Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Björk - Debut

  • Kategoria: Inne
  • Radomir Wasilewski

Björk - Debut

Björk Guðmundsdóttir współcześnie jest uznawana za jedną z największych ikon oraz gwiazd muzyki popularnej i elektronicznej, będącą dowodem na to, że także w świecie dźwięków wydawałoby się lekkich, łatwych i przeznaczonych do masowej konsumpcji jest również miejsce na pisanie ambitnych, a często także trudno przyswajalnych utworów. Choć najnowsze płyty Björk, nagrane w drugiej dekadzie XXI wieku, są materiałami elitarnymi, mającymi oddaną, choć niezbyt liczną grupę fanów, inaczej wyglądała sprawa na początku kariery Islandki. Jej pierwsze albumy, wydane jeszcze w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, osiągnęły gigantyczny sukces komercyjny, a sama wokalistka stała się gwiazdą o rozpoznawalności porównywalnej do Madonny, Davida Bowiego czy Depeche Mode. Było to zasługą jej pierwszego krążka - wydanego w 1993 roku albumu "Debut".

W momencie jego premiery, artystka liczyła sobie 28 lat i miała spore doświadczenie w działalności lokalnych, islandzkich zespołów zarówno punkrockowych, jak i jazzowych. Mając to na uwadze, zaprezentowana na "Debut" muzyka mogła być sporym szokiem dla tych, którzy Björk znali wcześniej. Mimo, że w momencie premiery artystka twierdziła, że płyta jest sumą wszystkich jej wcześniejszych doświadczeń muzycznych i zainteresowań, to z punkiem i rockiem nie ma zbyt wiele wspólnego. W kilku momentach pojawia się trochę ostrzejszych, technologicznych wstawek naśladujących gitary elektrycznie, jednak bliżej im do dokonań zespołów industrialnych, ewentualnie elektronicznych, nie bojących się flirtować z rockiem (takich, jak Depeche Mode) niż do klasycznego, gitarowego łojenia. Jazzu także jest niewiele, mimo, że miejscami pojawia się charakterystyczne dla tego gatunku brzmienie saksofonu czy trąbki, a także lekko połamana rytmika. Podstawowa warstwa dźwiękowa obraca się wokół muzyki elektronicznej w typowym dla lat dziewięćdziesiątych wydaniu, a więc z wykorzystaniem sporej dawki syntetyki, dynamicznych rytmów w stylu house czy nawet techno. Do tego dochodzi prostota utworów i ich spora przebojowość sprawiająca, że bardzo szybko zapisują się one w pamięci słuchacza. Nie dziwi więc fakt, że stały się hymnami muzyki popowej swojej ery.

O tym, że twórczość Björk nie jest jedynie tandetnym discopopem czy eurodance z tego okresu i prezentuje sporą wartość artystyczną, świadczy kilka elementów. Po pierwsze, różnorodność utworów, w których obok dynamicznych, pełnych energii hitów pojawia się spora dawka kompozycji stonowanych, a nawet relaksujących uszy słuchacza swoją zwiewnością. Po drugie, dźwięki płyną bardzo naturalnie, co sprawia że Islandce łatwo i z dużym wyczuciem udało się połączyć w jedną, eklektyczną całość technologiczną sztuczność bezdusznego house'u z elementami folkowymi, rockowymi, jazzowymi, a nawet klasycznymi. Do tego brzmienie naturalnych instrumentów, takich jak gitara, bas, perkusja, fortepian, trąbka czy harfa idealnie spleciono się z dźwiękami wygenerowanymi z syntezatora. W efekcie, w wielu miejscach słuchacz zastanawia się, czy słyszy akurat żywe instrumenty, czy też ich elektroniczną imitację. Do tego wszystkiego dodać należy talent wokalny Björk, który już od pierwszej płyty przejawia się w jej charakterystycznym, pełnym emocji głosie z manierą na niegrzeczną nastolatkę, którego nie sposób pomylić z nikim innym. I wreszcie ostatni element sukcesu czyli świetna, bardzo selektywna, czysta i syntetyczna produkcja, która stanie się symbolem albumów sygnowanych imieniem Björk. Co prawda, z dzisiejszej perspektywy może ona wydawać się trochę płaska i miejscami pozbawiona głębi, jednak w momencie premiery "Debut" mocno wyprzedzał swoją epokę, stanowiąc wzór do naśladowania dla innych zespołów elektronicznych, a zwłaszcza trip hopowych.

