Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Audiobyte Black Dragon

Audiobyte Black Dragon

Patrząc na rynek przetworników cyfrowo-analogowych nie sposób nie zauważyć ewolucji, jaka dokonała się w tej dziedzinie w ostatnich latach. Z jednej strony mamy zalew tanich - co nie znaczy złych - przetworników z rynku chińskiego, w tym coraz częściej modeli z wyższej półki, a z drugiej systematyczny rozwój układów i budowanie coraz bardziej wydajnych urządzeń przez znane marki w rynku audio. Dostawcy kompletnych DAC-ów doszli już do takiego poziomu jakościowego, że mając odpowiednie zaplecze i odrobinę wiedzy z zakresu elektroniki, można pokusić się o zbudowanie takiego urządzenia samodzielnie. Popularność cyfrowych źródeł muzyki wymusiła na producentach sprzętu montowanie odpowiednich wejść także we wzmacniaczach i amplitunerach. Prawie każdy nowy model ukazujący się obecnie na rynku posiada wbudowany przetwornik albo przynajmniej możliwość o jego rozbudowę. Na tym tle wyróżniają się firmy, które idą własną drogą, jak chociażby brytyjski Chord Electronics. Jakiś czas temu na polskim rynku pojawiła się jednak interesująca nowość z Rumunii - przetwornik marki Audiobyte.

Kiedy wczytałem się w materiały dostępne na stronie producenta, okazało się, że obie marki łączy podobna filozofia, choć sposób jej realizacji jest zupełnie inny. Czemu o tym wspominam? Bo o ile Chord jest w Polsce znany, o tyle Audiobyte dopiero od jakiegoś czasu próbuje zdobyć rynek i prawdopodobnie wciąż niewielu audiofilów o nim słyszało. Pierwsze urządzenia weszły do sprzedaży w 2014 roku, więc nie dość, że mamy do czynienia z młodziutką manufakturą, to jeszcze absolutnie nie jest to firma mająca za sobą potężne wsparcie finansowe, jak to często bywa w przypadku marek zachodnich lub dalekowschodnich. Właścicielem i głównym konstruktorem Audiobyte'a jest Nicolae Jitariu, który nie jest w branży audio postacią zupełnie anonimową. Brał bowiem udział w projektowaniu urządzeń znanych marek, a oprócz Audiobyte'a posiada również markę Rokna Audio specjalizującą się w produkcji sprzętu hi-endowego. Obecna, przekazana do naszego testu wersja Black Dragona została wyposażona w moduł Bluetooth i nowe oprogramowanie, dzięki któremu przetwornik radzi sobie z plikami DSD512. Będzie ciekawie!

Audiobyte Black Dragon

Audiobyte Black Dragon

Wygląd i funkcjonalność

Do testów otrzymaliśmy w sumie trzy urządzenia - sam przetwornik cyfrowo-analogowy Black Dragon, konwerter USB o nazwie Hydra Z oraz zasilacz Hydra ZPM. Taki układ można rozpatrywać jako niezależne urządzenia lub jako całościowy element toru. Oczywiście można by było wszystkie te komponenty umieścić w jednej obudowie, ale wtedy idziemy już na pewien kompromis brzmieniowy, nie wspominając już o innym podejściu do wyceny urządzenia. A tak mamy wybór - możemy najpierw kupić DAC-a, potem wykorzystać jeden lub od razu dwa dodatkowe klocki. Takie założenie konstruktorskie świadomie daje nam możliwość wpływania na efekt końcowy. Uzupełnienie DAC-a dwoma kolejnymi urządzeniami może być postrzegane jako przesada, jednak wszystko okaże się w odsłuchu. Bardzo często przekazanie konkretnej funkcji zewnętrznym układom przynosi wyraźne korzyści brzmieniowe, a postawienie na półce dwóch małych pudełeczek nie powinno być dla nikogo uciążliwe.

Black Dragon to trzy urządzenia w jednym - przetwornik, przedwzmacniacz oraz wzmacniacz słuchawkowy. Takie podejście w stacjonarnych przetwornikach jest ostatnio w modzie.

