Nakamichi RX-505
Firma Nakamichi gościła już w naszym kąciku vintage za sprawą jej najsłynniejszego magnetofonu - Dragona, który do dziś jest uznawany za jednego z najlepszych kasetowych decków jakie kiedykolwiek zostały wyprodukowane. Jednak moim osobistym marzeniem jest posiadanie innego magnetofonu tej firmy. RX-505, bo nim mowa, jest szczytowym modelem serii RX, posiadającej unikalne rozwiązanie auto rewersu, czyli obustronnego odtwarzania kaset bez potrzeby ręcznego przekładania stron. W deckach innych firm stosowano obrotowe głowice odtwarzająco-nagrywające, jednak takie rozwiązanie nie gwarantowało zachowania odpowiedniego ustawienia głowicy względem przesuwającej się nad nią taśmy. Dlatego też w magnetofonach wyższej klasy, w których jakość odtwarzania stawiana była ponad wygodą użytkownika, nigdy nie stosowano systemu auto-reverse. Inżynierowie z Nakamichi chcieli stworzyć maszynę, która połączyłaby wygodę użytkowania z wysoką jakością sygnału. Warunek był jeden - głowica nie może się obracać. A skoro głowica ma pozostać nieruchoma, to nie pozostało nic innego jak stworzyć mechanizm automatycznego obracania kasety.
I taki właśnie system, nazwany UniDirectional AutoReverse (w skrócie UDAR) został zastosowany w modelu Nakamichi RX-505. Jak to działało w praktyce? Po naciśnięciu odpowiedniego guzika (lub po dojściu do końca kasety przy odtwarzaniu) głowice wraz z rolkami podnosiły się, tak jak przy zatrzymaniu odtwarzania, następnie mechanizm wysuwał kasetę do przodu, obracał ją o 180 stopni, szuflada chowała się z powrotem na miejsce i automatycznie uruchamiane było odtwarzanie. Naprawdę warto poszukać w sieci filmików z pracą tego mechanizmu, bo wrażenie jest niesamowite. Jeden z nich publikujemy pod tekstem - funkcja obracania kasety widoczna jest w okolicach 3:10.
Nakamichi RX-505 był produkowany w latach 1984-1993 i już wtedy nie należał do tanich - należało na niego wyłożyć ponad 1500 dolarów. Za te pieniądze otrzymywaliśmy zaawansowaną technologicznie konstrukcję, która oprócz systemu UDAR posiadała trzy głowice, transport Dual-Capstan, obsługę systemów Dolby B i C, które zresztą były zdublowane, ręczną regulację BIAS-u oraz wiele innych udogodnień, które ciężko wyliczyć. Słowem, to chyba najlepszy magnetofon pozwalający na ciągłe odtwarzanie obu stron kasety i dlatego znajduje się na liście moich sprzętowych marzeń. Dlaczego jeszcze go nie spełniłem? Cóż, ceny tego modelu trzymają się mocno jak Chińczycy w Weselu. Kupno egzemplarza w dobrym stanie to wydatek rzędu trzech tysięcy złotych, chociaż trafiają się aukcje, na których ceny schodzą poniżej dwóch tysięcy, co jak na magnetofon jest i tak kwotą dosyć znaczną. Może nie jest to jeszcze kwota absolutnie zaporowa, ale też RX-505 nie jest jedynym modelem, który chciałbym mieć w swojej kolekcji. Jeżeli szukacie wypasionego magnetofonu i znajdziecie takie cudo w dobrym stanie, wiedzcie, że będę zazdrościł.
Komentarze