Michael Bublé - Nobody But Me
Właśnie ukazała się nowa płyta czterokrotnego laureata Grammy, nazywanego współczesnym Frankiem Sinatrą, kanadyjskiego wokalisty Michaela Bublé. Wydawnictwo nosi tytuł "Nobody But Me". Album oprócz tytułowej kompozycji promuje utwór "I Believe In You". Album Michael nagrywał w Los Angeles i Vancouver. Na płycie znalazły się trzy premierowe piosenki oraz interpretacje klasyków, a wśród nich "My Baby Just Cares For Me", "The Very Thought Of You", "God Only Knows" Briana Wilsona i "I Wanna Be Around" Johnny'ego Mercera. Wśród gości na płycie pojawili się Meghan Trainor i Black Thought z The Roots. Współproducentami wydawnictwa są John Carlsson, Alan Chang i Jason "Spicy G" Goldman. Album ukaże się również w wersji deluxe wzbogaconej o trzy utwory.
"Nie wydaje mi się, żebym kiedykolwiek tak dobrze bawił się podczas prac nad albumem. Szczególnie podobała mi się współpraca z moim zespołem, który rozumie, że chcę brzmieć najlepiej w karierze. Jestem bardzo dumny z nowych piosenek. Możliwość współprodukowania ich była dla mnie dodatkową przyjemnością." - opowiada Michael Bublé. Pierwszym singlem z albumu "Nobody But Me" była kompozycja tytułowa, której można już było posłuchać na YouTubie. Potem poznaliśmy piosenkę "My Kind Of Girl". Standard, który przed laty nagrał jeden z największych idoli kanadyjskiego wokalisty, Frank Sinatra, Michael zaprezentował we fragmencie w obecności swojej wielkiej fanki, Lauren Lauwers, w chevrolecie zaparkowanym na parkingu przed studiami Warner Bros Records, w Malibu, w Kalifornii. Nietypowe zdarzenie zaaranżował magazyn "Vogue".
Obecnie płytę "Nobody But Me" promuje kompozycja "I Believe In You". Utwór powstał w wyjątkowych okolicznościach. "Wygłupialiśmy się u mnie w domu, na fortepianie, i chyba mój gitarzysta Ryan Lerman pisał ten utwór ze mną. Alan Chang siedział przy fortepianie, a ja trzymałem w rękach pałeczki perkusyjne, którymi grałem na książce telefonicznej. Nagle zaczęliśmy grać tę zwrotkę i wszystko do siebie momentalnie pasowało. Nad tekstami pracował ze mną Tom Jackson. Pamiętam, że siedziałem w samochodzie, w Los Angeles. Tom zadzwonił, kiedy akurat wracałem ze studia. Od razu wiedziałem, że to jest głębokie, potężne, sugestywne i po prostu piękne. Czasem, kiedy pisze się podobną piosenkę, nic nie przychodzi łatwo. Ale jeżeli wiesz, że coś jest w porządku i pasuje, tak po prostu jest. Czułem, że to jest piękne, że tego właśnie teraz potrzebuje świat." - zdradza kulisy Michael.
Źródło: Warner Music
Komentarze