Jak sama nazwa wskazuje, Black Dragon jest czarny (poprzednia wersja urządzenia była srebrna), a w przypadku Hydr mamy już wybór pomiędzy wersją czarną i srebrną. To ukłon w stronę klientów, którzy wcześniej zdecydowali się na srebrny przetwornik, a teraz będą chcieli uzyskać poprawę brzmienia poprzez dołożenie kolejnych modułów. Jak na przetwornik, Black Dragon nie jest mały, szczególnie jeśli mówimy o głębokości obudowy, co wynika z samej konstrukcji i zastosowanych układów, a w szczególności zasilania. Front to czarny płat aluminium ze zgrupowanymi srebrnymi przyciskami, dużym, czerwonych wyświetlaczem matrycowym oraz wyjściem słuchawkowym. Mamy więc trzy urządzenia w jednym - przetwornik, przedwzmacniacz (wyjście regulowane) oraz wzmacniacz słuchawkowy. Takie podejście w stacjonarnych przetwornikach jest ostatnio w modzie. Warto zauważyć, że na tylnej ściance Black Dragona zamontowano aż pięć wejść cyfrowych - optyczne, AES/EBU, koaksjalne, I2S i USB. Sygnał analogowy możemy z kolei odebrać z wyjścia zbalansowanego (XLR) lub niezbalansowanego (RCA). Wszystkie złącza wyglądają bardzo elegancko, a rozstaw gniazd analogowych pozwala na montaż nawet bardzo grubych interkonektów. Oprócz tego, z tyłu znajdziemy trójbolcowe gniazdo zasilające IEC z umieszczonym obok bezpiecznikiem. W tej cenie rzadko który przetwornik może pochwalić się takim wyposażeniem.

Oddzielnie urządzenia stanowią Hydra Z i Hydra ZPM. Ich obudowy mają taką samą szerokość, jak ta w Black Dragonie, ale są niższe i płytsze. Patrząc na wszystkie urządzenia z boku również można zauważyć, że producentowi zależało na ich optycznym dopasowaniu do siebie. Boczne panele są gładkie w dotyku i przypominają małe radiatory. W nowej wersji oprogramowania DAC-a producent zaimplementował interfejs Bluetooth, ale... Wcale nie do słuchania muzyki, lecz w celu zrealizowania funkcji zdalnego sterowania. Starsze urządzenia można doposażyć w taki moduł i wykonać pełny upgrade oprogramowania. Za pomocą aplikacji Audiobyte Black Dragon Remote dostępnej na platformy iOS i Android możemy sterować przełączeniem wejść, załączaniem filtra cyfrowego, poziomem głośności, a nawet włączeniem i wyłączeniem wyświetlacza i całego urządzenia. Aplikacja działa bezproblemowo i bardzo szybko reaguje na polecenia. Nie występuje tez problem celowania w urządzenie, jak w przypadku pilotów na podczerwień. Zasięg połączenia jest oczywiście ograniczony, ale bądźmy szczerzy - zwykłym pilotem na podczerwień też nie wyregulujemy głośności z pokoju znajdującego się dwadzieścia metrów dalej, na drugim piętrze. Powstaje pytanie dlaczego Black Dragon nie pozwala na bezprzewodowy streaming muzyki, skoro tak czy inaczej na pokładzie jest Bluetooth. Myślę, że producent wyszedł z założenia, że jest to urządzenie dla świadomych odbiorców, którym zależy na jak najwyższej jakości brzmienia. Z premedytacją dokonał więc jasnego podziału obowiązków - do słuchania służą wejścia cyfrowe, a podłączony bezprzewodowo smartfon czy tablet ma pełnić tylko i wyłącznie funkcję pilota. Mam wrażenie, że wielu audiofilów w tym momencie pokiwa głową ze zrozumieniem.

Audiobyte Black Dragon

Audiobyte Black Dragon

Brzmienie

Dzięki uprzejmości dystrybutora, rumuński DAC zagościł u mnie na dłużej i udało mi się go przesłuchać w różnych konfiguracjach. W wielu przypadkach odsłuchy wykonuje się na jednym systemie, ale nasz czarny smok załapał się na moment wymiany mojego prywatnego sprzętu, więc mogłem ocenić go w doborowym towarzystwie. Powiem bez owijania w bawełnę - to naprawdę wybitny DAC. Ze względu na dłuższy czas prowadzenia odsłuchów, mogę napisać to z pełną świadomością. Śmiem twierdzić, że mimo nie pasującej do tej kategorii ceny, Black Dragona spokojnie można zaliczyć do kategorii hi-end. Taka rekomendacja dotyczy jednak całego systemu z podłączoną Hydrą Z i Hydrą ZPM. Przy odpowiednim doborze okablowania oraz sprzętu towarzyszącego, ten zestaw jest w stanie przenieść nas na poziom jakościowy, który w podobnej kwocie ciężko jest uzyskać z innych urządzeń dostępnych na rynku. Wiem, że konkurencja jest tutaj bardzo duża, bo sam męczyłem u siebie wiele porównywalnych cenowo przetworników. Zdaję sobie sprawę, że takie postawienie sprawy może wywołać lawinę komentarzy. No bo jak to, rumuński DAC ma być najlepszy? A gdzie Chord? A gdzie Audio-gd? Ale dla mnie sytuacja jest oczywista. Gdyby producentowi udało się obniżyć cenę poprzez wymontowanie gniazda słuchawkowego i sekcji przedwzmacniacza, za to z włożonymi do środka obwodami zegara Hydry Z i bankiem kondensatorów Hydry ZPM, to naprawdę długo trzeba by było szukać dla Black Dragona konkurencji w tej cenie.

