Tangerine Dream - Logos Live
- Kategoria: Elektronika
- Jarosław Święcicki
Fajna okładka, nie? Najnudniejszy koncert na świecie - pomyślicie. Kilku facetów coś tam sobie naciska na pudełkach, a publika siedzi i kontempluje! Heh, no nie wiem... Nigdy nie byłem na koncercie Tangerine Dream, a jest to jedno z moich marzeń niespełnionych (chociaż nie jestem do końca pewien, czy chciałbym pójść na ich współczesny koncert). Ale znaleźć się wśród publiki chociażby tego koncertu w Londyńskim Dominium to już coś. Najbardziej chciałbym usłyszeć na żywo materiał z płyty "Encore" - to według mnie najwspanialsza muzyka, jaka kiedykolwiek została nagrana na naszym globie.
Ale przecież miałem pisać o "Logos"... To muzyka, którą poznałem stosunkowo wcześnie, jeszcze w czasach technikum. Kupił ją kolega i z tego ją pamiętam. Na jego wydaniu były trzy utwory. "Logos" był podzielony na "Part 1" i "Part 2" oraz "Dominion". Podział "Logosu" wynikał z potrzeby zmieszczenia muzyki na płycie winylowej, więc na pierwszych wydaniach CD też tak było. Na moim "Logos Live" jest już połączony w jedną całość.
I w sumie dobrze, ponieważ klimaty obu części są podobne i nawzajem się uzupełniają. Muzyka absorbuje słuchacza i relaksuje. A zamykający płytę, ostatni "Dominion" jest po prostu świetnie zagraną prostą melodią, która po medytacyjno-przestrzennym koncercie wprawia w dobry nastrój i wybudza z zadumy. Doskonale się tego słucha i trochę żal, że takich koncertów już nie będzie.
Artysta: Tangerine Dream
Tytuł: Logos Live
Wytwórnia: Virgin
Rok wydania: 1982
Gatunek: Elektronika
Czas trwania: 50:55
Opakowanie: Jewelcase
Ocena muzyki
Ocena wydania
Komentarze