Dawno już żaden album tak nie rozgrzewał popowego świata jak ósme studyjne wydawnictwo Rihanny. Plotek o nim było co niemiara. Gdyby wszystkie zebrać do kupy, okazałoby się, że płyta tworzona była przez dziesiątki producentów i songwriterów, znalazła się na niej niezliczona liczba utworów, a ona sama ukazywała się co tydzień. Barbadoska gwiazda wystawiła cierpliwość swoich fanów na wielką próbę, wydając longplay ponad trzy lata po poprzednim, i drocząc się z nimi, publikując co jakiś czas nowe single. W końcu "ANTI" ujrzało światło dzienne i każdy może sobie odpowiedzieć, czy płyta zawiera muzykę, jakiej oczekiwaliśmy.
Wiele osób narzeka, że programy talent show zabijają kreatywność i lansują gwiazdki jednego przeboju. Komu chce się tworzyć własne numery, jak można śpiewać covery? Jeśli jednak trafi na mocniejszego gracza, na scenie pojawiają się artyści, którzy przedkładają muzykę nad popularność. Tak było z Dawidem Podsiadło, który wydał rewelacyjny debiut i rzucił słuchaczy na kolana, stając się jednocześnie (co było ogromnym zaskoczeniem) polskim wokalistą numer jeden. Pochodzący z Dąbrowy Górniczej artysta na swoim pierwszym albumie "Comfort and Happines" dał się poznać jako osoba nie tylko utalentowana, ale i bardzo wrażliwa. Płyta pełna była utrzymanych w indie rockowych klimatach spokojnych piosenek, które chwilami sprawiały wrażenie, że ich autor jest starszą, zmęczoną życiem jednostką. Wyciszony dotąd Dawid otworzył się na wspieranym młodzieńczą energią wydawnictwie "Ruby Dress Skinny Dog", które nagrał wraz ze swoim zespołem. Którego Podsiadło słyszymy na "Annoyance and Disappointment"?
Prawie pięć lat po przełomowym "21" i osiem po bardziej udanym "19" brytyjski "głos numer jeden" ponownie rozbrzmiał. Plotki o tegorocznym powrocie Adele pojawiały się od dawna. Artystka ucięła je utworem o najlepszym tytule z możliwych - "Hello". Czy jej "25" zostanie ze mną na dłużej, czy raczej szybko powiem temu wydawnictwu "goodbye"? Płyta "19", prowadzona jedną z najlepszych kompozycji Adele "Hometown Glory", była zaskakującym świadectwem wrażliwości i muzycznej dojrzałości nastoletniej dziewczyny. Chętnie do tego albumu wracam, czego niestety nie mogę powiedzieć w kontekście bestsellerowego "21". Zawierający kilka zajmujących utworów (z "Rolling in the Deep" na czele) krążek w pewnym momencie przekroczył granicę. To nie wina Adele, lecz mediów, które prześcigały się w doniesieniach ile egzemplarzy płyty wokalistka sprzedała. A kogo to obchodzi?
Trochę szkoda tego głosu bo niewątpliwie Adele go posiada... Ale ta płyta jest po prostu nudna. Ja rozumiem, że artysta powinien mieć swój styl, tyle, że mając takie możliwości i czas można było przygotować coś świeżego, różnorodnego i wciągającego. Osobiście miałem nadzieję, że artystka tym razem c...
Idealnym odzwierciedleniem rozwoju kariery grupy Coldplay byłby giełdowy wykres Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Po debiucie na wysokim poziomie, mamy do czynienia z systematycznym spadkiem, kilkoma podbitkami i gwałtownym załamaniem, po którym jest już tylko marazm i degrengolada. Ostatnia, dość wysoka podbitka, miała miejsce w 2008 roku. Od tego czasu forma twórcza zespołu stacza się po stromej równi pochyłej. Myślałem, że Coldplay osiągnął już dno przy okazji "Ghost Stories". Jak widać apetyt Martina nie został zaspokojony i artysta przekopuje się przez denny muł, drąży jeszcze głębiej. Muzyka zawarta na "A Head Full Of Dreams" jest tak samo pstrokata i plastikowa jak okładka tego wydawnictwa.
Niesamowite jak daleką muzyczną drogę przeszedł Coldplay na przestrzeni 14 lat. Debiut, mimo że ugrzeczniony i na swój sposób słodki, był jednak rockowy i zawierał dużo fajnego i pozytywnego grania. Podobnie było na drugim krążku. Z każdym kolejnym zespół coraz bardziej odjeżdżał w rejony przeze mnie średnio lubiane i raczej omijane. Apogeum tego można było odczuć na "Mylo Xyloto", który od debiutu więcej dzieliło niż łączyło. Faktem jest, że na każdym z tych albumów znalazły się utwory ciekawe i trzymające poziom, ale ogólnie tendencja była spadkowa. Można było oczekiwać, że w końcu nastąpi odbicie i zespół stworzy coś na starą modłę. Ale nie... Christ Martin wraz ze swoją żoną Gwyneth Paltrow ogłosili, że są w separacji i efekty żalu artysty możemy usłyszeć właśnie na "Ghost Stories". Chociaż i z tą separacją to nie do końca prawda, bo najnowszy twór Coldplay powstawał od końca 2012 roku czyli jeszcze przed ogłoszeniem tej radosnej nowiny. Jak by nie było, "Ghost Stories" to album pełen żalu, smutku i beznadziei. Połączenie tych trzech składników sprawia, że do przesłuchania krążka w całości bez jednego ziewnięcia albo chociaż chwili znużenia potrzebna jest maść na hemoroidy.