Choć góry pasma nie brakuje, nie występują żadne wyostrzenia. Ma to bezpośrednie przełożenie na ilość informacji w zakresie średniotonowym, który jest bardzo analogowy i wyrazisty. Takie zestawienie dla wielu urządzeń jest trudne do osiągnięcia, ale dla Black Dragona jest czymś zupełnie normalnym.

Testowany przetwornik nie jest może idealnie neutralny brzmieniowo, ale za to jak najbardziej naturalny. Moje pierwsze odczucie po jego włączeniu do systemu było takie, że nie jest to dźwięk obliczony na szybkie wrażenie. Wystarczy jednak chwilę się wsłuchać i zacząć smakować sposób, w jaki Black Dragon podaje muzykę, aby całkowicie się w to wciągnąć. Sposób prezentacji i wydobywania szczegółów przez to urządzenie powoduje, że w brzmieniu nic nas nie uwiera. Odbieramy je jako bardzo gładkie i przyjemne. Podobny efekt można uzyskać robiąc programowy upsamplig do DSD512, jednak tutaj nie mówimy o przetworzeniu sygnału PCM na DSD. W zależności od aktywności filtra, różnorodność informacji w górnych rejestrach jest naprawdę imponująca. Nie odbywa się to jednak przy celowym złagodzeniu wysokich tonów. Brzmienie jest jak najbardziej realistycznie. Taka prezentacja nie tylko pokazuje realne tło akustyczne, ale także nie wycina informacji w tle. Choć góry pasma nie brakuje, nie występują żadne wyostrzenia. Ma to bezpośrednie przełożenie na ilość informacji w zakresie średniotonowym, który jest bardzo analogowy i wyrazisty. Takie zestawienie dla wielu urządzeń jest trudne do osiągnięcia, ale dla Black Dragona jest czymś zupełnie normalnym. W jego brzmieniu nie ma ocieplenia. Jest za to imponująca łagodność przekazu połączona z pokazywaniem wyraźnych faktur muzyki.

Kolejnym elementem charakterystycznym dla Black Dragona jest wyraźne przekazywanie informacji na temat rozmieszczenia zdarzeń na wirtualnej scenie. W wymiarze szerokości i głębokości nie sposób się tutaj do niczego przyczepić. Rumuński przetwornik pokazuje wszystko tak, jak zostało zrealizowane. Jeśli będzie to dobre nagranie, nie będzie konieczne stosowanie filtra, a jeśli będzie to słaba realizacja, jest on na tyle elastyczny, że w pewnym sensie może wyciągnąć z muzyki tyle dobrego, ile się da. Oczywiście zawsze znajdą się amatorzy jeszcze ostrzejszej prezentacji, ale ja nie traktowałbym Black Dragona jako remedium na wszelkie style muzyczne. Na pewno sprawdzi się w klasyce, jazzie oraz muzyce elektronicznej. Z ciężkimi nagraniami i dużą ilością informacji też nie ma dużych problemów. Co ciekawe, testowany przetwornik potrafi rewelacyjnie przekazać wszelkie niuanse związane z ruchem powietrza wokół mikrofonu. Mówię przede wszystkim o wokalach, ale na audiofilskich nagraniach udało mi się usłyszeć nawet szmery wywołane ruchem pałeczek perkusisty. Black Dragon naprawdę pozwala spojrzeć w głąb naprawdę ciemnego tła. Co ciekawe, scena dźwiękowa nie jest sztucznie powiększona. Cała informacja jest zawarta między kolumnami. Jeżeli realizacja wychodzi poza linię kolumn, to oczywiście zostanie przekazana, ale szybciej przypisywałbym ten efekt innym elementom toru niż samemu Black Dragonowi. Pozostał nam jeszcze obszar dźwiękowy, który według mnie jest najlepszy. Chodzi o jakość i sposób prezentacji niskich rejestrów. To, co usłyszałem w tym zakresie, szczególnie przy prezentacji kontrabasu, zrobiło na mnie duże wrażenie. Wiem, że droższe przetworniki mogą pokazać jeszcze więcej, ale sposób prezentacji faktury i barwy niskich tonów stoi tutaj na bardzo wysokim poziomie. Nic się nie wlecze, a każde uderzenie wybrzmiewa do końca albo ucina się do razu tak, jak zostało zrealizowane.

