Jerry Cantrell - Brighten
- Kategoria: Rock
- Karol Otkała
W 2019 roku fani Toola mogli narzekać, że na nowy album przyszło im czekać trzynaście lat. Jednak czym jest ten czas w porównaniu z 19-letnią przerwą między kolejnymi wydawnictwami Jerry'ego Cantrella, głównego motoru napędowego Alice In Chains. Dwa poprzednie albumy artysta nagrał jeszcze za życia Layne'a Staleya i w wielu momentach dość wyraźnie odbiegały one od stylu wypracowanego przez kapelę macierzystą. Tragedia, która wydarzyła się na krótko przed premierą "Degradation Trip", doprowadziła do tego, że po kilku latach Cantrell wraz z resztą muzyków oraz nowym wokalistą wrócił do tworzenia pod szyldem Alice In Chains. Na przestrzeni 9 lat nagrali trzy bardzo udane albumy, ostatni 3 lata temu. Dlatego z lekkim zdziwieniem przeczytałem jakiś czas temu, że Jerry Cantrell planuje solowe wydawnictwo.
Zdziwienie to stało się większe w momencie opublikowania pierwszej zapowiedzi - "Atone". Utwór ten brzmi jak idealny przedstawiciel twórczości Alice In Chains. Podobieństwo jest szczególnie wyraźne w refrenach. Ten klimat doskonale znamy i lubimy. "Atone" spokojnie odnalazłby się na każdym z trzech ostatnich albumów "Alicji". Druga zapowiedź - "Brighten" - to już klimat zdecydowanie bardziej solowy, ale również i tutaj bez problemu odnajdziemy sporo podobieństw. Tak samo sytuacja przedstawia się w przypadku ostatniego przedpremierowego utworu - "Siren Song". Przedstawia on najdelikatniejszą odsłonę artysty.
Nie ma co ukrywać, że zapowiedzi wyraźnie rozkręciły mój apetyt na "Brighten". Album przynosi lekko ponad 40 minut muzyki, podzielonych na 9 nowych kompozycji, po których przesłuchaniu odbiorcy może nasuwać się jedno pytanie - dlaczego ten materiał nie został opublikowany jako Alice In Chains? Praktycznie wszystkie utwory, po lekkim przebudowaniu aranżacji i może dodaniu odrobiny ciężaru, doskonale odnalazłyby się chociażby na "Rainier Fog", spora część z nich w niezmienionej formie na EP-kach z 1992 i 1994 roku.
I w zasadzie właśnie to można uznać za największą zaletę ale i jednocześnie wadę nowego albumu. Fani Cantrella i Alice In Chains bez problemu odnajdą się na "Brighten" i krążek z miejsca podbije ich serce. Z kolei jeśli ktoś nie przepadał nigdy za twórczością jednego z filarów grunge'u to ten album z pewnością tego nie zmieni. Jako osoba należąca zdecydowanie do tej pierwszej grupy mam olbrzymią frajdę, słuchając "Brighten". W wielu momentach album ten zdaje się być zagubionym bratem "Jar Of Flies" i "Sap", przywołując wspomnienia lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Pozostaje nam tylko liczyć na to, że na następne wydawnictwo Cantrella nie będziemy musieli czekać kolejnych 19 lat. Po drodze przydałoby się też jeszcze kilka albumów nagranych jako Alice In Chains.
Artysta: Jerry Cantrell
Tytuł: Brighten
Wytwórnia: Jerry Cantrell
Rok wydania: 2021
Gatunek: Rock
Czas trwania: 40:46
Ocena muzyki
Komentarze