Leonard Cohen - Thanks For The Dance
- Kategoria: Inne
- Karol Otkała
Ciężko uwierzyć, że od śmierci Leonarda Cohena minęły już trzy lata. Ciężko również podejść bez emocji do pośmiertnych wydawnictw różnych artystów. W przypadku "Thanks For The Dance" zadanie to było o tyle trudne, że z jednej strony otrzymaliśmy nowy materiał, składający się z niewykorzystanych nagrań z ostatnich sesji, z drugiej natomiast zebrało się tego tak mało, że płyta nie trwa nawet pół godziny. Średnio to idzie w parze z ceną albumu, który na półce jest wart tyle, co pełnoprawne wydawnictwa. Jest to ewidentne przegięcie ze strony wytwórni, jednak sam artysta stoi gdzieś ponad tym i za pomocą dziewięciu utworów rekompensuje słuchaczowi wszelkie wątpliwości związane z cenówką przyklejoną do opakowania.
Pierwszy pośmiertny album Cohena nie przynosi przełomu. Nadal mamy do czynienia z minimalistyczną warstwą muzyczną, nad którą unosi się bardzo charakterystyczny wokal artysty. Za warstwę muzyczną odpowiada syn Cohena, który brał udział również w nagrywaniu "You Want It Darker". W zasadzie "Thanks For The Dance" można uznać za naturalne przedłużenie poprzedniego wydawnictwa. Poziom obu jest porównywalny, jednak nowy album jako całość brzmi jak coś niedokończonego, zaczątek czegoś większego. I nie chodzi tu nawet o sam czas trwania krążka. Nie wiem czy ten wynika z faktu iż nie zachowało się więcej materiału archiwalnego. Jednak po końcowych dźwiękach "Listen To The Hummingbird" słuchaczowi towarzyszy spory niedosyt i pustka, którą po stracie artysty ciężko będzie kiedykolwiek zapełnić.
Wynika to chociażby z faktu, że "Thanks For The Dance" przynosi kilka przepięknych fragmentów. Już na dzień dobry słuchacza oczarowuje "What Happened To The Heart", który jest jednym z najlepszych otwarć albumu w całej karierze artysty. Dalej jest równie dobrze, bo bardzo wysoki poziom trzyma na przykład utwór tytułowy czy też "The Night In Santiago". Jednak, jak już wcześniej wspomniałem, całość trwa zdecydowanie za krótko. Jeśli chodzi o kompozycje, to jedynie "The Goal" i "Puppets" wzbudzają pewną wątpliwość, brzmiąc jak niedokończone szkice. Jednak w obliczu tego, że Leonarda Cohena nie ma już wśród nas, wszystkie te niedogodności i niedoróbki schodzą na dalszy plan. Pierwsze skrzypce gra tu radość z faktu, że piękna muzyczna historia pisana przez Leonarda Cohena nie urwała się krótko po wydaniu "You Want It Darker", tylko za sprawą syna artysty doczekała się kontynuacji. Liczę na to, że gdzieś zachowało się więcej nagrań archiwalnych i "Thanks For The Dance" nie będzie jedyną publikacją tego typu.
Artysta: Leonard Cohen
Tytuł: Thanks For The Dance
Wytwórnia: Sony
Rok wydania: 2019
Gatunek: Folk, Folk Rock, Blues
Czas trwania: 29:18
Ocena muzyki
Ocena wydania
-
Jarek
Kupiłem, bardzo fajna płyta. Co prawda, w głosie czuć już pewne ograniczenia z racji wieku, ale słucha się z przyjemnością.
0 Lubię
Komentarze (1)