Nine Inch Nails - Year Zero
- Kategoria: Elektronika
- Jarosław Święcicki
Rok zerowy. Początek nowej epoki. Nowego porządku w którym nie ma miejsca dla indywidualistów. Wszyscy są tacy sami i myślą tak samo. Oto właśnie piszemy nową przyszłość USA. A jeśli się z nią nie zgadzasz, jeśli uważasz, że wiesz lepiej, a na dodatek słuchałeś płyty "Year Zero" tego wyrzutka, Trenta Reznora, zadzwoń na numer 1-866-445-6580. Bądź patriotą! Bądź informatorem! Amerykańskie Biuro Moralności czeka na sygnał od Ciebie! To jest właśnie to, czego chcę od Nine Inch Nails. To potęga pomysłów, moc dźwięku zmiatająca z siłą huraganu wszystko, co stanie na jej drodze.
Drapieżność po kawałku kąsająca umysł i serce. Moc z siłą wiertarki udarowej wdzierająca się wprost do mózgu. Album, o niebo lepszy od wcześniejszego "With Teeth", jest naprawdę rzeką świetnych, rewelacyjnych pomysłów, które wyglądają jakby kumulowały się od poprzedniego albumu, aż w końcu wystrzeliły eksplozją, jak jakiś islandzki wulkan! Sama historia wydania tej płyty jest ciekawa, a można o niej poczytać chociażby na Wikipedii. Z ciekawostek dodam tylko, że mój egzemplarz cedeka także zmienia barwę pod wpływem ciepła. Warto kupować oryginały? Czasami dla takich smaczków - zdecydowanie warto.
Artysta: Nine Inch Nails
Tytuł: Year Zero
Wytwórnia: Interscope
Rok wydania: 2007
Gatunek: Industrial
Czas trwania: 63:42
Opakowanie: Digipack
Ocena muzyki
Ocena wydania
-
Wombat Alfred
Jak byłem mały, to miałem szczoteczkę do zębów, która zmieniała kolor pod wpływem ciepła. Miałem z tego straszną uciechę, a mama mogła sprawdzić, czy rzeczywiście umyłem zęby... Pewnie zastosowali tu ten sam patent!
0 Lubię
Komentarze (1)