Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Cavalera Conspiracy - Pandemonium

  • Kategoria: Metal
  • Karol Otkała

Cavalera Conspiracy - Pandemonium

Max Cavalera jest artystą bardzo płodnym. Systematycznie raczy swoich fanów nowymi wydawnictwami Soulfly - średnio co dwa lata. Udziela się też w różnych projektach pobocznych, jak Killer Be Killed. Grono systematycznych wydawnictw poszerzył niedawno twór złożony z braci Cavalera, krążkiem "Pandemonium". Fakt faktem, muzyka tworzona przez Maxa nie należy do wymagających, nie trzeba kombinować i drążyć jej jak w post metalu czy rocku progresywnym, zatem materiał można stworzyć zdecydowanie szybciej. Ważne by ilość szła w parze z jakością. Niestety hurtową ilość materiału generowanego przez Cavalerę coraz bardziej czuć. Zacznijmy od wad tego wydawnictwa. Nie lubię powielać tego co już gdzieś zostało napisane, ale moje zarzuty są identyczne, jak te pojawiające się w innych recenzjach - budowa poszczególnych utworów jest cholernie schematyczna i prosta jak konstrukcja cepa. Do tego dochodzą teksty - w tej warstwie nigdy nie było rewelacji, ale kiedyś nie zwracałem na nie uwagi, a dziś coraz bardziej mnie drażnią. Dobrze, że Max jest wokalnie w co najmniej dobrej formie.

Patrząc na tytuły "I, Barbarian", "Bonzai Kamikazee", "Apex Predator" czy większość z pozostałych utworów, możemy postawić cały majątek na to, co usłyszymy w refrenie. Szanse na wygraną są ogromne... I to by było na tyle jeśli chodzi o największe bolączki tego krążka. Przechodzimy do bardziej pozytywnych aspektów. Na początek brzmienie - "Pandemonium" prezentuje się pod tym względem inaczej, niż poprzednie albumy Cavalera Conspiracy czy też twórczość Soulfly. Całość jest przytłumiona, brudna, bardziej "undergroundowa". Prezentuje się to co najmniej interesująco i przynajmniej wyróżnia się na tle pozostałych projektów Maxa.

Album można uznać za Cavalerową odpowiedź na "Reign In Blood". Oczywiście poziom jest nieporównywalny, ale sama konwencja jest podobna - szybko, ciężko i bałaganiarsko. Na innych wydawnictwach z Maxem w składzie usłyszymy różnego rodzaju zwolnienia i wstawki. Tutaj praktycznie ich nie ma. Przez cały czas ekipa utrzymuje podkręcone obroty i wyśrubowane tempo. I jakby szukać na siłę pozytywów, jest to chyba atut tego albumu. Największym plusem jest zdecydowanie Rizzo. Od momentu dołączenia do ekip Maxa, Marc stanowi niesamowitą wartość dodaną. Na kolejne wydawnictwa wnosi powiew świeżości, kupę fajnych pomysłów i różnych smaczków. A "Pandemonium" najzwyczajniej w świecie ratuje - a to graniem slayeropodobnym w "Bonzai Kamikazee", a to świetnym, rwanym riffem w "I, Barbarian", a to pokręconą solówką brzmiącą jak melodyjka z keygenów w "Cramunhao" (podobna pojawia się jeszcze między innymi w "Insurrection"). Takich wisienek na torcie jest tutaj sporo. Głównie ze względu na Rizzo warto sięgnąć po ten krążek. Bez niego najnowsze wydawnictwo Cavalera Conspiracy raczej by się nie wybroniło. Pod względem tekstowym jest marnie. Przy takim poziomie garów Igora mógłby na nich zastąpić ktokolwiek inny, na przykład któryś z synów Maxa.

W tym momencie dochodzimy do punktu, w którym nie za bardzo wiadomo co myśleć o "Pandemonium". Z jednej strony wszystko to już było, wszystko już znamy i to w wielu różnych odsłonach. Z drugiej - jest to troszkę inaczej podane (chociaż to brzmienie już wcześniej się pojawiało) i w gruncie rzeczy całkiem przyjemnie się tego słucha. Album świetnie działa jako odmóżdżacz na przykład podczas jazdy do lub z pracy. Nie zmienia to faktu, że po kolejnych odsłuchach nadal pozostaje posmak rzemieślniczej roboty - porządnej, ale jednak rzemieślniczej. Osobiście oczekuję czegoś więcej. Zwłaszcza, że Max już niejednokrotnie udowodnił, że jak chce, to umie. Może czas na dłuższą przerwę na oczyszczenie umysłu? Bo nie wątpię, że bracia Cavalera wraz z Rizzo byliby w stanie nagrać jeszcze ze 2-3 części "Pandemonium" utrzymane na podobnym poziomie i w podobnej konwencji. Tylko po co?