Dotychczasowe albumy Pani Polańskiej pokazywały raczej, że jest nieporównywalnie lepszą aktorką niż wokalistką. Pierwszy album Francuzki nagrany był we współpracy z Ultra Orange i niestety ciężko było ukryć, że styl garażowego rocka nie pasuje ani do jej głosu, ani stylu. Seigner sama wielokrotnie przyznawała w wywiadach, że płyta powstała w wyniku kompromisu, którego - jak wiadomo - sztuka nie znosi. Następnym etapem była pierwsza solowa płyta "Dingue", której premiera pokryła się z czasem aresztu jej męża. Jeśli data pokazania tego albumu światu była zabiegiem marketingowym służącym odwróceniu uwagi od tamtych wydarzeń, to niestety się on nie udał. Nazwanie tego krążka mdłym jest dużym eufemizmem. Nudnych, nieciekawych i nijakich kompozycji nie uratował nawet duet z Iggym Popem i całe szczęście, że płyta trwała tylko 38 minut. Choć jak dla mnie i tak o 30 za dużo. Nowy, tym razem anglojęzyczny krążek "Distant Lover" miał swoją premierę 1 kwietnia i początkowo nie planowałam się z nim zaprzyjaźniać. Postanowiłam jednak dać Francuzce ostatnią szansę po przeczytaniu wywiadu, w którym mówiła, że wreszcie stworzyła muzykę, którą czuje i którą chciała nagrać już dawno temu.
Bisquit długo kazał nam czekać na swoją kolejną płytę. Ten polski zespół początkowo związany był z wytwórnią muzyczną Kayax i to właśnie pod ich egidą powstały pierwsze dwie płyty - "Inny smak" i "Pytania". Wówczas zyskały one przychylne opinie Edyty Bartosiewicz, Kayah i Krzysztofa Kilijańskiego. 25 lutego odbyła się premiera trzeciego krążka, tym razem wyprodukowanego nakładem jednoosobowego wydawnictwa Muzyka Powiśle, będącego własnością wokalistki zespołu - Joanny Włodarskiej. Zmiana ta spowodowana była kryzysem w grupie wywołanym problemami z osiągnięciem muzycznego kompromisu. Początkowo muzycy szukali nowych brzmień, odchodząc od eleganckiego smooth jazzu i popu, do którego przyzwyczaili nas dwoma pierwszymi albumami. Potem przyszedł czas na próbę nagrania krążka, zawierającego wyłącznie covery. Okazało się, że i nie tędy droga. Ostatecznie po sześciu latach narodziła się "Lilly", najbardziej dojrzała i zróżnicowana muzycznie płyta w historii zespołu.
Belgijska grupa Hooverphonic to już prawdziwi wyjadacze. Goszczą na rynku muzycznym od dziewiętnastu lat i zdaje się, że nie mają zamiaru kończyć swojej przygody z muzyką. Niestraszne im wielokrotne zmiany ani składu grupy, ani pomysłów na tworzoną muzykę. Aktualnie promują nowy, ósmy w ich karierze album studyjny. Jednocześnie jest to drugi krążek nagrany z nową wokalistką Noémi Wolfs, która dołączyła do zespołu w 2010 roku. Świeża krew wniosła też całkiem ciekawą ideę realizacyjną. Muzycy zdecydowali się na powrót do analogowych brzmień, jakie prezentowali w początkowych latach działalności zespołu. Choć właściwie kto po to tylu latach pamięta, jak to było na początku... Jako, że wszystkie nagrane dźwięku mają być całkowicie naturalne, podjęto decyzję o porzuceniu komputera. Zrezygnowano również ze studiów nagraniowych dysponujących najnowocześniejszych wyposażeniem. Tak powstał projekt "Hooverdomestic". Zespół odwiedzał ludzi, którzy zgłosili, że w ich domu można osiągnąć właśnie naturalnie, ciekawe dla artystów dźwięki. Wszystko było skrzętnie nagrywane, a obecnie dostępne jest na YouTubie pod nazwą "Hooverdomestic Diary". Niewątpliwie dużo zachodu, a czy album jest tego wart?