"Debut" jest płytą składającą się z jedenastu, a w późniejszych wydaniach dwunastu utworów, prezentujących twórczość Björk z bardzo różnorodnej, ale w większości zachęcającej do dalszej lektury formuły. Jeśli chodzi o te utwory, w których postawiono na dynamikę i energię splecione z charakterystyczną dla lat dziewięćdziesiątych, syntetyczną oprawą, należy wymienić przebojowy, świetnie zaśpiewany zwłaszcza w refrenach i ozdobiony charakterystycznymi, synthopopowymi melodiami w stylu znanym z albumów Depeche Mode "Crying", najszybszy i najbardziej bezduszny w technologicznym zacięciu "There's More To Life Than This", który jak głosi plotka został nagrany w toalecie baru, w którym odbywały się próby zespołu Björk i dlatego zawiera zarejestrowane w trakcie sesji ludzkie odgłosy, chwytliwy, oparty na brzmieniach wyjątkowo oldschoolowo brzmiących syntezatorów i beatowym, prostym rytmie "Big Time Sensuality" oraz gnający przed siebie w takt energetycznego, dyskotekowego rytmu i house'owej melodyki "Violently Happy". Trochę spokojniej, ale także żwawo i dynamicznie jest w kompozycjach, które otwierają i zamykają album - pełnym pozytywnej energii, letniego klimatu i etnicznych wstawek "Human Behaviour" oraz dodanym do niektórych edycji epickim, przebojowym, zagranym wręcz z filmowym rozmachem "Play Dead". Stonowane, refleksyjne oblicze tego albumu najlepiej reprezentuje jego największy przebój czyli zwiewny, nastrojowy, pełen ulotnych a jednocześnie pozytywnych emocji "Venus as a Boy", a także trójka następujących po sobie kompozycji z drugiej połowy albumu - folkowy, oparty na transowo wybijanym, leniwym rytmie i kojącym, elektroniczno-gitarowym tle "One Day", lekko jazzujący za sprawą charakterystycznych wstawek trąbek i połamanej, naturalnie zagranej rytmiki "Aeroplane" oraz wyraźnie trip hopowy, płynący spokojnie przed siebie w takt leniwego, podrasowanego elektronicznie rytmu i symfonicznej oprawy "Come To Me". Najwięcej spokoju i lenistwa przynoszą dwie najbardziej ascetyczne kompozycje, będące drogowskazem dla późniejszej, wolniejszej i klimatycznej odsłony twórczości Björk - oparty o delikatne brzmienie harfy, odgłosy szumu morza i cichy śpiew nastolatki "Like Someone in Love" oraz wyjątkowo ascetyczny i prosty "The Anchor Song", w którym oprawa muzyczna ponownie ociera się o delikatne jazzowanie.

"Debut" to płyta, która przez część fanów Björk jest traktowana jako niezła jakościowo, ale zaledwie przystawka przed kolejnymi, bardziej ambitnymi dokonaniami, a przez innych jako jedno z najlepszych dzieł islandzkiej wokalistki, pozbawione jeszcze niepotrzebnego kombinowania i silenia się na oryginalność. Żadna ze skrajności w tej kwestii mnie nie przekonuje i mimo, że widzę pewne niedociągnięcia debiutu Björk oraz fakt, że pod względem aranżacyjnym i jakościowym ustępuje on kolejnym wydawnictwom, to jednak doceniam też potencjał zawarty w tych dźwiękach, a przede wszystkim olbrzymią muzyczną wyobraźnię i wizjonerstwo islandzkiej wokalistki. Nie da się ukryć, że w momencie premiery "Debut" mocno wyprzedzał swoją epokę, stanowiąc wzór do naśladowania nawet dla takich gwiazd, jak Depeche Mode czy Massive Attack. Dlatego też wszyscy miłośnicy twórczości Björk, jak i szeroko pojętej muzyki elektronicznej, powinni się z nim zapoznać. Dotyczy to także tych, którzy preferują bardziej ambitne i mniej szablonowe kompozycje, z których w przyszłości Islandka miała zasłynąć.

Artysta: Björk
Tytuł: Debut
Wytwórnia: One Little Indian
Rok wydania: 1993
Gatunek: Pop, Rock Alternatywny, Dance, Trip Hop, Elektronika, House, Pop Elektroniczny, Alternative Dance, Jazz
Czas trwania: 48:15

Ocena muzyki
Poziomy6

Komentarze (1)

  • Sławek

    "Play Dead" jest zagrany z filmowym rozmachem, bo jest to utwór z filmu. Pochodzi z soundtracku do "The Young Americans".

    1

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rwake - The Return Of Magik

Rwake - The Return Of Magik

Ekipa świrów z Little Rock jest moim zdaniem jedną z najbardziej oryginalnych i nietuzinkowych kapel z nurtu sludge. Rwake jest jednocześnie zespołem wybitnie niedocenionym, któremu nigdy nie udało się wypłynąć na szerokie wody, ale też takim, który zawsze pozostawał w swojej niszy. Duży wpływ na to miała z pewnością specyfika...

