoją drogą kawałek lepszy od jakiegokolwiek na tym albumie).

Jak na złość, najlepszy fragment "Grimmest Hits" sprawia wrażenie niedokończonego. "Room Of Nightmares" ma i świetny riff i zgrabną solówkę (brakuje niestety bardziej wyrazistej melodii), jednak urywa się po niespełna trzech minutach, zostawiając spore uczucie niedosytu. Nawet Wylde śpiewa tu nisko i mniej mechanicznie, dzięki czemu nie przypomina już tak bardzo Sami Wiecie Kogo. Wybitnym wokalistą nie jest, ma jednak całkiem niezły głos, pasujący do ostrej muzyki. Nie wiem, dlaczego usilnie naśladuje swojego byłego mistrza, skoro potrafi robić to po swojemu. Ten utwór to jednak tylko malutki kawałeczek niemal godzinnego, bardzo nudnego albumu. Kawałki pokroju "Seasons Of Falter", "Illusions Of Peace" czy "The Betrayal" nie wyróżniają się absolutnie niczym, poza nieznośnym podobieństwem do Sabbathów. Pewien potencjał drzemie w "A Love Unreal", który jednak jest zbyt rozwleczony i w pewnym momencie odechciewa się go słuchać (w moim przypadku był to moment rozpoczęcia typowej dla Wylde'a "solówki"). Z trzech ballad tylko "Nothing Left To Say" jest całkiem udana, ma też dobrą, ujmującą melodię. O pozostałych dwóch wspomniałem wyżej i są one zbyt miałkie i sztampowe, bym mógł dodać coś więcej. Gitarzysta próbuje w nich grać bardziej bluesowo, co jednak brzmi dość żenująco (poza "Nothing Left To Say", tam akurat solówka jest bardzo ładna).

Niby-głos Ozzy'ego Osbourne'a i niby-riffy Tony'ego Iommiego to niestety za mało, by być kolejnym Black Sabbath (czy w ogóle ma to sens - to już pytanie retoryczne). Najlepszym argumentem na obronę byłyby solidne kompozycje, jednak tych na "Grimmest Hits" praktycznie nie uświadczymy. Wbrew często spotykanej opinii, uważam Wylde'a za średniego gitarzystę bez własnego stylu, a Black Label Society - za jednego z setek epigonów zespołu, który niemal pół wieku temu stworzył heavy metal. Na jego niekorzyść przemawia fakt, że, w przeciwieństwie do wielu innych, nie próbuje nawet jakkolwiek tego maskować. To z kolei sprawia, że słuchanie jego muzyki jest całkowicie bezsensowne, bo zawsze jest do dyspozycji jego lepszy pod każdym względem pierwowzór.

Artysta: Black Label Society
Tytuł: Grimmest Hits
Wytwórnia: Entertainment One Music
Rok wydania: 2018
Gatunek: Heavy Metal
Czas trwania: 55:34

Ocena muzyki
Poziomy4

Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rwake - The Return Of Magik

Rwake - The Return Of Magik

Ekipa świrów z Little Rock jest moim zdaniem jedną z najbardziej oryginalnych i nietuzinkowych kapel z nurtu sludge. Rwake jest jednocześnie zespołem wybitnie niedocenionym, któremu nigdy nie udało się wypłynąć na szerokie wody, ale też takim, który zawsze pozostawał w swojej niszy. Duży wpływ na to miała z pewnością specyfika...

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Gdynia, listopad retrofuturystycznego 2019 roku, zanurzoną w gęstym smogu latarnię morską mija na niebotycznej wysokości 800 m należący do korporacji AudioPolex zeppelin, na którego obleczonej ciekłokrystalicznymi ekranami powierzchni wyświetlana jest tajemnicza postać z gitarą. Nagły szkwał rozwiewa na chwilę smog i oczom pilota ukazuje się panorama Gdyni - sieć sięgających...

Pentagram - Lightning In The Bottle

Pentagram - Lightning In The Bottle

Kilka tygodni temu pewien starszy pan stał się wielką gwiazdą internetowych memów. Dla dużej części internautów stał się postacią komiczną ze swoimi roztrzepanymi włosami i wytrzeszczem oczu. Jednak z pewnością znalazło się też i grono, które zgłębiło temat i dowiedziało się, że ten starszy pan to Bobby Liebling czyli założyciel...