Gogol Bordello oferuje sztukę z kategorii "love it or hate it". Muzyka proponowana przez tę amerykańską grupę określana jest mianem gypsy-punku lub ska-punku. Co to oznacza w praktyce? Punk ubrany w skoczne, taneczne rytmy, pełne bałkańskiej ekspresji. Wbrew pozorom nie jest to tania rozrywka w najprostszej, ordynarnej postaci znanej z polskich wesel. Wręcz przeciwnie. Z każdą kolejną piosenką słychać, że kapela ma do przekazania coś ważnego i uniwersalnego, opakowuje to jednak w odrobinę szaleństwa. Jaki jest więc dokładnie szósty studyjny album grupy Gogol Bordello? Otwierające "We Rise Again" świetnie nawiązuje do całości i było bardzo dobrym wyborem na rozpoczęcie krążka. Tekst w punkowym stylu, mocno wymierzony we władze państwa i korporacje, okraszony solidną dawką cygańskiego sosu. Trzecia zwrotka śpiewana jest po hiszpańsku. Gogol miesza w swoich utworach różne języki, a nawet akcenty, podkreślając wielokulturowość. Kolejnym przykładem jest "Malandrino", gdzie do przyjemnego dźwięku klasycznej gitary dołącza agresywna perkusja i trąbka, tworząc łobuzerską całość "chłopca, urodzonego ze śpiewającym sercem".
Co łączy postać Kaliguli z japońskim urządzeniem Tenori-On? Nie, nie jest to żart w stylu Karola Strasburgera. Odpowiedzią jest angielska multiinstrumentalistka, piosenkarka, didżejka Victoria Christina Hesketh. Pseudonim został wymyślony przez jej przyjaciela i nawiązywał do niezwykle małych stóp Victorii, a inspiracją był film o wyżej wspomnianym cesarzu rzymskim, którego imię po łacinie oznacza właśnie "Little Boots". Angielka zaczynała od Idola, współtworzyła indie-popowy zespół Dead Disco i umieszczała covery hitów w serwisie YouTube, aż w 2009 roku wydała swój debiutancki album "Hands". Zachwyciła nim krytyków, podbijając europejskie i japońskie listy przebojów. Victoria nie spoczęła na laurach i od 2010 roku w pocie czoła pracowała nad krążkiem, który właśnie trzymam w ręku. Jakie miało być "Nocturnes"? Nieco mroczne, straszne, choć zarazem magiczne. Natchnienie stanowiła poezja Edgara Allana Poe, mistrza makabry i dekadentyzmu. Bardzo starałam się odnaleźć te nurty na krążku, ale niestety nie udało się. Victoria dużo miejsca poświeciła disco w stylu retro, które ponure raczej nie jest. "Broken Rekords" to współczesna kompozycja w stylu ABBY, natomiast pierwszy singiel "Shake" to powrót do lat dziewięćdziesiątych i królującego wtedy syntezatora basowego. Sam wokal kojarzy się z hitami Kylie Minogue z czasów "Fever".
NAD (New Acoustic Dimension) to jedna z firm, które od samego początku umiejętnie łączyły innowacje i czysto naukowe podejście do tematu ze wspaniałym zmysłem biznesowym i wyczuciem sytuacji na rynku....
Rosnące zainteresowanie audiofilów wzmacniaczami dzielonymi jest jednym z najbardziej zaskakujących trendów, jakie ostatnio obserwujemy. Wydawało się przecież, że rynek zmierza w przeciwnym kierunku, a niebawem w sklepach dostępne będą niemal...
Kim jest Peter Lyngdorf? Genialnym inżynierem, czy może raczej wizjonerem i utalentowanym przedsiębiorcą? Tego nie podejmuję się rozsądzać, ale jedno jest pewne - facet nie lubi się nudzić i wspiera...
Bannery boczne
Komentarze
a.s.
Nasz zmysł słuchu nie ma "liniowej charakterystyki przetwarzania". Sygnały o takim samym natężeniu, ale o różnej częstotliwości, wywołują wrażenia różnej głośno...
Witam. Posiadam głośniki 120 Club od JBL i te 12 godzin nie wiem na jakiej mocy jest. Podłączyliśmy konsole kablami i dwa głośniki ze sobą też na kable i nieste...
Wiem, że o switche można się kłócić tak jak o kable, generalnie nie jestem hejterem różnych niekonwencjonalnych urządzeń audio ale polecam taki eksperyment: w t...
@Garfield - Coś nam podpowiada, że chętni się znajdą. Ceny nie są jeszcze tak zaporowe jak u niektórych specjalistów od hi-endu. Patrząc na trendy w salonach au...
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nigdy nie rozumiem w tych wzmacniaczach, w których lampy są schowane w obudowie, jak człowiek ma potem je wymienić, bez narus...
Czym powinien kierować się miłośnik sprzętu audio przy wyborze wzmacniacza? Gdyby na tak postawione pytanie można było udzielić prostej i zwięzłej odpowiedzi, pewnie nikt nie zawracałby sobie głowy testami i odsłuchami. Przyjmijmy jednak, że mamy już pewne rozeznanie w temacie, a z długiej listy dostępnych na rynku modeli chcemy wybrać...
Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...
In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...
Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...
Dual to jedna z marek, do których audiofile, a w szczególności miłośnicy czarnych płyt, odnoszą się z wielkim szacunkiem. Ma to swoje uzasadnienie. Niemiecka manufaktura wydała na świat tyle znakomitych gramofonów, że aż ciężko je policzyć. Dobrze zachowana szlifierka tej marki to sprzęt, który po renowacji można bez kompleksów podłączyć...
Cytaty
Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.
kaziu