Artysta: Cavalera Conspiracy
Tytuł: Pandemonium
Wytwórnia: Napalm Records
Rok wydania: 2014
Gatunek: Death Metal, Thrash
Czas trwania: 51:15
Źródło: WIMP

Ocena muzyki
Poziomy5

Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rwake - The Return Of Magik

Rwake - The Return Of Magik

Ekipa świrów z Little Rock jest moim zdaniem jedną z najbardziej oryginalnych i nietuzinkowych kapel z nurtu sludge. Rwake jest jednocześnie zespołem wybitnie niedocenionym, któremu nigdy nie udało się wypłynąć na szerokie wody, ale też takim, który zawsze pozostawał w swojej niszy. Duży wpływ na to miała z pewnością specyfika...

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Gdynia, listopad retrofuturystycznego 2019 roku, zanurzoną w gęstym smogu latarnię morską mija na niebotycznej wysokości 800 m należący do korporacji AudioPolex zeppelin, na którego obleczonej ciekłokrystalicznymi ekranami powierzchni wyświetlana jest tajemnicza postać z gitarą. Nagły szkwał rozwiewa na chwilę smog i oczom pilota ukazuje się panorama Gdyni - sieć sięgających...

Pentagram - Lightning In The Bottle

Pentagram - Lightning In The Bottle

Kilka tygodni temu pewien starszy pan stał się wielką gwiazdą internetowych memów. Dla dużej części internautów stał się postacią komiczną ze swoimi roztrzepanymi włosami i wytrzeszczem oczu. Jednak z pewnością znalazło się też i grono, które zgłębiło temat i dowiedziało się, że ten starszy pan to Bobby Liebling czyli założyciel...

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Był sobie taki serial dla nastolatków pod tytułem "iZombie". Typowy kryminalny procedural z twistem - główna bohaterka jest współpracującą z policją pracownicą kostnicy i jednocześnie... zombie. W kolejnych odcinkach rozwikłuje mordercze zagadki, wypijając koktajl z mózgów ofiar i zyskując tym samym dostęp do ich ostatnich wspomnień. Jeszcze przed narodzinami mojego...

Red Fang - Deep Cuts

Red Fang - Deep Cuts

W tym roku mija 20 lat od powstania Red Fang. W tym czasie ekipa świrów z Portland nagrała 5 pełnoprawnych albumów (4 jeśli debiutancki "Red Fang" uznać za kompilację, jak to robi chociażby serwis RateYourMusic). Dwie dekady to sporo czasu i warto tę okrągłą rocznicę jakoś uczcić. Można to zrobić,...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
NAD C389

NAD C389

NAD (New Acoustic Dimension) to jedna z firm, które od samego początku umiejętnie łączyły innowacje i czysto naukowe podejście do tematu ze wspaniałym zmysłem biznesowym i wyczuciem sytuacji na rynku....

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Rosnące zainteresowanie audiofilów wzmacniaczami dzielonymi jest jednym z najbardziej zaskakujących trendów, jakie ostatnio obserwujemy. Wydawało się przecież, że rynek zmierza w przeciwnym kierunku, a niebawem w sklepach dostępne będą niemal...

Lyngdorf FR-2

Lyngdorf FR-2

Kim jest Peter Lyngdorf? Genialnym inżynierem, czy może raczej wizjonerem i utalentowanym przedsiębiorcą? Tego nie podejmuję się rozsądzać, ale jedno jest pewne - facet nie lubi się nudzić i wspiera...

Bannery boczne

Komentarze

a.s.
Nasz zmysł słuchu nie ma "liniowej charakterystyki przetwarzania". Sygnały o takim samym natężeniu, ale o różnej częstotliwości, wywołują wrażenia różnej głośno...
Rafał
Witam. Posiadam głośniki 120 Club od JBL i te 12 godzin nie wiem na jakiej mocy jest. Podłączyliśmy konsole kablami i dwa głośniki ze sobą też na kable i nieste...
Piotr
Wiem, że o switche można się kłócić tak jak o kable, generalnie nie jestem hejterem różnych niekonwencjonalnych urządzeń audio ale polecam taki eksperyment: w t...
stereolife
@Garfield - Coś nam podpowiada, że chętni się znajdą. Ceny nie są jeszcze tak zaporowe jak u niektórych specjalistów od hi-endu. Patrząc na trendy w salonach au...
Obywatel GC
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nigdy nie rozumiem w tych wzmacniaczach, w których lampy są schowane w obudowie, jak człowiek ma potem je wymienić, bez narus...

Płyty

Tech Corner

Krótka historia płyty kompaktowej

Krótka historia płyty kompaktowej

Jak wyglądał świat w marcu 1979 roku? Andrzej Wajda kręcił "Panny z Wilka". Jan Paweł II był papieżem niecałe pół roku. Prezydentem USA był Jimmy Carter. W Nowym Jorku urodziła się Norah Jones. Atari wypuściło na rynek komputery Model 400 i Model 800. W salonach samochodowych pojawiły się Peugeot 505,...

Nowości ze świata

  • Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

Prezentacje

W sto lat od mono do multiroomu - Denon

W sto lat od mono do multiroomu - Denon

O historii sprzętu audio można się wiele nauczyć przeglądając dzieje firm, które tworzą go od wielu, wielu lat. Korzeni większości wynalazków stanowiących swoiste kamienie milowe w rozwoju technologii nagrywania i odtwarzania dźwięku należy oczywiście szukać w Europie i USA, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że życie dzisiejszych audiofilów nie...

Cytaty

PatrickRothfuss.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.