Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Coldplay - A Head Full Of Dreams

  • Kategoria: Pop
  • Karol Otkała

Coldplay - A Head Full Of Dreams

Idealnym odzwierciedleniem rozwoju kariery grupy Coldplay byłby giełdowy wykres Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Po debiucie na wysokim poziomie, mamy do czynienia z systematycznym spadkiem, kilkoma podbitkami i gwałtownym załamaniem, po którym jest już tylko marazm i degrengolada. Ostatnia, dość wysoka podbitka, miała miejsce w 2008 roku. Od tego czasu forma twórcza zespołu stacza się po stromej równi pochyłej. Myślałem, że Coldplay osiągnął już dno przy okazji "Ghost Stories". Jak widać apetyt Martina nie został zaspokojony i artysta przekopuje się przez denny muł, drąży jeszcze głębiej. Muzyka zawarta na "A Head Full Of Dreams" jest tak samo pstrokata i plastikowa jak okładka tego wydawnictwa.

Kiedyś sądziłem, że "Ghost Stories" jest beznadziejny. Ale! Tam mieliśmy do czynienia z jakimś klimatem - smętnym, melancholijnym i wylewającym żale, ale jednak klimatem. Tu tego ewidentnie brakuje, a muzyka zawarta na krążku ociera się o granice kiczu i nadaje się na wiejską potańcówkę w remizie na balu sołtysa. Weźmy rzecz na chłopski rozum - Coldplay powstał w 1996 roku. Artyści mają zatem co najmniej 19 lat doświadczenia muzycznego. "A Head Full Of Dreams" jest momentami tak prosty i banalny, że na miejscu muzyków z takim stażem wstydziłbym się do niego przyznać. Nowe "dzieło" zespołu tak dalece odbiega od tego, co tworzył ponad 10 lat temu, że zaczynam zastanawiać się czy Coldplay jest jeszcze pełnoprawnym, demokratycznym tworem czy raczej wizją samego Chrisa Martina, na którą pozostali członkowie zespołu musieli się zgodzić.

"A Head Full Of Dreams" ma właściwie tylko jedną zaletę - w czasie słuchania nie irytuje na tyle, że chciałoby się go wyłączyć. Lecąc w tle nie przeszkadza ale nie wywołuje praktycznie żadnych emocji. Jest obojętny niczym pogoda w Zimbabwe dla Warszawiaka, który nie wystawia nosa poza stolicę. Krążek przesłuchałem cztery razy próbując znaleźć jakieś jego zalety. I pewnie znalazłbym, ale jakiekolwiek zalążki plusów są co chwilę bezczelnie tłamszone przez coraz to nowsze minusy. Pierwszym lepszym przykładem może być zupełnie niepotrzebny przerywnik w postaci "Kaleidoscope", który marnuje słuchaczowi cenne prawie dwie minuty życia, które mógłby poświęcić na słuchanie czegokolwiek innego. Drugi minus a właściwie brak plusa to wielki deficyt na prawdę chwytliwych momentów. Podczas tych czterech przesłuchań "A Head Full Of Dreams" starałem się wyłowić coś co utkwi mi w pamięci na dłużej, co będę nucił przez kilka dni. Bezskutecznie...

Wyłowiłem natomiast bardzo dużo irytujących momentów. Chórki w utworze tytułowym i "Up&Up", pełno banalnych, prostackich melodii i różnych dziwnych, niepotrzebnych dźwięków (na przykład w "Army Of One"). Te irytujące potworki można przeżyć, bardziej drażni sam Chris Martin, którego momentami nie da się słuchać i ma się ochotę przełączyć na kolejny utwór. Tak jest w przypadku jego tragicznego "uuuuuu" w "Fun" i zawodzenia w "Everglow". Swoją drogą i tak jest to jeden z lepszych fragmentów (obok "Amazing Day") tego bardzo przeciętnego i jałowego albumu.

Zastanawiam się jaką zespół wybrał grupę docelową dla swojej obecnej odsłony. Ludzie bawiący się przy ich dyskografii od początku do "Viva La Vida..." będą raczej mieć odczucia podobne do moich. Mnie takie nu-disco nie bawi, nie rusza, lecz zwyczajnie irytuje. Nie wątpię, że muzycy Coldplay potrafią grać na wysokim poziomie - nie raz już to udowodnili. Szkoda tylko, że przestali to robić. Myślałem, że "Ghost Stories" będzie końcowym punktem spadku formy, ale wydając "A Head Full Of Dreams" Coldplay zrobił mi niespodziankę i dał pstryczka w nos. Pod względem muzycznym końcówka 2015 roku jest naprawdę niczego sobie. Warto zatem te niecałe 46 minut spędzić z jakimś innym krążkiem, niż najnowsze dzieło Martina i spółki. Mnie cztery przesłuchania wystarczyły i nie planuję wracać do tego albumu w najbliższym, ani dalszym czasie.

Artysta: Coldplay
Tytuł: A Head Full Of Dreams
Wytwórnia: Parlophone
Rok wydania: 2015
Gatunek: Pop
Czas trwania: 45:45

Ocena muzyki
Poziomy3

Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Goat - Goat

Goat - Goat

Dwanaście lat temu po raz pierwszy w swojej recenzji wystawiłem płycie najwyższą notę. Ten album przemeblował mi głowę i zupełnie odmienił sposób patrzenia na muzykę. To był strzał 10/10 i punkt odniesienia do wielu późniejszych muzycznych odkryć. Pisałem wtedy o debiutanckim albumie Goat, "World Music". Nigdy nie zapomnę tego brzmienia....