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Gdynia, listopad retrofuturystycznego 2019 roku, zanurzoną w gęstym smogu latarnię morską mija na niebotycznej wysokości 800 m należący do korporacji AudioPolex zeppelin, na którego obleczonej ciekłokrystalicznymi ekranami powierzchni wyświetlana jest tajemnicza postać z gitarą. Nagły szkwał rozwiewa na chwilę smog i oczom pilota ukazuje się panorama Gdyni - sieć sięgających...

Pentagram - Lightning In The Bottle

Pentagram - Lightning In The Bottle

Kilka tygodni temu pewien starszy pan stał się wielką gwiazdą internetowych memów. Dla dużej części internautów stał się postacią komiczną ze swoimi roztrzepanymi włosami i wytrzeszczem oczu. Jednak z pewnością znalazło się też i grono, które zgłębiło temat i dowiedziało się, że ten starszy pan to Bobby Liebling czyli założyciel...

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Był sobie taki serial dla nastolatków pod tytułem "iZombie". Typowy kryminalny procedural z twistem - główna bohaterka jest współpracującą z policją pracownicą kostnicy i jednocześnie... zombie. W kolejnych odcinkach rozwikłuje mordercze zagadki, wypijając koktajl z mózgów ofiar i zyskując tym samym dostęp do ich ostatnich wspomnień. Jeszcze przed narodzinami mojego...

Red Fang - Deep Cuts

Red Fang - Deep Cuts

W tym roku mija 20 lat od powstania Red Fang. W tym czasie ekipa świrów z Portland nagrała 5 pełnoprawnych albumów (4 jeśli debiutancki "Red Fang" uznać za kompilację, jak to robi chociażby serwis RateYourMusic). Dwie dekady to sporo czasu i warto tę okrągłą rocznicę jakoś uczcić. Można to zrobić,...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
NAD C389

NAD C389

NAD (New Acoustic Dimension) to jedna z firm, które od samego początku umiejętnie łączyły innowacje i czysto naukowe podejście do tematu ze wspaniałym zmysłem biznesowym i wyczuciem sytuacji na rynku....

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Rosnące zainteresowanie audiofilów wzmacniaczami dzielonymi jest jednym z najbardziej zaskakujących trendów, jakie ostatnio obserwujemy. Wydawało się przecież, że rynek zmierza w przeciwnym kierunku, a niebawem w sklepach dostępne będą niemal...

Lyngdorf FR-2

Lyngdorf FR-2

Kim jest Peter Lyngdorf? Genialnym inżynierem, czy może raczej wizjonerem i utalentowanym przedsiębiorcą? Tego nie podejmuję się rozsądzać, ale jedno jest pewne - facet nie lubi się nudzić i wspiera...

Bannery boczne

Komentarze

Rafał
Witam. Posiadam głośniki 120 Club od JBL i te 12 godzin nie wiem na jakiej mocy jest. Podłączyliśmy konsole kablami i dwa głośniki ze sobą też na kable i nieste...
Piotr
Wiem, że o switche można się kłócić tak jak o kable, generalnie nie jestem hejterem różnych niekonwencjonalnych urządzeń audio ale polecam taki eksperyment: w t...
stereolife
@Garfield - Coś nam podpowiada, że chętni się znajdą. Ceny nie są jeszcze tak zaporowe jak u niektórych specjalistów od hi-endu. Patrząc na trendy w salonach au...
Obywatel GC
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nigdy nie rozumiem w tych wzmacniaczach, w których lampy są schowane w obudowie, jak człowiek ma potem je wymienić, bez narus...
Garfield
Pytanie czy wolumeny sprzedaży potwierdzają tę tezę. Topowe dzielone modele mogą mieć dla producentów charakter wizerunkowy i dlatego są ważne, ale czy faktyczn...

Płyty

Tech Corner

Najbardziej intrygujące technicznie i koncepcyjnie gramofony w historii

Najbardziej intrygujące technicznie i koncepcyjnie gramofony w historii

Gramofony, szlifierki, odtwarzacze czarnych płyt, adaptery, patefony, odtwarzacze analogowe, fonografy... Jakkolwiek byśmy nie nazwali tych poczciwych urządzeń, które są z nami już od ponad 130 lat, możemy zawsze powiedzieć o nich to samo - od dziesięcioleci dostarczają nam niezapomnianych przeżyć związanych z odtwarzaniem ukochanych utworów. Wielu melomanów pamięta o ich...

Nowości ze świata

  • Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

Prezentacje

20 najciekawszych premier wystawy High End 2024

20 najciekawszych premier wystawy High End 2024

Odbywający się tradycyjnie na początku maja High End to impreza, w trakcie której oczy i uszy całej społeczności audiofilskiej zwrócone są w kierunku Monachium. Jak informują organizatorzy, wystawa ta jest niekwestionowanym liderem, jeśli chodzi o imponujące nadawanie tonu najwyższej klasy reprodukcji muzyki. Od czterech dekad High End dostarcza pomysłów i...

Cytaty

LudwikJerzyKern.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.