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Był sobie taki serial dla nastolatków pod tytułem "iZombie". Typowy kryminalny procedural z twistem - główna bohaterka jest współpracującą z policją pracownicą kostnicy i jednocześnie... zombie. W kolejnych odcinkach rozwikłuje mordercze zagadki, wypijając koktajl z mózgów ofiar i zyskując tym samym dostęp do ich ostatnich wspomnień. Jeszcze przed narodzinami mojego...

Red Fang - Deep Cuts

Red Fang - Deep Cuts

W tym roku mija 20 lat od powstania Red Fang. W tym czasie ekipa świrów z Portland nagrała 5 pełnoprawnych albumów (4 jeśli debiutancki "Red Fang" uznać za kompilację, jak to robi chociażby serwis RateYourMusic). Dwie dekady to sporo czasu i warto tę okrągłą rocznicę jakoś uczcić. Można to zrobić,...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
NAD C389

NAD C389

NAD (New Acoustic Dimension) to jedna z firm, które od samego początku umiejętnie łączyły innowacje i czysto naukowe podejście do tematu ze wspaniałym zmysłem biznesowym i wyczuciem sytuacji na rynku....

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Rosnące zainteresowanie audiofilów wzmacniaczami dzielonymi jest jednym z najbardziej zaskakujących trendów, jakie ostatnio obserwujemy. Wydawało się przecież, że rynek zmierza w przeciwnym kierunku, a niebawem w sklepach dostępne będą niemal...

Lyngdorf FR-2

Lyngdorf FR-2

Kim jest Peter Lyngdorf? Genialnym inżynierem, czy może raczej wizjonerem i utalentowanym przedsiębiorcą? Tego nie podejmuję się rozsądzać, ale jedno jest pewne - facet nie lubi się nudzić i wspiera...

Bannery boczne

Komentarze

a.s.
Nasz zmysł słuchu nie ma "liniowej charakterystyki przetwarzania". Sygnały o takim samym natężeniu, ale o różnej częstotliwości, wywołują wrażenia różnej głośno...
Rafał
Witam. Posiadam głośniki 120 Club od JBL i te 12 godzin nie wiem na jakiej mocy jest. Podłączyliśmy konsole kablami i dwa głośniki ze sobą też na kable i nieste...
Piotr
Wiem, że o switche można się kłócić tak jak o kable, generalnie nie jestem hejterem różnych niekonwencjonalnych urządzeń audio ale polecam taki eksperyment: w t...
stereolife
@Garfield - Coś nam podpowiada, że chętni się znajdą. Ceny nie są jeszcze tak zaporowe jak u niektórych specjalistów od hi-endu. Patrząc na trendy w salonach au...
Obywatel GC
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nigdy nie rozumiem w tych wzmacniaczach, w których lampy są schowane w obudowie, jak człowiek ma potem je wymienić, bez narus...

Płyty

Tech Corner

Najbardziej intrygujące technicznie i koncepcyjnie gramofony w historii

Najbardziej intrygujące technicznie i koncepcyjnie gramofony w historii

Gramofony, szlifierki, odtwarzacze czarnych płyt, adaptery, patefony, odtwarzacze analogowe, fonografy... Jakkolwiek byśmy nie nazwali tych poczciwych urządzeń, które są z nami już od ponad 130 lat, możemy zawsze powiedzieć o nich to samo - od dziesięcioleci dostarczają nam niezapomnianych przeżyć związanych z odtwarzaniem ukochanych utworów. Wielu melomanów pamięta o ich...

Nowości ze świata

  • Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

Prezentacje

Najeźdźca z północy - Hegel

Najeźdźca z północy - Hegel

Wydawałoby się, że w bardzo gęstej branży audio kompletnie nie ma już miejsca dla nowych graczy. Że wszystkie stołki obsadzone są sztywno, bez szans na zmiany. A jednak od czasu do czasu pojawiają się firmy, które potrafią zaintrygować i porwać audiofilów, odbierając klientów starym wyjadaczom. Jednym z producentów, który wkroczył...

Cytaty

FriedrichNietzsche.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.