Kyuss - Welcome To Sky Valley
- Kategoria: Rock
- Karol Otkała
Zasadniczo wstyd się przyznać, że ekipę Kyuss poznałem stosunkowo niedawno. I to przez przypadek... Na fali fascynacji sceną sludge zacząłem kopać i tak przy zespole Black Tusk wyszło mi, że garściami czerpią ze stoner rocka i metalu. Gdzieś pojawiło się powiązanie z zespołem Kyuss - z nazwy ich kojarzyłem, a twórczości nie znałem. Oceny w innych serwisach muzycznych były co najmniej zachęcające. Hmm... Coś w tym musi być. Odpaliłem YouTube'a, posłuchałem i faktycznie jest w tym owo "coś". Nie wiem, jak to się mogło stać, że jako poszukiwacz dobrego grania żyłem tyle lat nie wiedząc o istnieniu tego wydawnictwa (nie mówiąc o trzech innych)? Po kilkunastu przesłuchaniach dyskografii zespołu, opisywany krążek wydaje się najlepszy. Krytycy zazwyczaj to potwierdzają.
A co my tu mamy? Podgatunek rocka i metalu zwany stonerem. Czyli przytłaczająca ściana dźwięków, niskie strojenie gitar, a wszystko to podane na surowo. Brzmi trochę jakby człowiek cofnął się do czasów pierwszych płyt Black Sabbath (szczególnie czuję to w niektórych fragmentach "N.O."). Coś pięknego. "Welcome To Sky Valley" zasadniczo podzielony jest na trzy części - łącznie 10 utworów (i hidden track). Na początek "Gardenia" - prawie 7 minut, które przelatują niesamowicie szybko. Mimo surowego brzmienia i ściany dźwięków utwór intryguje, wciąga, hipnotyzuje, uzależnia. Dalej jest co najmniej równie ciekawie. Mamy tu dwa dynamiczne killery w postaci "100 (degrees)" oraz "Odyssey" (mój ulubiony track z tego wydawnictwa). Niewiele wolniejsze tempo utrzymuje "Supa Scoopa & Mighty Scoop". Swym ciężarem przytłacza "Asteroid" oraz "Conan Troutman".
Na płycie nie brakuje też momentów spokojniejszych, wyciszających, jak "Space Cadet" i trochę bardziej agresywny "Demon Cleaner" wypuszczony na singlu (coś mi się zdaje, że znałem go już wcześniej). Ciężkie z lekkim doskonale łączy "Whitewater". Całość zamyka niespełna minutowy żart muzyczny "Lick Doo". I to jest chyba jedyna rzecz, do której ewentualnie można się przyczepić. Czy na pewno jest to tu potrzebne? Reszta "Welcome To Sky Valley" jest idealna - niczego bym tutaj nie zmieniał. Zespół w ekstremalnie szybkim tempie zdobył moje uznanie i jego dyskografia wylądowała u mnie na półce. Kyuss to zdecydowanie jedno z moich najciekawszych odkryć ostatnich lat. Lepiej późno niż wcale.
Artysta: Kyuss
Tytuł: Welcome To Sky Valley
Wytwórnia: Elekta
Rok wydania: 1994
Gatunek: Stoner, Neo-Psychedelia
Czas trwania: 51:55
Opakowanie: Jewelcase
Ocena muzyki
Ocena wydania
Nagroda
Komentarze