Lao Che - Soundtrack
- Kategoria: Alternatywa
- Jarosław Święcicki
Co to za tytuł? "Soudtrack"? Dlaczego? Film jakiś powstał z muzyką Lao Che? No prawie... Podobno podczas prac nad tym albumem pojawił się pomysł realizacji obrazu na podstawie tekstów i muzyki grupy, ale niestety nic z tego nie wyszło. Filmu nie ma, a ścieżka dźwiękowa jest. Nieźle... Mój pierwszy kontakt z tą płytą to zasłyszane w radiu, singlowe "Zombi!" - szybki, dynamiczny, wręcz przebojowy kawałek doskonale nadający się właśnie na promujący album singiel. Zresztą słuchając go można sobie już wyobrazić, jak wygląda cała płyta.
Chociaż z drugiej strony wydaje mi się, że jest to najszybszy kawałek na płycie. Reszta jest zdecydowanie spokojniejsza. Jak zawsze u Lao Che mamy tu miks gatunków i kolaż różnorodnych pomysłów. Jest dużo elektroniki (chociażby kapitalny kawałek "Jestem psem") i sporo mieszania różnych dźwięków. Nie da się tego tak naprawdę opisać, ale jeżeli już ktoś miał kontakt z muzyką tej grupy, pewnie wie o czym piszę. A kto nie słuchał, ten niech żałuje. Tak nawiasem mówiąc, "Soudtrack" jest doskonałą okazją do rozpoczęcia przygody z zespołem.
Dodatkową, a wręcz równorzędną wartością są teksty pisane przez Spiętego. To pierwszorzędna zabawa słowem, żonglerka znaczeniami. Warto słuchać ich z uwagą za każdym razem, bo podczas każdego kolejnego odsłuchu można odkryć tu coś ciekawego, co wcześniej jakoś nam umykało. Z tych właśnie powodów na razie moimi ulubionymi utworami na płycie są "Dym" i "Już jutro". Tak szczerze – kupcie ją, nie zawiedziecie się.
Artysta: Lao Che
Tytuł: Soudtrack
Wytwórnia: Mystic Production
Rok wydania: 2012
Gatunek: Alternatywa
Czas trwania: 47:40
Opakowanie: Digipack
Ocena muzyki
Ocena wydania
Nagroda
Komentarze