Aby w pełni oddać to, co zyskujemy albo tracimy przez zastosowanie całego setu Audiobyte'a, zrobiłem jeszcze kilka odsłuchów samego Black Dragona oraz zestawu Hydr z innym przetwornikiem cyfrowo-analogowym. Jakie płynęły z tego wnioski? Ano takie, że każdy z tych komponentów wnosi wyraźne zmiany w torze. Na początek kilka uwag o Hydrze Z. To nie jest kosmetyka. Hydra jako konwerter USB ma lepszą implementację zegara wewnętrznego oraz galwanicznego odseparowania portu USB od reszty układów. W efekcie jeśli uderzenie pałeczek o siebie wydawało się "nieostre", to po zastosowaniu Hydry Z słychać było wyraźnie wybrzmiewanie takiego uderzenia. Tak samo, jak dłużej słuchać było wybrzmiewanie blach. Po drugiej stronie pasma, tony niskie wygaszane były niemal błyskawicznie. Kiedy trzeba, czarne tło robiło się jeszcze głębsze. Linie między dźwiękami były prowadzone dokładniej, dzięki czemu miało się wrażenie większej ilości powietrza pomiędzy źródłami pozornymi. Dołożenie do układu zasilacza liniowego Hydra ZPM nie przynosi już zmian w samym charakterze dźwięku, ale jeszcze bardziej wzmacnia efekt wprowadzony przez Hydrę Z.

Na koniec jeszcze kilka uwag praktycznych. Sam Black Dragon jest na tyle dobry, że można przy nim pozostać i rozkoszować się odsłuchem bez wspomagania Hydrami. Ale w tym przypadku powinnyśmy zainwestować w jak najlepszy kabel USB. Zmiana z Audioquesta Cinnamon na Tellurium Q Ultra Black dała wręcz spektakularny efekt. Dźwięk urósł, dostał dynamiki, a tło zrobiło się naprawdę czarne. Śmiem zaryzykować, że zmiana była większa niż przy podłączeniu Hydr. Oczywiście wymiana okablowania na lepsze i jednoczesne podłączenie Hydry Z i Hydry ZPM to już prawdziwy kosmos. Warto także zwrócić uwagę na okablowanie sygnałowe i zasilające samego Black Dragona. Co ciekawe, zarówno w jednym, jak i drugim przypadku doskonale sprawdziło się okablowanie wykonane ze srebra. Na torze zbalansowanym Black Dragon tez pokazał trochę więcej, ale zależy to także od naszego wzmacniacza. Nie zawsze jest lepiej. Sprawdziłem też możliwość wykorzystania wejść w standardzie I2S. W tym przypadku wykorzystano połączenie oparte na złączu HDMI. Przyjmuje się, że to konstrukcyjnie najlepszy standard połączeń cyfrowych. Zagrało to bardzo dobrze, ale nie lepiej niż z wykorzystaniem połączenia koaksjalnego w standardzie S/PDIF. Z tego, co wiem, sam konstruktor również poleca srebrne okablowanie do tego przetwornika i muszę przyznać, że wie co mówi. W wielu recenzjach, które czytałem przed przygotowaniem swojej, pomijany był opis wpływu układu zasilacza ora konwertera USB we współpracy z innymi przetwornikami. A szkoda, bo sama Hydra Z, będąca młodszą siostrą dobrze przyjętej na rynku Hydry X, potrafi wprowadzić wyraźne zmiany w sygnaturze dźwięku innych DAC-ów. Należy jednak pamiętać o tym, że uzyskany efekt zależy także od możliwości naszego przetwornika. Podczas moich odsłuchów, zmiany w każdej konfiguracji, nawet z innymi DAC-ami, szły w dobrym kierunku. Jeśli mamy dobry przetwornik, w którym implementacja interfejsu USB nie jest najlepsza, w związku z czym lepsze jest wejście S/PDIF, zastosowanie układu Hydr pozwoli nam na dość łatwe uzyskanie jeszcze lepszego dźwięku. Ponieważ jednak ich stosowanie nie jest obowiązkowe, uznajmy, że występują w naszym teście gościnnie, a przy wystawianiu ocen końcowych uwzględnię samego Black Dragona.

