Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Rosetta - Quintessential Ephemera

  • Kategoria: Metal
  • Karol Otkała

Rosetta - Quintessential Ephemera

Rosetta to bardzo szczególne zjawisko na scenie muzycznej ogółem, ale również i w gatunku, w którym grupa ta się obraca. Marzeniem chyba każdego młodego zespołu jest wdarcie się ze swoim materiałem do dużej wytwórni, gdzie szansa na wypromowanie i wybicie się na szerokie wody jest zdecydowanie większa. Ekipa Rosetty już to wszystko miała w dość mocnym Translation Loss a jednak "Quintessential Ephemera" jest już drugim, po "The Anaesthete", albumem wydawanym własnymi środkami. W przyczyny takiego stanu rzeczy się nie zagłębiałem, ale dla logicznie myślącego człowieka taki zabieg jest po części strzałem w stopę. Z drugiej strony post metal to specyficzny gatunek, który nie przyciąga milionów słuchaczy, a dla prawdziwego fana brak nowego krążka w sklepie nie jest przeszkodą w jego nabyciu. Przykładem niech będzie mój fizyczny egzemplarz "Quintessential Ephemera".

Czy przez dwa lata, które minęły od premiery "The Anaesthete" coś zmieniło się w obozie Rosetty? I tak, i nie. Tak, ponieważ nowe wydawnictwo to materiał lepszy, równiejszy, bardziej różnorodny od poprzednika. Nie, ponieważ nadal do czynienia mamy z lżejszą, mniej dosadną odsłoną zespołu. Rosetta w tegorocznym wydaniu wydaje się być młodszą, grzeczniejszą siostrą ekipy, która nagrała trzy pierwsze albumy. Momentami "Quintessential Ephemera" brzmi zdecydowanie ciężej od tego, co zespół zaprezentował poprzednim razem, ale jako całość to jednak krążek z 2013 roku wydaje się być bardziej przytłaczający. Tutaj znajdziemy zdecydowanie więcej ciszy i ukojenia.

Album spięty jest klamrą w postaci "After The Funeral" oraz "Nothing In The Guise Of Something". Otwarcie i zamknięcie krążka mogą zmylić słuchacza - mamy tu do czynienia z delikatnym post rockiem. Druga sprawa to fakt, że są to jedyne utwory opatrzone tytułami. Cały środek to seria "Untitled" od I do VII. I tak jak "After The Funeral" może nas zmylić, tak już od pierwszych dźwięków "Jedynki" wiadomo, że to Rosetta - wokalu Michaela Armine nie da się pomylić. Muzycznie momentami mogłyby się pojawić problemy. Niby nadal jest to zespół, który znamy, ale jednak coś tu nie gra. Jakby ktoś przykręcił im kurek mocy. Nie rozumiecie o co chodzi? Zestawcie sobie nowy album chociażby z "Wake/Lift". Tamten jest niczym uderzenie kijem bejsbolowym z dużego zamachu, przy którym "Quintessential Ephemera" to lekki liść od niezadowolonej kobiety. No dobra - zdarzają się tu momenty ocierające się o mocny sierpowy, ale nad całością unosi się zdecydowanie lżejsza atmosfera.

Osobiście uważam, że nie jest to wada ale raczej zaleta. Po pierwsze, nie można grać cały czas tego samego a nowy materiał świadczy o ewolucji grupy. Po drugie, większa ilość post rockowych elementów sprawia, że hermetyczna przestrzeń znana z pierwszych trzech albumów jest tutaj zdecydowanie bardziej otwarta. I to nie tylko na zmysły fanów ale też na potencjalnych nowych słuchaczy, których nachalna inwazyjność "Wake/Lift" mogła odpychać. Z nowości warto wspomnieć o tym, że "Quintessential Ephemera" przynosi nam stosunkowo dużo czystego wokalu (który swoją drogą trochę przypomina Chestera Benningtona). Jest to całkiem przyjemne urozmaicenie, które dowodzi, że nie trzeba cały czas growlować aby być prawdziwym post metalowcem. Ale o tym już dawno przekonał nas chociażby Minsk czy rodzimy Obscure Sphinx i Blindead.

"Quintessential Ephemera" nie jest albumem rewolucyjnym ani rewelacyjnym. Świadczy natomiast o ciągłej pracy zespołu nad sobą oraz ewolucji muzycznej wizji, którą prezentuje. A sama jakość materiału również stoi na bardzo wysokim poziomie. Nowy krążek z pewnością nie strąci z rosettowego podium "The Galilean Satellites", "Wake/Lift" i "The Determinism of Morality" ale obok "The Crash And The Draw" Minska jest to jeden z najciekawszych i najlepszych post metalowych albumów tego roku.

Artysta: Rosetta
Tytuł: Quintessential Ephemera
Wytwórnia: Init Records
Rok wydania: 2015
Gatunek: Post Metal
Czas trwania: 51:21
Wydanie: Digipack

Ocena muzyki
Poziomy6

Ocena wydania
Poziomy4

Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rwake - The Return Of Magik

Rwake - The Return Of Magik

Ekipa świrów z Little Rock jest moim zdaniem jedną z najbardziej oryginalnych i nietuzinkowych kapel z nurtu sludge. Rwake jest jednocześnie zespołem wybitnie niedocenionym, któremu nigdy nie udało się wypłynąć na szerokie wody, ale też takim, który zawsze pozostawał w swojej niszy. Duży wpływ na to miała z pewnością specyfika...

