Kat Edmonson - Way Down Low
- Kategoria: Jazz
- Małgorzata Karasińska
Kat Edmonson to niezwykła wokalistka. Skromna, pracowita, zdeterminowana, a przede wszystkim kochająca jazz całym sercem. To właśnie nim otaczała się od dzieciństwa, dlatego wśród jej ulubionych muzyków znajdziemy Gene'a Kelly'ego, Binga Crosby'ego, Freda Astaire czy Franka Sinatrę. Komponuje od ósmego roku życia. W wieku 18 lat wzięła udział w programie American Idol, gdzie Simon Cowell porównywał ją do Doris Day. Imała się różnych zajęć - od telemarketingu aż po bycie hostessą i kelnerką. Sama twierdzi, że jej życie uratował jedynie fakt, że była w tym beznadziejna. Wciąż szukała więc sposobu, by zająć się muzyką, występując regularnie w klubie jazzowym Elephant Room. Ostatecznie w 2009 roku nagrała swój pierwszy album "Take To The Sky", który osiągnął szczyt listy Top 20 Billboard's Jazz Chart. Jej debiutancka płyta finansowana była wyłącznie z prywatnych środków artystki, co oczywiście oznaczało kredyt. Dlatego też, aby nagrać kolejny album skorzystała z platformy fundraisingowej Kickstarter, gdzie w zamian za fundusze oferowała inwestorom występy na przyjęciach urodzinowych czy nagrywanie powitań telefonicznych. Pokonując swoje obawy co do nieromantyczności całego projektu, poprosiła swych fanów o aktywne uczestnictwo w tworzeniu krążka. Tak właśnie powstał drugi, studyjny album trzydziestoletniej Amerykanki.
Nagrany został w Avatar Studios i The Capitol Studio, we współpracy z parą legendarnych, jazzowych producentów - Ala Schmitta i Phila Ramone'a. "Way Down Low" stanowi zbiór ośmiu oryginalnych piosenek i pięciu coverów, wypełnionych po brzegi lekkimi, świeżymi kompozycjami, udekorowanymi bardzo emocjonalnymi tekstami. Cały album można traktować jako opowieść o miłości, gdzie kolejne utwory to rozdziały romantycznej historii. Rozpoczynające "Lucky" to radosne połączenie wibrafonu, keyboardu i wokalu, mówiącego o szczęściu. "I don't know" cieszy gitarą i partiami smyczkowymi, a co najlepsze - na krążku znajdziemy dwie wersje tego utworu. W "What Else Can I Do?" słychać niestety delikatną, żabią manierę śpiewu Kat. Początkowo bałam się, że skończy się to całkowitą Tatianą Okupnik, ale na szczęście brzmienie głosu artystki wtapia się w klimat i zupełnie nie przeszkadza w odbiorze. Na krążku znajdziemy również melancholijne ballady, jak na przykład "I Just Wasn't Made for These Times", gdzie atmosfera budowana przez fortepian i perkusję przywodzi na myśl najlepsze smooth jazzowe melodie. Jednym z coverów jest "Whispering Grass" The Ink Spots. W tej wersji "Szepczącej Trawy" szepcze również sama Kat, tworząc subtelne, delikatne i ażurowe wykonanie, którego słuchać można bez końca. Następnie do czynienia mamy z paradoksalnie wesołym "I'm Not in Love", granym w rytmie walca i "Long Way Home", wykonywanym w duecie z Lyle Lovett - największą inspiracji artystki. Zaś moim ulubionym utworem jest nieco smutne “Nobody Knows That”, gdzie przejmujący śpiew Kat spotyka się z melancholijnym brzmieniem fortepianu Franka LoCrasto.
Kat Edmonson unika w swym wokalu zbędnej akrobatyki, gdyż - jak sama twierdzi - przeszkadza ona w odbiorze muzyki. Czy to jest właśnie sekret uroku tego albumu? Może stanowi go trud włożony w jego powstanie albo po prostu szczera miłość do muzyki? Pozwólcie, że daruję sobie dywagacje na ten temat i zwyczajnie będę się cieszyć się wspaniałą muzyką "Way Down Low".
Wykonawca: Kat Edmonson
Tytuł: Way Down Low
Rok wydania: 2013
Gatunek: Vocal Jazz
Źródło: Spotify
Ocena muzyki
Komentarze