Przedwzmacniacz nie prezentuje już takiego poziomu, jak sam DAC, ale w wielu przypadkach również się sprawdzi. Najważniejszy jest odpowiedni dobór wzmacniacza mocy pod kątem dopasowania czułości wejść i impedancji wejściowej. W przypadku posiadanego przez mnie wzmacniacza Peachtree Audio, słuchać było wyraźną różnicę na korzyść po wpięciu w tor samodzielnego przedwzmacniacza, choć Black Dragon podłączony bezpośrednio do wzmacniacza mocy nie doprowadził bynajmniej do jakiejś strasznej degradacji jakości dźwięku. Większym problemem była zbyt mała dokładność w skokowej regulacji poziomu głośności zaimplementowanej w Black Dragonie. Pozostało jeszcze napisać kilka słów o wbudowanym wzmacniaczu słuchawkowym. Tutaj do dyspozycji miałem tylko nauszniki Audio Technica ATH-W1000X, ale za to aż kila wzmacniaczy do porównania - dwa zaimplementowane we wzmacniaczach, jeden w przetworniku i jeden samodzielny. Muszę powiedzieć, że tylko samodzielny wzmacniacz słuchawkowy zagrał lepiej niż ten, którym dysponuje Black Dragon. Natomiast podłączenie testowanego DAC-a do samodzielnego wzmacniacza słuchawkowego wyniosło brzmienie jeszcze na wyższy poziom, czemu oczywiście specjalnie się nie dziwię. Jeżeli producent skorzystał z możliwości w miarę prostego wprowadzenia dodatkowych funkcji do tego przetwornika, to wyszło mu to bardzo dobrze. Większość audiofilów będzie jednak rozważać jego zakup z myślą o podstawowym przeznaczeniu, a taki układ jest dla Black Dragona bardzo korzystny.

Audiobyte Black Dragon

Budowa i parametry

Wielu projektantów zastępuje cyfrowe układy scalone programowalną matrycą bramkową lub układami FPGA argumentując, że taka konstrukcja daje bardziej analogowy dźwięk. Audiobyte wykorzystuje technologię FPGA opartą o układy Xilinx Spartan 6. Rumuńska firma nie jest tutaj wyjątkiem, bo podobne rozwiązania stosują takie firmy, jak Chord czy PS Audio. Jedynymi gotowymi układami zastosowanymi w rumuńskim przetworniku są dwie kości AKM AK4396 wspomagające proces konwersji w konfiguracji dual mono. Takie podejście oferuje w pełni zbalansowany tryb implementacji, który zapewnia lepszą konwersję analogową i niższe częstotliwości jittera. Wbudowany zegar Femtovox będący niezwykle dokładnym i precyzyjnym zegarem firmy Rockna Audio, służy do zwiększania dokładności pomiaru czasu i redukcji drgań. Upsampling realizowany jest wewnętrznie z częstotliwością 500 MHz. Zastosowano tu także niestandardowy filtr cyfrowy z minimalną fazą, który można włączać i wyłączać. W sekcji zasilającej wykorzystano łącznie jedenaście liniowych stabilizatorów napięcia, z czego aż osiem to układy o bardzo niskim poziomie szumów. Łączna pojemność baterii kondensatorów to 50000 µF, a zasilanie wszystkich sekcji zapewniają dwa oddzielne transformatory toroidalne. Black Dragon ma wbudowany przedwzmacniacz i wzmacniacz słuchawkowy z cyfrową regulacją głośności wspólną dla dla wszystkich wejść i wyjść. Wzmacniacz słuchawkowy o impedancji 32 Ω i mocy wyjściowej 800 mW powinien poradzić sobie z wysterowaniem większości słuchawek dynamicznych dostępnych na rynku. Nie powinno tez być problemu ze słuchawkami planarnymi, szczególnie tymi o większej czułości. Wzmacniacz słuchawkowy jest w pełni zbalansowany i pracuje w klasie A bez sprzężenia zwrotnego.

