High On Fire - Electric Messiah
- Kategoria: Metal
- Karol Otkała
Jak do tej pory, bieżący rok był dla mnie wyjątkowo nieudany pod kątem muzycznym. Zazwyczaj już pod koniec roku poprzedzającego w głowie mam datę nadchodzącej, interesującej mnie premiery. Nieszczęsny "2018" premiery, na które naprawdę czekałem, przyniosło mi dopiero w październiku. Na szczycie listy znalazły się dwie pozycje metalowe, a wśród nich właśnie High On Fire. O tym, że Matt Pike to porządna firma, chyba nikomu nie trzeba mówić. O jakości zbliżającego się materiału świadczył już utwór tytułowy, który jako pierwszy został rzucony fanom na pożarcie. "Electric Messiah" to High On Fire w odsłonie, którą uwielbiam - jest głośno, ciężko i przede wszystkim ekspresowo.
Rozbudzony już apetyt podsycił sam zespół twierdząc, że nowy album jest najszybszy w dotychczasowej dyskografii. Czy tak jest naprawdę? Niekoniecznie. "Electric Messiah" byłby dla laika kolejną taką samą płytą zespołu. W zasadzie niewiele by się w tej kwestii pomylił. Ale w stosunku do High On Fire mamy zupełnie inne oczekiwania niż rewolucja czy finezja. W jednej z recenzji spotkałem się z opinią, że ta grupa to taka ekstremalna wersja Motorhead - oni również przez lata grali praktycznie to samo, a ludzie to kochali. Coś w tym jest.
Album przynosi prawie godzinę nowego materiału podzielonego na dziewięć utworów. Oprócz tytułowego, na pełnych obrotach galopuje jeszcze "Freebooter" i "The Witch And The Christ". Reszta utrzymana jest na średnim, wolnym lub mieszanym tempie. Całość, mimo specyfiki i oczywistej wtórności, nie nuży, tylko wciąga i jest skierowana do konkretnej grupy docelowej. Fani High On Fire bez problemu zakochają się w "Electric Messiah". Z kolei jeśli ktoś nie mógł przekonać się do zespołu, z pewnością nie zrobi tego też za sprawą nowego albumu.
Matt Pike wraz ze swoją ekipą jest niesamowicie konsekwentny w tym, co robi już od dwudziestu lat (a licząc razem ze Sleep, prawie od trzydziestu). A skoro robi to dobrze, to czy wypada mieć pretensje o cokolwiek? Jeśli uwielbiacie "Luminiferous" czy chociażby "Blessed Black Wings", polubicie także nowy album.
Artysta: High On Fire
Tytuł: Electric Messiah
Wytwórnia: eOne
Rok wydania: 2018
Gatunek: Metal, Sludge, Stoner
Czas trwania: 56:55
Ocena muzyki
Komentarze