Mark Lanegan - The Winding Sheet
- Kategoria: Rock
- Karol Otkała
Mark Lanegan dość szybko doszedł do wniosku, że jego ambicje muzyczne sięgają zdecydowanie dalej, niż twórczość tworzona z macierzystą formacją Screaming Trees. I bardzo dobrze. Dzięki temu przez ponad 20 lat solowej twórczości w ręce fanów Lanegana wpadło kilka naprawdę dobrych krążków, głównie z kategorii rock, blues, alternatywa. Z pewnością można do nich zaliczyć debiutancki album "The Winding Sheet". Już od pierwszych dźwięków otwierającego album "Mockinbird" słychać, że jest to zdecydowanie coś więcej niż grunge. Oprócz "normalnego sprzętu" przewija się tu gitara akustyczna oraz fortepian (w małych ilościach). Drugi na liście utwór "Museum" to już totalnie inna bajka. Mamy tu do czynienia z typowo akustycznym graniem - skromnym w formie, ale bardzo bogatym w treści. Utwór ten jest raczej minimalistyczny, ale ma w sobie coś intrygującego, hipnotyzującego. Niesamowicie wpada w ucho.
W podobnym klimacie utrzymane są jeszcze "Wildflowers", "Woe" oraz "I Love You Little Girl". Złego słowa nie można o tej trójce powiedzieć. Zasadniczo z całej trzynastki znajdującej się na krążku tylko "Juarez" odstaje in minus i jest tutaj całkowicie niepotrzebny (na tle naprawdę ambitnego krążka wypada prostacko). To tyle w temacie wad - resztę wciągam bez żadnych zarzutów. Fajnie wypada "Down In The Dark", który jest najbardziej zbliżony do stylu prezentowanego przez Screaming Trees i spokojnie można by go wcisnąć na któryś z krążków grupy. Lanegan na debiucie sięgnął też po utwór tradycyjny - "Where Did You Sleep Last Night" - ten sam, który kilka lat później pojawił się na "MTV Unplugged" Nirvany. Na tym tak zwane zbiegi okoliczności się nie kończą. W utworze na gitarze elektrycznej i wokalu udziela się sam Cobain, a dodatkowo na basie gra Krist Novoselic. Kurta usłyszeć możemy jeszcze we wspomnianym wcześniej "Down In The Dark".
Ale to nie koniec gości i przeglądu instrumentów. W nieziemsko chwytliwym "Undertow" oraz snującym się "Eyes Of A Child" usłyszeć możemy skrzypce. Bardzo szybko w ucho wpada jeszcze "Ten Feet Tall". A teraz gwóźdź programu - utwór tytułowy. Podczas słuchania "The Winding Sheet" zawsze towarzyszy mi bardzo dziwne uczucie. Twórczość Lanegana poznałem dopiero na przestrzeni ostatnich kilku lat, ale tutaj mam wrażenie jakby utwór ten towarzyszył mi praktycznie od zawsze. Nad tym kawałkiem unosi się jakaś magiczna aura. Mimo specyficznego klimatu ma się ochotę do niego wracać i wracać... Niesamowita sprawa, nawet ciężko to opisać słowami - koniecznie posłuchajcie i oceńcie sami. Mark Lanegan już na swoim debiutanckim solowym wydawnictwie dał znać, że to nie będzie jednorazowy wybryk tylko początek dłuższej, niesamowicie interesującej muzycznej przygody. Trwa ona od 1990 roku i nic nie zapowiada żeby w najbliższym czasie coś w tej sprawie miało się zmienić. I całe szczęście!
Artysta: Mark Lanegan
Tytuł: The Winding Sheet
Wytwórnia: Sub Pop
Rok wydania: 1990
Gatunek: Rock
Czas trwania: 40:18
Opakowanie: Jewelcase
Ocena muzyki
Ocena wydania
Komentarze