Five The Hierophant - Apeiron

Five The Hierophant - Apeiron

Dwa lata temu uczestniczyłem w jednym z najlepszych festiwali w swoim życiu. Na Red Smoke Fest do Pleszewa jechałem w zasadzie na dwa koncerty - Colour Haze i Greenleaf. Skończyło się praktycznie pełną listą "zaliczonych" występów i poznaniem tak świetnych ekip jak Ecstatic Vision, Mars Red Sky czy Takeshi's Cashew....

The Cure - Songs Of A Lost World

The Cure - Songs Of A Lost World

Swego czasu grywałem w kilku zespołach na gitarze. W jednym z nich basista zażartował - "Rozpadnijmy się i powróćmy w legendarnym składzie, wtedy nasza płyta rozejdzie się jak świeże bułki!". Jak się tak zastanowić nad tym żarcikiem, to jest w nim bardzo dużo prawdy. Comebacki zdarzają się słynnym muzykom częściej,...

Jerry Cantrell - I Want Blood

Jerry Cantrell - I Want Blood

Chyba nie trzeba nikogo uświadamiać, że grunge najlepsze lata niestety ma już za sobą. Sam łapię się często na tym, że z wielkich pozostał jedynie Eddie Vedder - reszta wspólnie imprezuje gdzieś w zaświatach. Ale stwierdzenie to nie jest prawdziwe, bo na scenie pozostał jeszcze Jerry Cantrell, który poza byciem...

Oranssi Pazuzu - Muuntautuja

Oranssi Pazuzu - Muuntautuja

Wydany cztery lata temu "Mestarin Kynsi" był moim pierwszym świadomym kontaktem z Oranssi Pazuzu i jednocześnie pierwszym albumem, który wywoływał we mnie aż taki niepokój i dyskomfort podczas słuchania. Niesamowitą przygodą było poznawanie wcześniejszych dokonań Finów chociażby ze względu na to, że każdy z pięciu wydanych do tej pory albumów...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Escape Speakers P9

Escape Speakers P9

Myśląc o nowoczesnym sprzęcie audio, takim jak streamery, słuchawki bezprzewodowe czy głośniki sieciowe, zwykle mamy z tyłu głowy jedną myśl - aby był to produkt na poziomie, lepiej trzymać się...

Rega Aethos

Rega Aethos

Rega to brytyjska firma, która zdobyła uznanie melomanów głównie dzięki produkcji wysokiej jakości gramofonów. Klienci czasami zapominają jednak, że jej katalog obejmuje znacznie szerszy asortyment komponentów stereo, takich jak wzmacniacze,...

JBL Spinner BT

JBL Spinner BT

Ostatnio coraz częściej słyszę wokół zrzędzenie, że wszystko wokół nas staje się coraz gorsze, że nie ma już pachnących pomidorów i prawdziwego chleba, że w telewizji puszczane są same bzdury...

Komentarze

Gerard
Kolumny piękne, a cena jeszcze "piękniejsza".
Ireneusz
A ja uważam, tak właśnie uważam, słowo klucz, żeby podejść do tego w wyluzowany i spokojny sposób jak ktoś to kupuje to znaczy że go na niego stać i pewnie ma g...
J
"Po "Synchronicity" zespół się rozpadł. Powód?...". Kompletna nieprawda! Ten zespół się nigdy nie rozpadł. Po prostu zawiesili koncertowanie i robienie nowych r...
Jacek
@R Bardzo mi się podobało "Poza tym pełno dźwięków z instrumentów o których nawet nie słyszałem i prezenterów jak cudownie ich sprzęt oddaje ich barwę i dynamik...
Łukasz
Ależ wspaniałe! Czemu ja tego nie znałem? Wpadłem po uszy od pierwszej nuty! Dziękuję bardzo! PS. Ja tu słyszę troszkę Funkadelic?

Płyty

Goat - Goat

Goat - Goat

Dwanaście lat temu po raz pierwszy w swojej recenzji wystawiłem płycie najwyższą notę. Ten album przemeblował mi głowę i zupełnie...

Tech Corner

Krótka historia płyty kompaktowej

Krótka historia płyty kompaktowej

Jak wyglądał świat w marcu 1979 roku? Andrzej Wajda kręcił "Panny z Wilka". Jan Paweł II był papieżem niecałe pół roku. Prezydentem USA był Jimmy Carter. W Nowym Jorku urodziła się Norah Jones. Atari wypuściło na rynek komputery Model 400 i Model 800. W salonach samochodowych pojawiły się Peugeot 505,...

Nowości ze świata

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

  • Sonus Faber announced the launch of Suprema, a groundbreaking loudspeaker system rooted in luxury, unparalleled audio excellence and meticulous craftsmanship. Marking the brand's 40th anniversary, the Suprema system, featuring two main columns, two subwoofers and one electronic crossover, represents the...

Prezentacje

Elektryczna podróż młodego geniusza - JBL

Elektryczna podróż młodego geniusza - JBL

Nie istnieje pewnie na świecie miłośnik dobrego dźwięku, którego nie interesowałaby geneza znanych marek zajmujących się produkcją sprzętu hi-fi. Niewątpliwie jedną z nich jest JBL - legendarna, amerykańska firma, której korzenie sięgają lat dwudziestych ubiegłego stulecia. Marka, którą powinien kojarzyć każdy, kto choć raz z ciekawości przyglądał się głośnikom na...

Cytaty

AnnaKamienska.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.