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Gdynia, listopad retrofuturystycznego 2019 roku, zanurzoną w gęstym smogu latarnię morską mija na niebotycznej wysokości 800 m należący do korporacji AudioPolex zeppelin, na którego obleczonej ciekłokrystalicznymi ekranami powierzchni wyświetlana jest tajemnicza postać z gitarą. Nagły szkwał rozwiewa na chwilę smog i oczom pilota ukazuje się panorama Gdyni - sieć sięgających...

Pentagram - Lightning In The Bottle

Pentagram - Lightning In The Bottle

Kilka tygodni temu pewien starszy pan stał się wielką gwiazdą internetowych memów. Dla dużej części internautów stał się postacią komiczną ze swoimi roztrzepanymi włosami i wytrzeszczem oczu. Jednak z pewnością znalazło się też i grono, które zgłębiło temat i dowiedziało się, że ten starszy pan to Bobby Liebling czyli założyciel...

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Był sobie taki serial dla nastolatków pod tytułem "iZombie". Typowy kryminalny procedural z twistem - główna bohaterka jest współpracującą z policją pracownicą kostnicy i jednocześnie... zombie. W kolejnych odcinkach rozwikłuje mordercze zagadki, wypijając koktajl z mózgów ofiar i zyskując tym samym dostęp do ich ostatnich wspomnień. Jeszcze przed narodzinami mojego...

Red Fang - Deep Cuts

Red Fang - Deep Cuts

W tym roku mija 20 lat od powstania Red Fang. W tym czasie ekipa świrów z Portland nagrała 5 pełnoprawnych albumów (4 jeśli debiutancki "Red Fang" uznać za kompilację, jak to robi chociażby serwis RateYourMusic). Dwie dekady to sporo czasu i warto tę okrągłą rocznicę jakoś uczcić. Można to zrobić,...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
NAD C389

NAD C389

NAD (New Acoustic Dimension) to jedna z firm, które od samego początku umiejętnie łączyły innowacje i czysto naukowe podejście do tematu ze wspaniałym zmysłem biznesowym i wyczuciem sytuacji na rynku....

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Rosnące zainteresowanie audiofilów wzmacniaczami dzielonymi jest jednym z najbardziej zaskakujących trendów, jakie ostatnio obserwujemy. Wydawało się przecież, że rynek zmierza w przeciwnym kierunku, a niebawem w sklepach dostępne będą niemal...

Lyngdorf FR-2

Lyngdorf FR-2

Kim jest Peter Lyngdorf? Genialnym inżynierem, czy może raczej wizjonerem i utalentowanym przedsiębiorcą? Tego nie podejmuję się rozsądzać, ale jedno jest pewne - facet nie lubi się nudzić i wspiera...

Bannery boczne

Komentarze

a.s.
Nasz zmysł słuchu nie ma "liniowej charakterystyki przetwarzania". Sygnały o takim samym natężeniu, ale o różnej częstotliwości, wywołują wrażenia różnej głośno...
Rafał
Witam. Posiadam głośniki 120 Club od JBL i te 12 godzin nie wiem na jakiej mocy jest. Podłączyliśmy konsole kablami i dwa głośniki ze sobą też na kable i nieste...
Piotr
Wiem, że o switche można się kłócić tak jak o kable, generalnie nie jestem hejterem różnych niekonwencjonalnych urządzeń audio ale polecam taki eksperyment: w t...
stereolife
@Garfield - Coś nam podpowiada, że chętni się znajdą. Ceny nie są jeszcze tak zaporowe jak u niektórych specjalistów od hi-endu. Patrząc na trendy w salonach au...
Obywatel GC
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nigdy nie rozumiem w tych wzmacniaczach, w których lampy są schowane w obudowie, jak człowiek ma potem je wymienić, bez narus...

Płyty

Tech Corner

Magiczny świat potencjometrów, czyli wszystko o regulacji głośności w sprzęcie audio

Magiczny świat potencjometrów, czyli wszystko o regulacji głośności w sprzęcie…

Regulacja głośności jest jedną z najważniejszych funkcji każdego systemu audio. Prawidłowe działanie tego elementu naszego sprzętu ma ogromny wpływ na przyjemność płynącą z jego użytkowania. Kiedy potencjometr zaczyna tracić swoją funkcjonalność, nawet w niewielkim stopniu, jest to niezwykle kłopotliwe, a może też być niebezpieczne dla innych elementów zestawu, takich jak...

Nowości ze świata

  • Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

Prezentacje

Ponad sto lat szlifowania - Dual

Ponad sto lat szlifowania - Dual

Dual to jedna z marek, do których audiofile, a w szczególności miłośnicy czarnych płyt, odnoszą się z wielkim szacunkiem. Ma to swoje uzasadnienie. Niemiecka manufaktura wydała na świat tyle znakomitych gramofonów, że aż ciężko je policzyć. Dobrze zachowana szlifierka tej marki to sprzęt, który po renowacji można bez kompleksów podłączyć...

Cytaty

TheodorFontane.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.