Konwerter USB Audiobyte Hydra Z można zasilać bezpośrednio przez złącze USB z komputera lub też za pomocą zewnętrznego zasilacza 5 V. Tę drugą opcję możemy zrealizować przez dowolny zewnętrzny zasilacz, ale najlepiej będzie skorzystać z dedykowanego, ultraliniowego zasilacza Audiobyte Hydra ZPM. Nie jest to typowe zasilanie, bo w urządzeniu tym zastosowano bank kondensatorów o łącznej pojemności 2 x 310 F. Tak, to nie błąd. Faradów! W porównaniu do klasycznych zasilaczy i układów akumulatorowych, takie rozwiązanie zapewnia niższą rezystancję wewnętrzną, dłuższą żywotności i bezawaryjność. Pomimo specjalnego układu do ładowania baterii kondensatorów, pojemność robi swoje i pierwsze pełne naładowanie Hydry ZPM zajmuje około czterech godzin! Hydra Z przełącza się automatycznie na zasilanie zewnętrzne po pełnym naładowaniu swojej baterii kondensatorów. Tak samo działa to w drugą stronę przy zaniku zasilania z sieci - urządzenie wraca wówczas na zasilanie przez port USB. Sama Hydra Z, podobnie jak Black Dragon, oparta jest o programowalny układ FPGA. Dodatkowo zastosowano w niej dwa precyzyjne zegary Crysteka, jeszcze dokładniejsze niż te w opisywanym DAC-u. Sygnał otrzymywany z wejścia USB jest przetwarzany przez procesor ARM3.

Werdykt

Jest takie powiedzenie, które mówi, że w świecie sprzętu audio zawsze można osiągnąć lepszy dźwięk. W końcu dążymy do doskonałości. Ale czym ona jest w rzeczywistości? Tym, co możemy naprawdę usłyszeć. Na rynku jest wiele wybitnych urządzeń, którym niewiele można zarzucić, ale których z jakiegoś powodu wcale nie pragniemy posiadać. Przede wszystkim dlatego, że nie sprawiają nam takiej frajdy, o jakiej marzymy i jakiej chcielibyśmy doświadczać podczas każdego odsłuchu. Są teą urządzenia, które nie wyglądają spektakularnie i nie plasują się w najwyższej kategorii cenowej, ale potrafią wzbudzić u nas ten bezcenny uśmiech zadowolenia. Taki właśnie jest Black Dragon.

Audiobyte Black Dragon

Dane techniczne

Wejścia cyfrowe: USB, koaksjalne, optyczne, AES/EBU, I2S (HDMI)
Wyjścia analogowe: RCA, XLR
Rozdzielczość bitowa: 32 bit (USB i I2S), 24 bit (S/PDIF, AES/EBU, Toslink)
Częstotliwości próbkowania: 384 kHz, DSD512 (USB i I2S), 192 kHz (S/PDIF i AES/EBU), 96 kHz (Toslink)
Wyjście słuchawkowe: 6,3 mm (800 mW/32 Ω)
Pobór mocy: 35 W (max)
Wymiary (W/S/G): 9/24/30 cm
Masa: 4,5 kg
Cena: 7490 zł (Black Dragon), 3290 zł (Hydra Z), 2590 zł (Hydra ZPM)

Konfiguracja

Auralic Aries Mini, Auralic Altair, Audio Analogue Puccini Anniversary, Audio Analogue AAcento, Peachtree Audio Nova Pre, Peachtree Audio 220, Chort Qutest, Pylon Audio Diamond 25, Pylon Audio Emerald 25, Audio technica ATH-W1000X, Audioquest Cinnamon USB, Audioquest Hawkeye, Audioquest Niagara, Tellurium Q Ultra Black USB, KBL Sound Red Eye, Enerr Transcenda Ultra, Ener AC Point One.

Sprzęt do testu dostarczył salon Premium Sound. W artykule wykorzystano zdjęcia wykonane przez redakcję portalu StereoLife.

Równowaga tonalna
RownowagaStartRownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4RownowagaStop

Dynamika
Poziomy7

Rozdzielczość
Poziomy7

Barwa dźwięku
Barwa4

Szybkość
Poziomy7

Spójność
Poziomy8

Muzykalność
Poziomy8

Szerokość sceny stereo
SzerokoscStereo2

Głębia sceny stereo
GlebiaStereo13

Jakość wykonania
Poziomy6

Funkcjonalność
Poziomy6

Cena
Poziomy7

Nagroda
sl-rekomendacja


Komentarze (11)

Pokaż wcześniejsze komentarze
  • Patryk

    Używam go dwa lata i potwierdzam to, co napisał autor. Na początku wahałem się czy nie dopłacić do bardziej markowego sprzętu, ale teraz bym się już nie zamienił. Opcji z Hydrą Z i ZPM nie próbowałem, bo nie stać mnie w tej chwili na taki wydatek, a mam zasadę że jak nie mogę czegoś kupić, to nie słucham. To się źle kończy... Szkoda że nie można oddać DAC-a na upgrade żeby taki konwerter był wstawiony do środka. Tak trzeba kupować kolejne pudełko, dochodzi cena obudowy, no ale może tak się nie dało. Potwierdzam za to czułość na kabelki. U mnie pracuje z iFi Audio Mercury USB, który został po poprzednim przetworniku. Niżej nie idzie zejść, bo dźwięk momentalnie siada. Jeśli już to nawet myślę o lepszym kablu, ale najpierw zasilanie.

    4
  • M

    LKS Audio MH-DA004 zjada na śniadanie ten cały zestaw i to za połowę jego ceny!

    0
  • Janusz

    Moja Unitra po tuningu też gra lepiej. Ma nowe elektrolity, USB z laptopa, niebieskie diody i czyta DSD.

    0
  • Unimor

    Uwielbiam te nic nie wnoszące komentarze, którymi panowie leczą swoje kompleksy. Mój to zjada takie urządzenie, a ten mój to miażdży tego itd. Biedni ludzie, nawet nie wiedzą o czym piszą, ale piszą:)

    1
  • D.K.Auxiofreak

    M potwierdzam, że przy tym modelu LKS a mniej lub bardziej utytułowana konkurencja do kwoty około 10 kzł wypada naprawdę blado. Oczywiście znalazłoby się kilka wyjątków. Ale Prawda jest taka, że wielu ludziom etykieta Made in China na tyłach zaawansowanych urządzeń audio jest nie do przełknięcia. Oni i tak będą wiedzieć swoje.

    0
  • Andrzej

    Witam. A ja potwierdzę wyższość LKS004, przynajmniej dla mnie, miałem Black Dragona i też uważałem że jest świetny a kilka DAC-ów już miałem okazję słuchać, Black Dragon na tle konkurencji bardzo fajnie gra, ale jak trafił do mnie LKS004 to niestety ale powrót na niższy poziom nie był już możliwy:) Polecam naprawdę posłuchać:)

    0
  • Andrzej

    StereoLife oceniło DAC La Voce jako mniej muzykalny od Black Dragona, też dziwne:)

    0
  • D.K.Audiofreak

    Najbardziej śmieszy mnie albo bardziej rozczarowuje jak wiele urządzeń audio jest wycenianych. Siedzę w audio od ponad 30 lat i wierzę, że czas i rynek zweryfikują ich jakość, klasę i innowacyjność. Ponieważ jak dla mnie dużo współczesnych projektów jest cenowo strasznie zawyżona niejednokrotnie uważam, że nie przedstawiają nawet 50% swojej prawdziwej wartości. Ale możne za dużo trafiłem na swojej drodze wybitnych instrumentów tak zwanych best buy z ostatnich 50 lat której pojawiały się na rynku. Wiadomo jest to tylko moja subiektywna ocena. Życzę wszystkim audiomaniakom wiele radości ze słuchania muzyki na sowich wymarzonych systemach.

    1
  • stereolife

    Uprzejmie prosimy o komentowanie w języku polskim i bez stosowania określeń uważanych za obraźliwe. Nawet jeżeli kogoś bardzo emocjonują testy przetworników, co oczywiście rozumiemy. Odnośnie ocen, przypominamy, że zawsze są one wystawiane w odniesieniu do ceny opisywanego urządzenia ponieważ uważamy, że jest to jedyne kryterium z punktu widzenia kupującego. Jeżeli więc kolumny za dwa tysiące złotych otrzymują maksymalną ocenę za przejrzystość, a te za dziesięć tysięcy dostają odrobinę niższą, to oznacza to mniej więcej tyle - w pierwszym przypadku uważamy, że za dwa tysiące nie można wymagać lepszej przejrzystości, a w drugim oceniamy sprawę tak, że za dziesięć tysięcy da się kupić kolumny, które potrafią w tej dziedzinie pokazać odrobinę więcej. Nie stosujemy skali bezwzględnej, bo naszym zdaniem nie ma to sensu, a niektóre magazyny stosujące powiedzmy oceny procentowe doszły już do 130%, innymi słowy - sprzęt gra o 30% lepiej niż artysta na żywo. Dlatego u nas w skali bezwzględnej oceniamy tylko równowagę tonalną, barwę i stereofonię, co ma związek z charakterem danego urządzenia, a wszystkie inne oceny są wystawiane w odniesieniu do ceny podanej w tabelce na końcu. Czy ten system jest idealny? Nie jest. Ale naszym zdaniem jest lepszy niż umowne gwiazdki, ułamki czy procenty.

    0
  • Sławomir

    No to ciekawe jak by ten LKS wypadł z Hydrami po I2S...

    0

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Sennheiser Momentum True Wireless 4

Sennheiser Momentum True Wireless 4

Coraz dłuższy dzień i rosnąca temperatura to dla mnie jasny sygnał, że już niedługo, za kilka tygodni przyjdzie mi się pożegnać z słuchawkami nausznymi i na nowo zaprzyjaźnić się z...

Revival Audio Atalante 4

Revival Audio Atalante 4

Revival Audio to młodziutka, bo założona zaledwie trzy lata temu firma specjalizująca się w produkcji zestawów głośnikowych. Niektórym audiofilom jej nazwa jeszcze niewiele mówi, co wydaje się zupełnie zrozumiałe, za...

iFi Audio iCAN Phantom

iFi Audio iCAN Phantom

iFi Audio to marka, która pierwotnie miała być swego rodzaju eksperymentem, pobocznym projektem ludzi związanych z firmą Abbingdon Music Research, Zasłynęła ona między innymi pięknymi, ładowanymi od góry odtwarzaczami płyt...

Komentarze

a.s.
Świetnym rozwiązaniem są kolumny aktywne DSP, odpowiednio drogie mam na myśli, w których głośniki są naprawdę wyrównane czasowo. Dostosować można bas i wysokie ...
Grzegorz
Odkąd zacząłem interesować się sprzętem hi-fi, byłem zagorzałym przeciwnikiem korekcji. Nawet gdy jakiś album był gorzej nagrany, ewidentnie wymagał na przykład...
Tomasz
Świetny artykuł. Dla mnie, laika, kopalnia wiedzy i napisany jest w przyjemnym stylu.
Zdun
Są doskonałe płyty deathmetalowe, na przykład "Covenant" (Morbid Angel), ale i doskonałe płyty jazzowe jak "Liquid Spirit" (Gregory Porter) Każdy, kto ogranicza...
stereolife
@Maryjan - Autor już jakiś czas temu zmienił telefon na Samsunga Galaxy S23, tylko zapomniał nas o tym poinformować, więc zmieniamy konfigurację zarówno w tym, ...

Płyty

Suicidal Angels - Profane Prayer

Suicidal Angels - Profane Prayer

Od wydania poprzedniego albumu Suicidal Angels, "Years Of Aggression", minęło pięć lat. To sporo czasu na to by "odnaleźć siebie",...

Newsy

Tech Corner

Magiczny świat potencjometrów, czyli wszystko o regulacji głośności w sprzęcie audio

Magiczny świat potencjometrów, czyli wszystko o regulacji głośności w sprzęcie…

Regulacja głośności jest jedną z najważniejszych funkcji każdego systemu audio. Prawidłowe działanie tego elementu naszego sprzętu ma ogromny wpływ na przyjemność płynącą z jego użytkowania. Kiedy potencjometr zaczyna tracić swoją funkcjonalność, nawet w niewielkim stopniu, jest to niezwykle kłopotliwe, a może też być niebezpieczne dla innych elementów zestawu, takich jak...

Nowości ze świata

  • Sonus Faber announced the launch of Suprema, a groundbreaking loudspeaker system rooted in luxury, unparalleled audio excellence and meticulous craftsmanship. Marking the brand's 40th anniversary, the Suprema system, featuring two main columns, two subwoofers and one electronic crossover, represents the...

  • Naim unveils Uniti Nova Power Edition, an all-in-one player that drives Hi-Fi loudspeakers with power and musical resonance Uniti Nova Power Edition is the new all-in-one player from Naim, the British brand that excels in the creation of high-end Hi-Fi...

  • Focal presents Aria Evo X, a line of high-fidelity loudspeakers for the home to follow in the footsteps of the Aria 900 range, which has enjoyed a decade of success. With revamped technologies and a brand new finish, the Aria...

Prezentacje

W sto lat od mono do multiroomu - Denon

W sto lat od mono do multiroomu - Denon

O historii sprzętu audio można się wiele nauczyć przeglądając dzieje firm, które tworzą go od wielu, wielu lat. Korzeni większości wynalazków stanowiących swoiste kamienie milowe w rozwoju technologii nagrywania i odtwarzania dźwięku należy oczywiście szukać w Europie i USA, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że życie dzisiejszych audiofilów nie...

Poradniki

Listy

Galerie

Popularne testy

Dyskografie

Wywiady

Tomasz Karasiński - StereoLife

Tomasz Karasiński - StereoLife

Chcąc poznać ludzi zajmujących się sprzętem audio, związanych z tą branżą zawodowo, natkniemy się na wywiady z konstruktorami, przedsiębiorcami, sprzedawcami,...

Popularne artykuły

Vintage

Sony TA-N7B

Sony TA-N7B

Szukając informacji o starym sprzęcie który nie dość, że dobrze grał kiedyś, to na dodatek nie stracił tej opinii do...

Cytaty

JodiPicoult.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.